PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662242}

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

The Hobbit: The Battle of the Five Armies
2014
7,2 250 tys. ocen
7,2 10 1 249861
5,6 60 krytyków

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
powrót do forum filmu Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

Zastanawiam się od października, czy iść na BPT. W tamtym roku z H2 wyszłam nie wierząc w to, co zobaczyłam, nie mogłam uwierzyć że ten film został przez PJa w około 1/3 doszczętnie spartolony. A z tego co wiem H3 jest o wiele gorszy. I w sumie wcale się nie dziwię, po dwójce przestałam oczekiwać czegokolwiek. Poszłabym w sumie żeby obśmiać, ale nie wiem czy mi się ten zamiar uda ;D. Bez tych wszystkich scenek typu Zmierzch w Hobbicie, piękne oczka Taurieli i opętany Thorin mający swoją rodzinę za mało potrzebny dodatek dwójka byłaby dla mnie lepsza od jedynki. Dużo jest tutaj tych wątków? Jak z komiksowością? Jeszcze jedna rzecz której się obawiam, to że nie zobaczę w ogóle śmierci Kiliego czy Filiego, skoro w filmie nie może pokazana być krew (PG-13 zobowiązuje przecież!). Sam Pan Piter utrzymuje że to najlepszy film jaki nakręcił, bo, uwaga, jest w nim dużo akcji XD No to ja się zastanawiam czy zobaczę tam cokolwiek poza Legim-terminatorem i dających po oczach CGI. Ale już wolę komiks, niż bzdurne romansidło. Jest tam COKOLWIEK, co warto tak „normalnie” zobaczyć, jakieś prawdziwe emocje, których obśmiać nie można? :P

Jak coś to możecie dawać umiarkowane spoilery ;)

Ancalimme

Uwaga spoilery.

Byłem dzisiaj w kinie. CGI faktycznie daje po oczach, nie mogłem uwierzyć, że Daina Żelazną Stopę gra prawdziwy człowiek. Wyglądał po prostu surrealistycznie. Co do komiksowatości czy wspomnianego Legolasa - https://www.youtube.com/watch?v=pySIBjdFQlU + Dain zabijający orków z główki + Bilbo zabijający orków rzutem kamienia w głowę. Śmierć Filiego wyglądała najlepiej, choć zero dramatu czy głębi, po prostu ostrze w brzuch i gość sztywny. Krew jest, ale w bardzo małej ilości na śniegu (na twarzach mimo silnych ciosów widoczne są jedynie zadrapania).

Padłam od opisu tej śmierci. Nie no, nie ma co, czysta finezja :D

Przy Dainie miałem tak samo wyglądało to jak by był zrobiony komputerowo

Borsu_2

Dokladnie ;p

deragorn

Chwila, ale on przecież BYŁ zrobiony komputerowo ;)

Ancalimme

To pewnie stad to wrazenie ;)

Ancalimme

Jeśli druga część przyprawiła Cię o ból głowu z powodu przybijania co chwilę facepalma to na jesli konieczne chcesz iść na tą to ubierz kask :P

Tak na serio to niestety tragedia jakich mało i druga cześć przy trzeciej wypada całkiem nieźle. Ja tak jeszcze z absurdów dodam od siebie: Orki aby dostać się na przedpole Samotnej Góry przewiercają, tak PRZEWIERCAJĄ 3 wielkie dziury w górach za pomocą Robakołaków (jesli widzieliście film wsrzasy to wygląda to coś w tym stylu) z czego każdy z tych robali jest wielkości Smauga. Pierwsza moja myśl ,,cholera jak oni zabiją te cholerstwa, nie mają żadnych szans" ae orki to honorowe chłopaki i nie używają tych robaków do walki tylko stają mano a mano, co było głupią decyzją bo ich armia jest zrobiona chyba ze szkła(wspomniane wczesniej zgony od pacnięcia głową oraz rzutu kamieniem).

Nie uświadczysz tez epickich scen takich jak wtedy gdy thorin i ekipa zrzucają płaszcze pod którymi mają wypasione zbroje po czym ruszają do walki lub nawet ogrzebu Thorina - tutaj nasza wesola ekipa buja się przez pół filmu w zbrojach żeby na koniec wybiec do walki w szlafrokach xD

Ale jak tak pojechałem to zaraz KamilXX09 przyjdzie i będzie bronił filmu niczym krzyżowiec :P

Tak w konkluzji to myślę, że tak czy siak warto zobaczyć film w kinie jakoże to jest jedyna produkcja kręcona w 48fps więc nawet pod kątem technicznym warto obczaić. Ewentualnie jesli masz słabe nerwy to poczekaj na Blu ray.

miyamoto1

Nie, nie było facepalmów, nie miałam na nie siły. Po prostu w pewnym momencie film się dla mnie skończył i miałam ochotę wyjść, mimo całego nakładu kasy nań wyłożonego, super wspaniałych efektów i Legiego skaczącego jak pchełka, który jako jedyny przez to poprawiał mi trochę humor ;d Zastanawia mnie w ogóle dla kogo w zamyśle jest ten film, no bo kto normalny oczekuje takich bzdur na ekranie? I jak można tak spieprzyć potencjał zawarty w aktorach poprzez robienie samych idiotycznych scen O.o PJ ma nas za idiotów?

miyamoto1

Za to szlafroki wydają się nawet interesujące ;D

miyamoto1

Przy Robakołakach miałem taką samą reakcję. "O jasna cholera, przecież to ich przeora ze 3 razy z każdej strony, nie mają szans". Potem się dziwiłem, dlaczego ich nie ma, ale cóż - gra się tak, jak przeciwnik pozwala :)

Skończy się na tym, że pójdę dla robakołaków i Sebastiana. Dobre i to ;)

miyamoto1

Te Robołaki najbardziej przypominają czerwie pustyni z Diuny Herberta. Ciekaw jestem czy można mówić tu o inspiracji tamtym filmem. Jesteśmy też, być może, świadkami ujawnienia nowego przedstawiciela gromady w systematyce ziemiożerców - piaskali :) Z innej beczki - po cholerę Orkowie wykorzystywali takie ryzykowne "narzędzia" zamiast normalnie przeleźć górą, zwłaszcza że ich przybycie nie było dla nikogo tajemnicą.

jpiotrowski

Robakołaki a nie Robołaki, autokorekta w tablecie działa tak jak działa :(

miyamoto1

robakołaki były mistrzowskie . Też przyszła mi na myśl "Diuna" oraz "Wallace i Gromit- klątwa królika" . Szkoda tych 2dych wydanych na bilet :(

Ancalimme

Lekkie spoilery.

Też byłam dziś w kinie i nie jestem za bardzo zadowolona. Sceneria, kostiumy i klimat na wysokim poziomie, ale... Film rozwleczony jak guma do żucia, przynudzający. Zakończenie wątku z Tauriel i Killim nie podoba mi się, bo był ciekawy i mógłby się skończyć inaczej (ale pewnie jest jak w książce). Bitwy nijakie, nie zrobiły na mnie wrażenia. Po raz kolejny budynki, głazy i drzewa się walą, a bohaterowie skaczą po nich i nic im nie jest. No i za mało smoka :/ Także orły znowu pojawiają się w ostatniej chwili i odwracają bieg wypadków.

Anna_Sandstorm

"ale pewnie jest jak w książce"

W książce nie było Tauriel, a zatem i tego wątku romantycznego. :) A orły zawsze ratują sytuację. Tak samo było we Władcy. :)

bartoszcyc8

Aż muszę przeczytać :)

Anna_Sandstorm

Polecam. :)

Anna_Sandstorm

W książce nie ma tego wątku, został on bardzo kreatywnie włączony do fabuły, prawdopodobnie na żądanie jakichś wyższych organów. Jak dla mnie to on jest strasznie na siłę wepchnięty, co widać, no ale może ja tam się nie znam na realiach współczesnego kina.

Ale jakie bitwy? Mam się spodziewać jakiejś jeszcze poza Pięcioarmiową? ;p

Anna_Sandstorm

W książce sam Beorn wygrywa bitwę praktycznie w pojedynkę :)

miyamoto1

Ciekawe w takim razie czemu się nazywa BPT a nie Bitwa Beorna :P A właśnie, co do niego to słyszałam że jest widoczny przez jakieś kilka sekund.

Ancalimme

Taki był opis w książce. Beorn wkroczył do bitwy w momencie gdy szala była już przechylona na stronę orków/goblinów i przełamał szyki straży przybocznej Bolga, który otoczył Thorina i resztę, w szale bojowym nie mogli go zranić a on rozwalał wszystkich równo.

W filmie przyleciał na orłach, zeskoczył zmieniając się w niedzwiedzia, machnął raz łapą i tyle go widzieliśmy.

miyamoto1

Po Legolasie na Nietoperzowej paralotni ten zrzut Beorna też by przesadzony - Bestia bestią, ale stawy by mu chyba nie wytrzymały :P

Keodred

Tego bym się raczej nie czepiał skoro w książce Beorn praktycznie sam przechlił szalę zwycięstwa i nie mogli go nawet zranić. W tym wypadkumożna przymknąc oko :p

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
spycialec

O, no to pjona, Tolkien to mój ulubiony autor :) I właściwie gdyby nie to to nie byłoby problemu, ale myślę że za głęboko siedzę w tej tematyce żeby móc H3 nie zobaczyć. Nie dlatego, że czegokolwiek po nim oczekuję, jeżeli czegokolwiek to chyba potężnej dawki śmiechu. I po tym, co słyszałam to już traktuję jako parodię. Naprawdę wszystkie wątki zostały tak zupełnie spieprzone? Jakby się uprzeć, to można by iść na samą Białą Radę i Saurona...

Ancalimme

Wypędzenie Saurona przypomina trochę egzorcyzm, ale i tak sceny w Dol Guldur są świetne.

bartoszcyc8

Dużo ich?

Ancalimme

W sumie mało, ale dobrze że w ogóle są.

bartoszcyc8

W dwójce były jednymi z najlepsiejszych ;)

Ancalimme

Jakieś 5 minut na poczatku filmu.

Ancalimme

Odpuść sobie. Lepiej poczekaj na Wersję Rozszerzoną, bo kinówka jest cięta pod publikę.

Po rozszerzonej też się za wiele nie spodziewam.

Ancalimme

Pustkowia Smauga są dużo lepsze od Niezwykłej Podróży. Przymrużę na pewno oko na Bitwie Pięciu Armii, ale nie spodziewam aż tak słabego filmu jak tutaj na niego narzekacie. Po prostu LOTR za wysoko zawiesił poprzeczkę i nie oczekuję już tego samego. Będzie co będzie, ale zamierzam się dobrze bawić, bo do kina na enemef z Hobbitem już na pewno się nie wybiorę.
Poza tym każdy pobyt w kinie w Świecie Tolkiena uważam za udany.

ftr

Trochę trudno przymrużyć, skoro trwa ona jakąś dobrą połowę filmu i jest w nim w zasadzie najważniejsza. No tak, film w znaczeniu efekty specjalne i wielkie łubudu może i fajny. Tylko szkoda, że ma przy tym realność kreskówki ;]

Ancalimme

acha no i jeszcze jedno - skoro oczekujesz realizmu od filmu fantasy, to też nie bardzo mamy o czym rozmawiać... świat stoi w takim punkcie w jakim stoi, efekty specjalne są na takim a nie innym poziomie i nie widziałem jak dotychczas niestety filmu w którym byłyby one zrealizowane naprawdę DUŻO lepiej i bardziej realistycznie. Może jednak nie w ten gatunek celujesz? Skoro oczekujesz realizmu, to weźmy sobie jako doskonały przykład Legolasa, który rozkłada na łopatki Olifanta w pojedynkę albo jakąkolwiek scenę, gdzie bohater zabija samotnie wielkiego trolla, że o pokonaniu dużo silniejszego i zwinnego Azoga przez Thorina nie wspomnę - w takich filmach/książkach realizm nie istnieje. Gdyby tak było, to Terminator pozabijałby wszystkich głównych bohaterów w pierwszej scenie, Willow nie uszedłby samotnie nawet kilometra z dzieckiem na rękach, a Gandalf wezwałby orły na samym początku i poleciał z pierścieniem prosto nad Górę Przeznaczenia, by wrzucić go prosto w jej otchłań, zamiast wysyłać na tą samobójczą misję hobbita, żeby przedzierał się samotnie przez całe armie Orków. Rzeczywistość zawsze naciąga się na potrzeby stworzenia takich historii...

bbbosa

Wbijcie sobie do głowy, że kiedy mówi się o ,,realizmie" w odniesieniu do obrazu fantasy albo sci-fi to odnosimy się do realizmu świata przedstawionego i tego jakich autor/reżyser zasad się trzyma. Jeśli w danym świecie mamy pokazane,że hobbity to słabe karzełki a orki to maszyny wojenne a nastepnie widzimy jak ten pierwszy zabija tego drugiego rzucając mu kamieniem w głowę to coś jest nie halo.
Argument na zasadzie ,,skoro oczekujesz realizmu od filmu fantasy..." jest na poziomie podstawówki albo człowieka, któremu lekcje polskiego i literatura to rzecz obca.

bbbosa

Ok, ale film fantasy to nie komiks jednak, popatrz sobie na taką Grę o Tron na przykład, mimo że jest osadzona w świecie fantastycznym, to da się ją normalnie oglądać, nie ma co po chwila scen typu zabili go i uciekł. Napięcie jest oczywiście potrzebne ale w jakichś rozsądnych granicach, te sceny są takimi zapychaczami jak nie wiadomo co dać, trzeba mieć jakiś umiar. Inaczej one przestają w ogóle widza obchodzić, przecież wiadomo że i tak Legi rozwali pięćdziesięciu orków, a Thorin wygramoli się ze smoczej paszczy i zjedzie po płynnym złocie, nie wyparowując, co po jakimś czasie się staje śmieszne. W WP była niezła atmosfera towarzysząca tym bitwom i naprawdę mi się one podobały, może kilka momentów było naciąganych, ale ogólnie nawet się o tym nie myślało, wszystko było zbyt wciągające. A co do dobrze wykorzystanych efektów, to wystarczy sobie choćby na Avatara spojrzeć. Bo są tam tylko efektem do lepszego pokazania fabuły, nie dla efekciarstwa samego w sobie... nie wiem jak jest w BPT, mogę wnioskować tylko po opiniach jak na razie, więc mówię tylko o dwójce ;)

bbbosa

bbbosa
https://www.youtube.com/watch?v=132WIdxvgdo
ok, 45. sekundy, Legolas miota się, widać, że te akrobacje sprawiają mu trudność, są wyzwaniem, grawitacja działa jak powinna. A fakt, że w "Bitwie..." skacze jak baletnica po spadających kamieniach jest tak naciągany, że nie mogłem na to patrzeć.

Ancalimme

Oceniłem po dzisiejszym seansie na 6. Film bardzo nierówny i mocno wyboisty pod względem jakości. Mieli dużo czasu, ale jednak nie wywiązali się z tego jakby mogli bez większego wysiłku / ktoś specjalnie poupłycał wiele elementów.
Najgorszy zarzut dla tej części to usilne zabiegi podpięcia filmu jako preludium do LOTR co nie wyszło najlepiej.
Hobbit Niezwykla Podroz : 5
Pustkowia Smauga : 8
Bitwa Pięciu Armii : 5/6

Trylogia LOTR : 10/10 Jakość sama w sobie i jestem pewny, że jeszcze długo pod wieloma względami nie będzie produkcji z takim rozmachem.

Pozdr.

ftr

Pare istotnych wad:
Wypełnienie wielu miejsc filmu za pomocą różnych scen i pomysłów typowych dla wszystkich części LOTR. Szczególnie używane te same słowa jak na przykład "You have no power here".
Do bólu w słabej jakości palące się miasto. Z dużej odległości ogień wyglądał bardzo nienaturalnie. Tak samo latający dookoła Smaug był momentami pokazany w słabej motoryce i rozdzielczości.
Uciążliwe dysproporcje pomiędzy pokazywaniem akcji z za dalekiej odłegłości i zza bliskiej. Bardzo niechlujnie - niedokładnie wykonana walka, wręcz chaos głupoty. Ludzie spychający orki w zbrojach do siebie jakby to były balony etc. Chłopaczki zabijający orka jednym uderzeniem. Bilbo rzucający kamieniami i zabijający orki jednym rzutem. Zabijanie wielu troli kilkoma strzałami, a nawet jedną za pierwszą próbą - zawsze skuteczne. Najgorsze co zostało wykorzystane to jednoobuchowe walki - w stylu jedno uderzenie i smierć w większości miejsc bitwy. Dain uderzający orki gołą głową był słaby, tak samo jego uderzenia młotem, były wizualnie odciążone z siły - znowu syndrom balonikowych orków. Dzik bez splendoru i siły, niby miał być śmieszny a wypadł żałośnie. Później nagłe pojawienie się znikąd 3 dużych kozłów, na których krasnoludy jadą do Azoga.

Co do elfów to myślę, że niektóre nieścisłości można tłumaczyć tym, że są one najbardziej magicznymi stworzeniami i stąd ich nagłe pojawianie się czy też szybsze ruchy etc.

ftr

No właśnie słyszałam, że ludzie to już wytrzymać ze śmiechu nie mogą na seansach, wyją na całą salę gorzej niż na komedii ;D

Najbardziej magiczni to są czarodzieje, jak już, bo elfy nie umieją posługiwać się magią. A taki poziom "zwinności" elfich wojowników, że to tak ujmę, jaki jest pokazany w H2 jest już po prostu idiotyczny i nie da się wytłumaczyć tym, że ta rasa ma być bardziej wytrenowana od ludzi/krasnoludów. No nic, w WP Legi był nawet w miarę, więc tutaj nawet jeśli to będzie film głównie o nim i jego wyczynach to myślę, że nie będę miała z tym większego problemu (to znaczy, będę miała, ale w porównaniu z innymi rzeczami jakich się na tych filmie spodziewałam, to żaden problem).

ftr

Ja już ogóle nie nadążam za fabułą tych filmów. Przecież reżyser umie jeszcze kręcić dobre sceny, nawet w Hobbicie (jak spotkanie Thorina z Gandalfem, albo jego kłótnia z królem elfów). Naprawdę nie wiem jak można, mając takie możliwości zrobić coś kompletnie do bani... bo aktorzy są świetni, i to nawet większość, efekty też poszły do przodu, więc myślę że jednak H mógłby być lepszy od LOTRa. I nie rozumiem idei zrobienia z tego filmu parodii (no bo sorry, przecież PJ też widział co kręci i jak to wszystko wygląda, zanim to wypuścił).

Ancalimme

Obejrzałam dzisiaj i jako film broni się całkiem nieźle. Nie jestem fanką Tolkiena choć Hobbita przeczytałam i aż do tego filmu książka była dla mnie po prostu potwornie nudna i miała kartonowych bohaterów, dlatego dwa pierwsze filmy mi się podobały, choć głupie momenty miały.
Ten film tymczasem to jakaś porażka. Dałam mu 7 tylko ze względu na to, że był naprawdę ładny wizualnie i mimo wszystko się na nim nie nudziłam. Ale facepalm leciał za facepalmem, nie mówiąc już o ciągłym uczuciu zażenowania w wielu scenach.
Chyba najbardziej nie wybaczę im zniszczenia wątku śmierci Thorina i jego siostrzeńców. Z całej książki tylko to wzbudziło we mnie jakieś emocje podczas czytania dlatego chciałam zobaczyć to na dużym ekranie. Taki wał, modliłam się o to, by cała scena skończyła się jak najszybciej, po prostu dno.
Z całego filmu najbardziej podobali mi się Bard i Thranduil no i sceny w Dol Guldur, a reszta? Meh.
Polecam go obejrzeć za rok, może wtedy aż tak Cię to wszystko nie wkurzy.

deathmaster

Też mnie nudziła trochę książka. Przede wszystkim kreacje bohaterów, Thranduil czy Thorin są (nie, poprawka, byli) w filmie świetnie przedstawieni, ale postać pierwszego mają spieprzyć w H3 a z drugiego już zrobili potwora. Tylko po co w takim razie dawać mu jakąkolwiek rodzinę? No bo kurczę, kompletnie nie rozumiem zamysłu, żeby pokazywać jakim g*wnem są więzy rodzinne, ale jakiemuś głupiemu zauroczeniu to już przyklaskiwać i przy każdej okazji tylko pokazywać jakie ważne... no i prawdę mówiąc to mnie to właśnie najbardziej w dwójce dotknęło, wypaczanie idei autora książki dzięki której w ogóle można było mieć ten film. Po prostu gratulacje dla twórców, jak już pójdę to chyba wyjdę sobie na chwilkę na tej scenie z umieraniem, bo naprawdę nie ciągnie mnie do zobaczenia tego...

Ancalimme

Co to za pytanie? :) Skoro poprzednie części Ci się podobały to idź spokojnie :)

thorin3

Hmm? Nie podobały mi się, dwójka jest do niczego. Ma sporo świetnych scen, ale oceniając jako całość, to jedno wielkie spustoszenie.

Ancalimme

Ale jako fan Śródziemia musisz :)

thorin3

Śródziemie? W H3? Gdzie? :p

Ancalimme

Nie to nie :P