Czemu źle? Szkoda ich, wiadomo, ale nie ma wojen bez ofiar. Jakby wszyscy przeżyli, straciłoby to na pewnej autentyczności.

Co do orków - jak by komputer tak po oczach nie raził, to by było bez tragedii,
(ale o jednego za dużo - trzeba było usunąć postać Bolga, Azogowi zmienić imię i by nie było zbędnych postaci, ani niezgodności).

Tauriel natomiast jako postać bardzo polubiłam, ale cały ten wątek utyka na każdym kroku.

Źle bo źle nie uśmierca się takich postaci jakimś kikutem. Jakby na prykład Fili zginął w walce to by było normalniejsze. Thorin powinien żyć. Książka to książka, film to film.

Mi się jedynie nie podoba że przyczyna śmierci Kiliego zmieniła się na postać Tauriel;
(nie tyle o fakt że zginął w jej obronie, bo miał tyle charakteru by poświecić się w bitwie na rzecz bezbronnych,
co o to ciągłe powtarzanie że zrobił to "bo miłość była prawdziwa").

Co do Filiego, no najgodniejsza śmierć to może nie była, ale to nadal nie jest wadą filmu. (nie to że w filmie brak wad). A to on pierwszy? Nie raz "takie" postacie czy to w filmach, książkach czy realu, mają gorszy koniec i argument "bo mi się nie podoba" nic tu nie wniesie.

Thorin żyć nie powinien. Oczywiście fajnie, gdyby żył, ale skoro Tolkien uznał że śmierć mu pisana, to tak ma być. Jego książka, jego postać i jego decyzja - żaden fakt że film to nie książka, nie ma prawa tego zmienić.

Piszesz głupoty to że Tolkien tak napisał nie znaczy że trzeba tak robić. Powinny zostać zachowane te rzeczy które są ważne lub tworzą w pewien sposób opisany świat. Można to zmieniać i nie ma w tym nic złego ani nieodpowiedniego. W filmie było pokazane że to była prawdziwa miłość ponieważ Tauriel cierpiała gdy on umarł, to że się poświęcił to co innego nie było to ciągle powtarzane. To tobie nie odpowiadają niektóre wątki. Śmierć Filiego i Thorina to po prostu kpina, a Thorin żyć powinien.

Po za tym jak napisałaś wcześniej ty uważasz że śmierć to śmierć.

Tak, to właśnie znaczy że powinno się tak robić,
- to film na podstawie książki. Skoro czerpią fabułę z książki, pieniądze z fanów, pieniądze z autora, podpisując się tym samym tytułem, to powinni się stosować do podstaw fabularnych
- i tak właśnie zrobili.
- a że (odnosząc się do twojej wypowiedzi do kolegi poniżej - "jesteś tak dziwny") obrażasz ludzi, bo z twoją opinią się nie zgadzają, jest już w ogóle nie na miejscu.

Śmierć tych postaci jest ważna - Skoro Dain ma według fabuły rządzić, to Thorin musi zginąć
- Fili i Kili mają prawa do tronu przyrównywane do Daina - jeśli by ich nie uśmiercili, mamy niezgodności fabularne. (a to tylko pierwszy lepszy przykład, nie wychodząc zanadto w resztę świata przedstawionego).

Zresztą jeśli uważasz że los kluczowych postaci nie jest elementem ważnym to kto tu pisze głupoty? Zmieniać co nie co mogą - nikomu nie zarzucam wielu zmian, bardzo wielu nawet - tak więc zmienili wygląd ich śmierci i prawem adaptacji nie można o to mieć większych pretensji, ale takie rzeczy jakich zmian sobie życzysz, są już właśnie ważne i nie można na nie bez konsekwencji wpływać.

Tauriel cierpiała, ale nie mniej każdy z krasnoludów, nie mniej Bilbo i Gandalf - a to z trzydniowej relacji z Tauriel zrobili największą więź w tym filmie, sprawiając że więź z bratem i królem zeszła u Kiliego na drugi plan. I to mi się nie podoba, przyznaję, niektóre wątki mi się nie podobają - nie rozumiem po co ten wyrzut w twojej wypowiedzi.

" Po za tym jak napisałaś wcześniej ty uważasz że śmierć to śmierć."
- Taaak? Ale o co ci w tym zdaniu chodzi? Bo nie rozumiem.

Napisałaś że nie ma różnicy jak kto ginie bo ginie. Jeżeli oglądasz moje inne wypowiedzi które zresztą nikogo nie obrażają to oznacza że nie masz co napisać. Uważam że Hobbit nie musiał być zgodny z książką w niektórych aspektach nie ma kontynuacji w której byłoby to ważne. Nie jest to ważnym elementem ponieważ nic nie zmienia. Piszesz opinie które mają na celu zmuszenie kogoś do zmiany poglądu.

Nic takiego nie powiedziałam.
I bynajmniej nijak na twój pogląd wpływać nie zamierzam. Nigdy nie mam takiego celu (znaczy, jak się uda, to cudownie, ale na siłę nikogo nie nakłaniam). Co w mojej opinii jest takiego? Napisałam swoje zdanie, uzasadniłam, powiedziałam co mi w twoim nie pasuje i tyle, ale skoro masz tak to odbierać, możemy na tym zakończyć, zgadzając się, że się nie zgadzamy, bo donikąd to już nie prowadzi.

Skoro tak to rzeczywiście nie ma co się rozpisywać.

Czytałeś ksiażkę? Naet sam Tolkien pisał że Thorin, Fili i Kili nie żyja (bo BPA oczywiście), a co do mojego zdania na ten temat to zgodze się z asa111

Książka to nie film, jeżeli jesteś tak dziwny aby myśleć że to to samo to się zastanów jeszcze raz. Dodanie azoga i bolga bezsensowne jakiś kikut wszystkich zabija, to jest bez sensu. Sądze że żałosne było uśmiercanie Thorina nie dość że przykre to głupie bo kikut już by poszedł na dno, po za tym zabiłby go już wcześniej.

Owszem ksiażka to nie film, ale jeśli nie zauważyłeś Hobbit oparty jest na ksiażce, dlatego Jackson musiał ,,uśmiercić'' Thorina, bo Tolkien tak postanowił. Pozatym jak myślisz co by się stało jakby Thorin, Fili i Kili przeżyli? Przecież bitwa bez ofiar to nie bitwa, nawet w postaci królów czy jego przyjaciół. Co do Azoga i Bolga to wkurzał mnie jedynie ten pierwszy.

Osobiście nie sadzę że nie konieczne jest uśmiercanie postacie po prostu mnie to nie przeszkadza jeśli lubię daną postać, a co do orków wkórzały mnie i dlatego uważam za głupie dodawanie Po prostu niektóre wątki lubię, a niektóre nie.

Moim zdaniem elfowie w tym filmie są gorsi od orków. Wyglądają tak sztucznie że można z nich butelki zrobić. Orkowie też są z ,,plastiku'' no może oprócz Bolga, który jako jedyny ork wyglądał ,,groźnie". Ostatnio zrobiłem dosyć ciekawe doświadczenie co polegało na obejrzeniu BPA i bitwy o Minas-Tirith i niestety widze kolosalną różnice. Polecam tobie to zrobić(nie che abyś zmieniał ocene tylko zamierzam pokazać ci różnicę pomiędzy genialnym LOTR a dobrym Hobbitem)

Także uważam że Lotr i Hobbit to dwie różne "rodzaje" filmów. Jednak elfy mi w hobbicie nie przeszkadzały np. Tauriel była ładna, Thranduil też wyglądał dobrze, Elrond super, Lindir ok, Galadriela też, ogólnie okej. Jednak orki strasznie mnie wkórzały bolg także. Film po prostu inaczej robiony niż Lotr. Co do walk po prostu co innego, inaczej robione.

Tolkien postanowił też uśmiercić Azoga dawno przed B5A i co? :P

Prawda :P

Ale Jackson odrodził go żeby mógł po wkurzać widzów ;)

To że ich uśmiercili to jest okej, niezła lipa byłaby jakby Jackson i tu coś pozmieniał i okazało by się np. że Kili przeżywa i zamieszkuje z Tauriel :P Ale sceny te kompletnie nie są wzruszające. Powinien rozbudować książkowy opis, czyli bracia giną razem, broniąc rannego Thorina. A Tutaj Kili widząc śmierć brata tylko trochę się wkurza... Niezłe to zepsuli. I zostaje zadźgany, po dostaniu raz w twarz przez Bolga... Nie mówiąc o żałosnym pływaniu Azoga w lodowatej wodzie itp..

Wiem też uważam że to jest okej(wolałbym żeby żyli ale rozumiem zgodność z książką), ale robienie z nich jakichś idiotów i słabeuszy którzy dają się pokonać jakiemuś azogowi który pływa sobie pod wodą. Wymyślanie jakichś synów orków to jest śmieszne. Twoja wizja jest całkiem ciekawa. Ja pisząc u góry miałem na myśli że szkoda mi Thorina i jego siostrzeńców i wolałbym jakby żyli. Kiliego musieliby uśmiercić zgadzam się bo to by było trudne do pokazania zamieszkuje z Tauriel czy coś.