- szczególnie Roberta Carlyle (Adolf Hitler) i Julianna Margulies (Helene Hanfstaengl). Na dużą uwagę zasługuje wspaniała kreacja tej aktorki. Może to początek dużej kariery? Zresztą wszystkie postaci w filmie (lub prawie wszystkie) wydają się być żywymi. Film z pewnością oddaje jakąs prawdę jeśli chodzi o dojście faszystów do władzy. Szkoda tylko, że nie ozstał poruszony wątek masonerii i źródeł finasowania faszystów. Gdyby nie było potężnego finansowania Hitler byłby co najwyżej lokalnym watażką. Pieniądze płynące strumieniami od niemieckich korporacji przemysłowych i od producentów i bankierów ze Stanów Zjednoczonych zrobiły swoje. Każdy liczył zyski nie patrząc, iz finansuje zło - podobnie ma się rzecz w czasach nam współczesnych. Paradoks polega na tym, że Hitler dostawał duże pieniądze od zamożnych Żydów z USA, którzy w ten sposób przyczyniali się do tzw. ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej. Heinrich Himmler był tu jedynie (albo aż) zręcznym organizatorem i wykonawcą. Wiadomo, że II wojna światowa kryje jeszcze dużo zagadek....