PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662242}

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

The Hobbit: The Battle of the Five Armies
2014
7,2 250 tys. ocen
7,2 10 1 249861
5,6 60 krytyków

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
powrót do forum filmu Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

UWAGA, SPOILEEEERY
Byłam na filmie, bardzo przeze mnie wyczekiwanym. W końcu cała historia miała się tutaj zakończyć. Do opinii zbierałam się od poniedziałku, bo jak widziałam niektóre tematy na tym forum, to mi ręce opadały i robiło mi się słabo.
Do wszystkich, którzy uważają, że wątki pogrzebów, krasnoludów, dalszych losów mieszkańców Dale, Barda czy Daina - odsyłam do książki. Prawdopodobnie będzie to rozwiązane w wersji rozszerzonej.
Do tych, którzy uważają, że w filmie jest za dużo CGI - podczas seansu nie miałam tego wrażenia. Uważam nawet, że film jest przyjemny dla oka. I zapewniam, że w filmach (szczególnie sci-fi lub właśnie fantasy) coraz częściej będzie stosowana taka technika tworzenia filmów.
Widziałam też na forum ludzi, którzy narzekają na Legolasa i jego skoki :) Jest to dla mnie ostatni powód do hejtu na ten film. Ludzie, to jest ELF! Elfy mają w d.pie prawa fizyki!
Było też w innym temacie:
Legolas rozwala mumakila za jednym podejściem w LOTR? WOOOW!
Legolas skacze po spadających kamieniach w Hobbicie? CO ZA ŻAL!
Tak samo jak ludzie, którzy narzekają, że w scenach walki było za mało realizmu. Ja rozumiem, że w filmach z np. Jackie Chanem realizm czasem zanika (osobiście nic do tych filmów nie mam). Ale... Boże... to jest film fantasy! ;_; Bitwa rozgrywa się w świecie, który nie istnieje, pomiędzy rasami, które nie istnieją!
(tak, mi też jest z tego powodu przykro :p)
Rozumiem, że niektóre osoby, które poszły na Hobbita mogły być nieco sceptycznie nastawione na relację Kili-Tauriel, Legolas-Tauriel, Thranduil-Tauriel, Legolas-Tauriel-Thranduil. Ja też nie lubię scen "miłosnych", że tak powiem :p. Ale w tej części tak wiele wątków przeplata się z sobą, że trzeba trochę wytchnienia, i nawet mi to nie przeszkadza. Tak samo jak wątek Aragorna z Arweną, czy też Eomera z Eowiną... jakoś nikt na to nie narzeka :/
Też trochę uwag posypało się na Smauga, który "za szybko ginie". Wyobraźcie sobie, że w książce było tak samo. Nawet pozwolę sobie zacytować:
"Smok zatoczył w powietrzu krąg niżej niż przedtem, a gdy skręcał i zniżał lot,
brzuch jego w księżycowej poświacie błysnął białymi ogniami brylantów. Ale jedno miejsce nie lśniło klejnotami. Jęknął olbrzymi łuk. Czarna strzała poszybowała prosto w zagłębienie pod lewą piersią Smauga, między rozstawione szeroko przednie łapy. Utkwiła w ciele potwora, a taki miała rozpęd, że schowała się w nim cała, z grotem, z drzewcem i piórkiem.
Z wrzaskiem, który ogłuszał ludzi, walił drzewa i kruszył kamienie, Smaug po
derwał się, przewrócił brzuchem do góry i runął z wysokości w dół.
Padł w sam środek miasta."
Zabawne sceny również robią dużo w tym filmie. Można się pośmiać z jakiejś głupoty w scenach największego napięcia. Na przykład sama postać Daina i jego świni :) Czy też przywitanie się Thorina z Dainem w środku pola bitewnego, albo spotkanie Thranduila z Bilbem (cała sala się zaśmiała po bilbowym "yes" na pytanie, czy to on pomógł w ucieczce krasnoludów).
Była też jedna wzruszająca dla mnie scena (bo śmierć Kiliego i reakcja Tauriel była raczej słabo zagrana). Mianowicie ścisnęło mnie w gardle gdy Bilbo zaczął płakać przy Thorinie, i tylko dlatego, że strasznie mnie to wtedy zaskoczyło :o
Przed seansem powiedziałam sobie, że to tylko film, i że nie trzeba się unosić emocjonalnie z powodu jakiejśtam śmierci ;p
I czas na sceny podniosłe i epickie, IMO. Od samego początku, gdy Smaug zaczął latać nad Miastem, moje serce robiło ŁUP-ŁUP-ŁUP, Akcja od początku była wartka (lubię to :D). Druga świetna scena to walka Białej Rady w Dol-Guldur. Czyste piękno i epickość. I oczywiście ponadczasowa Galadriela ;) Trzecia scena która zapadła mi w pamięć, to ta, w której krasnoludy niespodziewanie dołaczają się do walki poprzez wyrypanie dziury w murze dzwonem. To był jedyny moment, w którym podskoczyłam, bo się nie spodziewałam tego dzwonu :) Podoba mi się również, gdy Thranduil pod koniec mówi do Legolasa o Aragornie, a w tle nagle rozbrzmiał charakterystyczny element muzyczny z LOTRa. Aż mi się ciepło na sercu zrobiło.
Thorin. Po drugiej części tak go znienawidziłam, że nawet cieszyłam się że umrze (okropna ja). Ale w trzeciej części jest moment, gdy Thorin stoi na tym złocie i słyszy różne głosy... Świetna scena i w pewnym sensie punkt zwrotny akcji.

Film jest majestatyczny. Fantastyczne aktorstwo, Uniwersalne i wspaniałe przesłanie dla każdego. O tym, że przyjaźń i pamięć przetrwa na wieki, a złoto i bogactwo nie dają wszystkiego. Wzruszające zakończenie. Gładkie przejście z Hobbita do LOTRa. Najlepsza część trylogii. I nie, nie mam za złe Jacksonowi, że z małej książeczki zrobił trylogię. Jakoś nie wyobrażam sobie tak świetnej opowieści zmieszczonej w jednym filmie... Nie wyobrażam sobie...

Dziękuję wszystkim którzy przeczytali całą moją opinię. Pisałam ją dobrą godzinę. I tak pewnie pominęłam jeszcze parę rzeczy, o których chciałam powiedzieć. Wiem, że tekst jest chaotyczny i może zawierać błędy. I apologize.

Pamiętajmy, że dziś na TVNie Drużyna Pierścienia o 20:00 :p

archigeon

Znooowuu to samooooooo............

archigeon

Weszłam na forum ciekawa opinii innych i wręcz przeraziła mnie fala tych negatywnych, zwłaszcza, że w większości były totalnie niekonstruktywne. Nienawiść skierowana do fanów, za to, że oceniają film przez pryzmat emocji i nie chcą "obiektywnie" krytykować godna jest armii orków.

Dlatego plastrem miodu na me zakochane w Tolkienie serce są takie szczere, pozytywne opinie :)

nika2107

Eee, dzięki :>

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
spycialec

Jedyną postacią, którą mogę wy&%#ć z tego filmu to Alfrid :D Mimo tego jednak jego postać też ma przesłanie - ludzie wredni, zakłamani i bezempatyczni zawsze takimi pozostaną i nikt ich nie lubi.
Bombur - już ci napisałam niżej, co o tym sądzę, a poza tym jego jest tak mało w tej części że jest ostatnią postacią o której mogę myśleć po filmie.
Radagast został zje^^ny - to autentyczny i prawdziwy fakt, trudno. Miało być śmiesznie.

nika2107

Miłość potrafi być ślepa, tak to już jest! ^^

archigeon

Rozumiem Cie, bo widzę mase nieuczciwych ocen, ale z przykrością stwierdzam, że Ty robisz to samo tylko w drugą stronę.

pontyak

W sensie że zbyt naciągam ocenę? Tak, wiem o tym. Ale uważam, że lepiej byłoby, gdyby na forum z Hobbita siedzieli tylko fani tegoż filmu, nawet fanboye, niż ludzie, którzy studzą zapał innych, wytykając ciągle błędy, a w sumie nie siedzą w temacie, tylko są przelotem. Tak, wiem, że niektórzy piszą konstruktywną krytykę, ale są to nieliczni.

archigeon

Może załóż sobie prywatne forum na który wstęp będą miały tylko osoby, którym ostatni Hobbit się podobał.

Xoxoxox

Nawet gdybym takie założyła, to i tak weszliby na nie ludzie którym coś nie pasuje. Kocham polską mentalność.

archigeon

Każde słowo krytyki pod adresem nowego Hobbita byłoby karane permanentnym banem. Dzięki temu w spokoju moglibyście się rozwodzić nad wspaniałością najnowszego arcydzieła Jacksona.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
spycialec

Ale dawanie celowo/na złość oceny 1 (chociaż wiem, że ten film nie był tak zły dla nikogo, taka ocenę to może Modzie na Sukces moznaby dac), przez co traci kilka dziesiatych to nie krytyka, a na imdb ten film niewiele gorsza ocenę od przykładowo Drużyny Pierścienia, bo aż 7.8, przy większej liczbie głosujących.

Dzieci się nastawiaja, że film, który został stworzony na podstawie bajki dla dzieci przebije LOTR.
Sorry, ale same książki LOTR są lepsze fabularnie od Hobbita.
Najbardziej smiesza mnie Ci, którzy za argument swoich niskich ocen podają przykładowo sceny z Legolasem.

marcin199518

Zgadzam się z tobą.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
archigeon

Wg mnie film zasługuje na ocene w przedziale 5-9 ( z czego wg mnie najbardziej pasuje 7). Takie oceny mogę zaakceptować. Ten film miał za dużo świetnych momentów, żeby dać mniej niż 5. Z drugiej strony film ma ewidentne braki (mam nadzieje zostaną uzupełnione w EE) i kilka słabych scen, dlatego 10/10 również nie jest sprawiedliwe.

pontyak

Rozumiem cię. Ja dałam 10, ponieważ jestem fanką tego "projektu filmowego", doceniam również ilość osób odpowiedzialny za ten projekt i pieniądze, które zostały w niego włożone.
Natomiast ocena 7 brzmi trochę słabo... "Dobry"?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
spycialec

Tak, to prawda.

archigeon

Z jednej strony rozumiem, ale jednak nie mogę się zgodzić :)
Też jak najbardziej doceniam cały wkład składu ludzi, oglądałem wszystkie dodatki i vlogi reżysera. Żaden film na świecie nie był wyprodukowany z taką dbałością o szczegóły. Jednak scenariusz ma sporo luk i wielu miejscach zawodzi, dlatego tylko 7. Wersje EE na pewno kupie i liczę na to, że podniesie ona moją ocenę filmu na 8/10.

pontyak

cały wkład sztabu ludzi *

archigeon

Pojechałaś. Najgorsze co może być to fanboje a już nie daj Boże fanatycy. Napisz tu cokolwiek negaytwnego to wyzwą od trolli i hejterów a sami posługują się tylko "merytorycznym argumentem". Rzekłem.

JBridges

"Najgorsze co może być to fanboje a już nie daj Boże fanatycy" - a wiesz co, z tym różnie bywa, bo mi się na przykład jelita skręcają jak widzę typową pogadankę np. fanek One Direction, a sama lubię pogadać z osobą która ma taką samą opinię na jakiś temat jak ja ;)

archigeon

Prawda jest taka, że w kwestii ocen przeważa emocjonalny stosunek. Bo oceniać tak naprawdę powinniśmy trzy rzeczy:

- stronę techniczną
- grę aktorską
- scenariusz

Dla niektórych będzie można dorzucić tu wierność adaptacji, ale moim zdaniem po pierwszym filmie należy po prostu sobie ten punkt darować.

Bitwa Pięciu Armii miała przyzwoitą grę aktorską, technicznie prezentowała się bardzo ładnie. Natomiast moim zdaniem rwany scenariusz, na którym ciążyły błędne (moim zdaniem) decyzje podjęte przy okazji pierwszego i drugiego filmu, może nie tyle kładą Bitwę, co czynią ją najsłabszym filmem osadzonym w Śródziemiu, autorstwa Jacksona.
Z drugiej strony, jeśli komuś scenariusz nie przeszkadza, a liczy się żeby było świecąco-błyszcząca, świszcząco-grzmocąco w rytm epickiej nuty, to śmiało można wywalić punkt scenariusz i zastąpić go "miodnością", czyli wyznacznikiem dobrej zabawy i widowiskowości, a co za tym idzie, w tym miejscu Bitwa Pięciu Armii staje się faktycznie wybitnym dziełem godnym przynajmniej 8'ki.

Ja niestety lubię historię z dobrym scenariuszem, przez co zwykle przy adaptacjach mam skrzywioną gębę. Dobre historię sprzedają się słabiej niż widowiskowe, co studia zaczęły pojmować i dają odpowiednie wytyczne reżyserom. Wielka szkoda, że tego filmu w łapska nie dostał del Toro, ale o ile wtedy była by szansa na film spójniejszy i ciekawszy, to niema z całą pewnością byłby to obraz także mniej kasowy. Tak więc dla mnie Hobbit jest filmem zaledwie dobrym, a to głównie dlatego, że doceniam pracę sztabu ludzi, którzy byli zaangażowani w stworzenie filmu.

PaladinRage

Tu się nie zgodzę, bo fakt, że film wzbudza emocje również świadczy o jego wartości. Jeśli część osób przymykając oko na wady da 10, bo film sprawił, że serce zabiło im mocniej - jest to jak najbardziej sprawiedliwe względem całościowej oceny.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
JBridges

Tak, w Śródziemiu są ludzie, i oni mają normalne prawa fizyki. Natomiast elfy to nie ludzie, to jest... potęga Śródziemia, oprócz czarodziejów oczywiście... Elfy nie istnieją w naszym świecie, i, no, to się po prostu nie pokrywa! Nie można osądzać elfów tak samo jak ludzi. A ta scena nie jest wg mnie aż tak przesadzona, litości ;_;
A co twojego drugiego komentarza pod spodem - owszem, jak zobaczyłam średnią 7,4 to zrobiło mi się tak żal tak wielkiego przedsięwzięcia i ilości ludzi w to zaangażowanych, że aż dałam 10. Oraz byłam godzinę po filmie, a liczy się pierwsze wrażenie :)

archigeon

Spoko cieszę się :) Dzięki za odpowiedź :)

archigeon

Jeśli traktujemy poważnie Tolkiena i jego spuściznę, to teksty o grawitacjo-odpornych elfach sobie darujmy...

JBridges

Ostatnio coś dużo ignorantów.
LotR narzucił pewną estetykę i standard ambitnego fantasy, działania praw fizyki itd
Hobbit temu wszystkiemu zaprzeczył. Poza tym między obiema trylogiami jest wielka wizualna niespójność.

Coś w tym jest, bo mimo że LOTR jest dziesięć lat starszy, to da się go oglądać, a Hobbit jest o 70% bardziej komputerowy. Czy gdyby Hobbit był zrobiony w stylu LOTRa, to wyglądałby lepiej? Nie wiem, ale wyznaję zasadę, że trzeba się cieszyć z tego się ma i nie narzekać na Hobbita, który wygląda tak a nie inaczej.

archigeon

Obie trylogie nie są ze sobą sojne, pewne fakty, które wydarzyły się w Hobbicie, no prostu nie da się pogodzić z realiami lotra...

Ja wolę nie pozostawać na byle czym.

Machom

No tak czasami wychodzi, jak się wcześniej robi drugie, a potem pierwsze.

archigeon

Heh, zabawna sprawa, bo wczoraj akurat prowadziłem zażartą kłótnię z dziewczyną właśnie o scenografię tradycyjną i generowaną w komputerze.

Gadanie kutwa. Czepiasz się praw fizyki, zapomniales chyba jak Legolas skakał po Mumakilu -.-

marcin199518

Skakał, a tu przekroczył wszelkie granice przyzwoitości, odbijał się od powietrza.

W Władcy Pierścieni też były głupawe sceny z Legolasem. Mieliśmy Legolasa wskakującego na konia. Legolasa śmigającego na "deskorolce", Legolasa zabijającego Mumakilla.

JBridges

Niektórym Śródziemie myli się z Matrixem. Włos się na głowie jeży.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
spycialec

Jak Jacskon stwierdził, że woli iść w parodię, to lepiej za "Ostatniego Władcę Pierścienia" Yeskova mógł się zabrać :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
archigeon

Film i tak ma za wysoką ocenę. Naprawdę jak ktos daje temu filmowi 9 lub 10 to chyba z litości.

archigeon

Świetna recenzja. Kolejna osoba, która mówi do rzeczy :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
spycialec

I tak na Filmwebie klasyki mają pozaniżaną ocenę.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
archigeon

Co raz bardziej widać jak co raz bardziej zagimbusiały jest Filmweb... To samo jakas kinaczewa która daje filmowi 5/10 bo nie umie przeczytać tego co było wiadome od dawna... Beka z takich ludzi kretyńskich. 9/10 i tak czytałem książkę chyba z 10x.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem