Jak to było naprawdę? Czy ten pogrzeb to tylko wymysł PJ, czy naprawdę Tolkien gdzieś to opisał.
Nigdzie informacji o tym nie mogę znaleźć. Czy ta scenka ma związek z porażką jego wojsk z
początków Trzeciej Ery, gdzie siły zła zostały pokonane przez Glorfindela w Bitwie o Fornost? W
Encyklopedii Śródziemia Fostera jest napisane, że Wódz Nazguli uciekł po tej bitwie i kilkadziesiąt
lat później osiadł w Minas Morgul. O co wieć chodzi z tym pochówkiem? I kto go tam chowa?
W proroctwie nie chodziło o to, że nie może zginąć z ręki mężczyzny (chociaż sam Czarnoksiężnik w ten sposób to sobie interpretował) tylko, że zrządzeniem losu ostatecznie pisane było mu upaść w walce z kobietą. Tak tylko mówię.
Wiem, na jedno wychodzi, tak czy siak żaden mężczyzna nie mógł go zabić skoro kiedyś miała go wykończyć kobieta.
Średnio podoba mi się ten motyw z grobowcami Nazguli, ale scenka z chowaniem Witch-kinga jest bardzo klimatyczna.
Pochowali ducha który nie ma ciała. Szach Mat Ateiści.
Pomysł i scena idiotyczna.
Pomysł by pokazać choć kawałki historii nazguli jest jak najbardziej dobry. Gorzej trochę z wykonaniem bo naprawdę trudno jest przedstawić coś co in uniwersum trwało tysiące lat w paru scenach filmowych
Dokładnie, owszem wątek Króla Nazguli i sam jego pogrzeb oraz groby pozostałej ósemki trochę się gryzie z tym co było w książkach aczkolwiek dzięki urozmaiceniom od Jacksona mamy co oglądać. Wieczne narzekanie nic nie da więc cieszmy się, że jest jakieś urozmaicenie.
Ogólnie, Jackson ma w " Hobbicie " jakiś problem z " żywymi trupami " ;)
biały Ork Azog, który nie powinien już żyć
ojciec Thorina, który powinien nie żyć trochę krócej, ale jednak
no i Upiory Pierścienia, które zostały pochowane, a przecież nie da się pochować kogoś, kto nie jest żywy ani martwy ;)