za pierwszą godzinę filmu, która IMO była naprawdę dobra. Niestety potem tytułowa bitwa, a w szczególności "bijatyki" na Kruczym Wzgórzu, przelała czarę goryczy. Paradoksalnie jedna z najlepszych scen bitewnych (krasnoludy vs elfy) nie znalazła się w wersji kinowej, a szkoda. Końcówka dobra, choć nijak z "Powrotem Króla" równać się nie może.