Sigue de La pantera de Monte Escondido. El héroe Leonardo Moncada se hace pasar, dado su parecido, por La sombra, un tipo desfigurado, para que pueda recibir un herencia que el villano Lobo trata de adueñarse. Leonardo pasa por La sombra hasta con su esposa y libera numerosas batallas con Lobo y sus esbirros para impedir que se apoderen del testamento y que lo sustituyan por uno falso, aunque matan a un notario. Leonardo vence a todos cuando la esposa, que es legítima heredera, comenzaba a sospechar.
Może ktoś zna hiszpański to proszę o przetłumaczenie, bo w translatorze wychodzi taka kaszana, że aż żal wklejać.
------------------------------------------------------------ --------------------------------------
Szczerze nie mam pojęcia czy dokładne zrozumienie fabuły coś by pomogło, bo film sprawia
wrażenie bardzo słabego. Przede wszystkim budżet aż kwiczy. Większość filmu to "komnatówka" + plenerowe przerywniki.
Mało westernu w westernie. Niby dawna epoka, ale mało akcji jak na film przygodowy, a więcej intrygi.
To bardziej thriller XIX wieczny. Mamy jakieś rodowe legendy, ktoś nachodzi pewien dom, stary dziadyga mieszkający w jaskini
prawi jakieś historie z przeszłości.
Coś w tym jest, bo momentami muzyka przypomina bardziej soundtracki z Hammer Horror, a nie z westernu.
Tak czy owak to wszystko to zacna taniocha, skutecznie odstraszająca.
Za to w szpitalu pojawia się całkiem fajna współczesna lampa zabiegowa, o kontaktach w ścianach nie wspominając :D.
NIE POLECAM. Tylko dla masochistów.