Trochę niepotrzebne zmiany w stosunku do anime. Po co ten dym w jego mieszkaniu po telefonie od policjanta. Szczególnie drugie ujęcie kiedy w tym dymie podchodzi do drzwi. W anime Keiichi zachowywał się odrobinie bardziej rozsądnie. I nie było sceny okładania bejsbolem dziewczyn :P. Trochę też drętwa gra aktorów.
Ale i tak nie jest źle. Jako ekranizacja anime wypada bardzo dobrze.
Faktycznie, anime było bardziej efektywne m.in w anime oczy dziewczyn były przerażające, gdy coś w nie wstępowało, śmiech Mion był okropny, w filmie fabuła nie robi już takiego wrażenia jak w anime. Po pierwsze gra aktorów jest drętwa (nie wspominając o straszliwych zębach głównego bohatera :D), po drugie nie potrafili oddać w pełni szaleństwa Higurashi, zabrakło klimatu. Anime 100 razy lepsze, film można obejrzeć... z nudów.