Nie dziwi mnie konsekwentne pomijanie Hopkinsa w tegorocznych nagrodach różnych stowarzyszeń krytyków itd. Ta kreacja została zniszczona przez charakteryzację- spod tony silikonu trudno doszukać sie czegos ciekawego w mimice, spojrzeniu czy gescie. Helen Mirren tez mnie jakos specjalnie nie powaliła-solidna rola, ale do takich ta aktorka nas zdazyła przyzwyczaic. Najbardziej podobala mi sie Scarlett- epizodycznna rola, ale zagrana z wdziekiem ,charakterem i zmysłowoscią- widziałem w niej prawdziwą Janet Leigh. Film HBO "The Girl" 2 razy lepszy, 2 razy lepiej zagrany i 2 razy ciekawszy. Jeszcze jedno co mnie niesamowicie drażniło- sprowadzenie postaci Anthonego Perkinsa do jakiegoś przegietęgo ..... przeciez to kluczowa postac "Psychozy"-masakra.
tak, Scarlett była w tym filmie ponad miarę, ładnie i zgrabnie poradziła sobie z tą rolą. A ,,The Girl" bardziej tajemniczy no i ciekawszy.