Nie no mordo. Gej nie gej, ale ta ekipa, do której należał to już legenda i trza im szacun okazać.
Wiem ogólnie lubię obsadę, świetnie ich dobrali ;) Jednak iana mclaina nie lubię i nie podoba mi się on w tej roli, bardziej pasowałby i podobał mi się w tej roli Christopher Lee.
Gandalf to postać, a Ian zagrał go genialnie i osobiście nikogo innego nie wyobrażam sobie w tej roli.
Może ci aktor nie pasować, ale wyjaśnij, co do tego ma jego orientacja?
Bo nie wiem czy chwalisz się tym jakże "przełomowym" odkryciem, czy własnie ten jeden fakt ci w jego grze przeszkadza.
A owszem przeszkadza mi, nie podoba mi się jego gra, może ty podasz argumenty do tego że go wielbisz. Wygląd Gandalfa jest źle przedstawiony, a powinien go zagrać Christopher Lee który jako jeden z nielicznych znał Tolkiena i on obiecał mu zagranie go.
Nie pytam czy przeszkadza ci jego gra, tylko jak się ma do tego jego orientacja.
Nie mówię że aktora specjalnie wielbię, ale wedle mnie dobrze zagrał, a do wyglądu jak najbardziej mi pasuje.
Złe przedstawienie może być w kwestiach charakteryzacji (np kolor kapelusza), czy charakteru, wynikającego ze scenariusza. Czy gdyby zagrał go Lee zmieniłoby się coś poza głosem i rysami twarzy? Oczywiście zarówno ty, Tolkien jak i spora grupa widzów czy czytelników może uważać że kto inny nadaje się lepiej. Każdy ma do tego prawo, ale ja nadal nie o tym pisze.
Dokładnie o tym piszesz spytałaś co do tego ma jego orientacja, mi ona przeszkadza, głos i rysy twarzy także są ważne inaczej jest to źle przedstawione, Christopher był dużo lepszym aktorem więc jeżeli nie masz o tym pojęcia i uważasz że nic się by dzięki niemu nie zmieniło mylisz się.
1. Z pewnością dużo by to zmieniło - nie przeczę.
2. Głos i rysy Gandalfa (pomijając pewne podstawy) należą w większości do wyobraźni fanów.
3. To nadal nie jest złym przestawieniem - co najwyżej niezgodnym z twoim wyobrażeniem.
4. Ja nadal próbuję ustalić jakim cudem czyjaś orientacja wpływa na na grę czy przedstawienie postaci. Na to wpływa ten wygląd z głosem, umiejętności aktorskie, ale cały czas czekam aż mi powiesz, co do tego ma czyjaś orientacja. Na co ona niby wpływa podczas oglądania filmu?
Nie sądzę są pierwowzory. Bardzo wpływa na grę aktorską jeżeli ktoś jest pedałem to inaczej gra, chyba że się na tym nie znasz. Tolkien obiecał Christopherowi tą rolę jeżeli jesteś aż tak "rozwinięta" aby tego nie zrozumieć. Ian po prostu gra słabo.
A już liczyłam na jakąś konstruktywną dyskusję, ale jak widzę, nie ma szans, skoro już zaczynasz mnie obrażać. A zresztą, to ja tu musiałam napisać trzy wiadomości, żebyś załapał(a) na jakie pytanie masz mi odpowiedzieć. I nadal nie usłyszałam żadnej odpowiedzi, wyjaśniającą tą różnicę - słowo "inaczej" nic mi twojej teorii nie wyjaśniło.
Nie muszę się na niczym znać - wystarczy, że oglądając filmy z nim, nie mając wpierw tej wiedzy, nie dostrzegam tego faktu, a ciekawa jestem, czy ktokolwiek, nie widząc tego wcześniej poznałby to po jego grze aktorskiej.
A teraz, zanim znów zaczniesz na mnie wypisywać, przeczytaj te trzy powyższe wiadomości - nie znajdziesz tam nic o tym, że popieram fakt, że Chris roli nie dostał. Mi nadal wersja Ian bardziej pasuje, mam do tego prawo, ale akurat jestem ostatnia do nieszanowania woli Tolkiena odnośnie Śródziemia. Tu ci przyznaję rację, że "to niesympatyczne".
Widać że jest pedałem odkąd zobaczyłem ten film wydawał on mi się dziwny i jakiś obleśny. Jeżeli się uśmiechał to dziwnie, do pedałów nic nie mam ale jego wyjątkowo nie lubię za jego działania i chore wypowiedzi. Przez niego wcześniej lubioną postać zmienił w jedną z najmniej lubianych.
Gdzie ja napisałem że nie popierasz, na pewno nigdzie tego słowa nie było.
I jestem on ;)