Może ktoś zaważył co trzymała Galadriela podczas pojedynku z Sauronem .
Przy okazji witam wszystkich .
Skoro ten flakonik był taki potężny trzeba było z nim wejść do Mordoru i wojna by się skończyła skoro Sauron jest taki przerażony na widok światełek.
Do Ćmy mam największe pretensję, w końcu nie było jej w trzeciej części. Skandal.
Według mnie Galadriela oddała całe swoje światło do tego flakonika i dlatego był taki potężny , ale to tylko moje przypuszczenia .
Światło pochodziło z gwiazdy Earendila (a w zasadzie było jego blaskiem), czyli jednego z Silmarili, które z kolei zawierały blask światła dwóch drzew Valinoru.
Tak , ale samo światło Silmarila (drzew Valinoru ) nie mogło przepędzić Saurona .
No raczej nie. Twórcy myśleli, że jak pokażą nam flakonik to nam się łezka w oku zakręci czy coś. Wyszło jak wyszło.
Tak w ogóle to Galadriela przybrała postac "czarownicy", bo wchłaniała mrok z Dol Guldur, zeby potem go stamtąd "wyrzucic" razem z Sauronem.
A, jak tak to ok. Trochę to infantylnie wytłumaczyli ale z drugiej strony dobrze, że w ogóle wytłumaczyli.
Według mnie ona oddała wszystkie swoje dobre cechy i moc światła , dlatego to światło było takie potężne , a w Galadrieli zostało zło dlatego tak wyglądała . Ale to moje przypuszczenia .
Dziwnie przypomina mi to scenę sprawdzianu z piciem trucizny w Diunie Franka Herberta. Chociażby to, że w obu przypadkach ryzyko bierze na siebie kobieta.