o wiele lepszy jest "Dziewczyna Hitchcocka";oczywiście wyjąłwszy Hopkinsa..Postać reżysera i jego małżeństwa-nie trąci taką landryną,jak tutaj..Nie był to "do rany przyłóż"
gość..Jednak nieprzeciętnie zdolny;w tamtym filmie-o metodach swojej pracy-powiedział.."DOBREM nie zawsze zdołasz osiągnąc to,co uda Ci się-ZŁEM"..Dobrze jest oglądać te oba
filmy-parami-"Dziewczynę"-z "Ptakami"-"Hitchcocka"-z "Psychozą"..Także w tym zestawieniu-tamta para-wygrywa..To bardzo trudne-zagrać wiarygodnie Tippi Hedren GRAJĄCĄ w
"Ptakach";to mistrzostwo widać właśnie zaraz po "Dziewczynie..." włączywszy "Ptaki"..Siena Miller-zrobiła to doskonale!
Hitchcock-był geniuszem.Reżyserii;ale przede wszystkim-psychologii;tu w tym filmie-najlepszą sceną jest Jego..dyrygowanie okrzykami strachu-publiczności oglądającej premierowy
pokaz "Psychozy".Zda się,że ten film-warto obejrzeć..dla tej jednej sceny!W tamtym drugim filmie-więcej jest życia osobistego Mistrza..I aż trudno uwierzyć,że nie otrzymał nigdy
Oscara za żaden film;dopiero za całokształt..