Niestety ;(

Galadriela wyglądała tak już w " Drużynie Pierścienia ", tam też Gandalf i Saruman stoczyli pojedynek a la " Kill Bill ", a i schody w Morii praw fizyki nie znały ;)

Myślisz, że jak przywołasz coś, co Ci się nie podobało w LOTRze, to zredukujesz absurdalność scen w "Hobbicie"? Poza tym głupoty "Władcy..." bledną przy tych "Hobbita".

Nie przywołuję tego, co mi się nie podoba, tylko to, co we WP wygląda dokładnie tak samo.
Filmy są kręcone na amerykański rynek, zupełnie inny, niż europejski czy polski. Tamtejsi widzowie są inni, mają inną mentalność, wrażliwość, inne poczucie humoru. Sam Jackson jest też specyficznym reżyserem, reżyserem takich filmów, jak " Zły Smak " czy " Martwica Mózgu ". Jego styl, jak i poczucie humoru są specyficzne i należy o tym pamiętać. Inaczej film nakręciłby Amerykanin, inaczej Europejczyk, inaczej reżyser gustujący w ambitnym kinie, itp.

Wiem, że taki jest styl Jacksona, ale nie musi mi się to podobać. Tzn. w takiej "Martwicy" to to jest świetne, ale ze Śródziemiem raczej się kłóci.

Ale czemu w y cały czas coś przywołujecie co nie ma w Hobbicie? Rozmawiamy o Hobbicie, przestań na siłę usprawiedliwiać to, że Hobbity to kilka klas niżej niż każdy oczekiwał.

Czym uzasadnisz w Hobbicie przemianę Galadrieli w Samarę z Ringa?
W DP po raz pierwszy przeszła tą próbę będąc kuszona przez pierścień i wyrzekła się wielkości.

w DP, przeszła próbę kuszenia przez "Jedyny Pierścień". tutaj walczyła z Sauronem, używając swojego pierścienia "Nenyi"

To domysły.
Pamiętaj, że Galadriela jest potężna i że posiada jeden z trzech Wielkich Pierścieni, nieskażonych ręką Saurona.

hm... mówisz o tej scenie z "Krasnoludem się nie rzuca"? odnalazłam na yt scenę ze schodkami i wybacz, ale w LOTR takich głupot nie było mimo wszystko... no może poza wskakiwaniem na konia w biegu, ale w LOTR konie były prawdziwe, więc pewnie jakoś tam to nagrali

Na konia wskakuje komputerowy Legolas.

ano widzisz :D czyli jednak... co nie zmienia faktu, że już tam wyczyniał cuda ;p koń to pikuś przy olifancie ;D ale na to się nawet fajnie patrzyło i jak tam lubię te sceny :D może nieprawdopodobne, ale takie legolasowe ;p natomiast jak już napisałam wyżej, zgadzam się, że schodki to przegięcie ;p

Kocham te kontrargumenty ,,A bo Gandalf/Saruman to i tamto" - ludzie co innego jest jak Czarodziej nagina rzeczywistość (magia jest nielogiczna i ma swoje własne prawa) a co innego jak zwykła postać. Gdyby wczęsniej legolas dostał jakies magiczne buty, amulet przyśpieszenia lub cokolwiek innego co tłumaczyłoby tą scene to nikt by sie do niej nie czepiał, a tak wrzucili to wbieganie po kamieniach żeby pokazać jakim to nie jest kozakiem a wyszło mega tandetnie.
W LOTR Legolas tez wyczyniał wygibasy ale jeszcze w granicach rozsądku, taka ewolucja z wskoczeniam na pędzącego konia to akrobaci wyczyniają w cyrkach a sztucznie to wyglądało poniewaz efekt specjalny został nałożony na zwykły obraz, jednak tutaj mamy efekt na efekcie więc wszystko wygląda cacy :P

We WP Legolas również łamał prawa fizyki, nie miał magicznych butów, ale był elfem. Chodził po śniegu, kiedy inni się zapadali po pas, wskakiwał na megamamuta , biegał po nim i jeszcze strzelał z łuku, nigdy nie kończyły mu się strzały, a kosił orków dziesiątkami..... to fantastyka, zabawa...

Nawet w książce było wspomniane, że Legolas nie miał problemów z chodzeniem po śniegu i się w nim nie zapadał.

Skok na mumakila nie rzucał się w ogóle w oczy jeżeli chodzi o brak logiki.

Niekończące się strzały. Serio? W Avengers Hawkeyowi się kończą strzały, więc będziesz usatysfakcjonowany.

Co innego jest chodzić po sniegu a odbijac sie od powietrza. Są ludzie, którzy wiedzą jak rozłożyć ciężar ciała tak żeby nie zapadać się całkiem w zaspach i nie potrzebują nawet do tego rakiet śnieżnych. Są granice gdzie fantastyka staje się czystą głupotą, kiedy widz ,,zadaje" pytanie dlaczego to odpowiedź nie może brzmieć ,,bo tak" chyba że ktoś lubi jak się go traktuje jak idiotę.
Co do WP to prawda, że były sceny na granicy absurdu ale zawsze były jakoś legitymistycznie tłumaczone, po Mumaku (jak to nazwałeś megamamut) skakał bo był zręczny ale nie robił double-jumpa odbijając się od powietrza, w czasie bitwy strzały mu się prawie nie kończyły ale co to za problem podnieść kołczan, który sobie leży przy zwłokach, w Helmowym jarze to elfów było od cholery więc równie dobrze mógł ich sobie je podnosić spod nóg. Największa różniaca jest taka, że te sceny na granicy absurdu mozna liczyć na palcach jednej ręki i były one tylko takim dodatkiem, w Bitwie pięciu armii mamy takie sceny co chwilę, tyle że w WP gdybyśmy wycieli te absurdalne sceny (skakanie po mumaku, jazda na tarczy, nieskończone strzały itd.) to film by nic na tym nie ucierpiał - ot możemy je sobie usunąć kiedy chcemy. W BPA jeśli wytniesz te idiotyczne sceny i dialogi to pójdzie się kochać pół filmu.
Nie wspominam już o ,,genialnym" pomyśle na Robakołaki - jasne mamy 3 Robale wielkości smoka, które potrafią przegryzać sie przez góry ale bitwe będziemy prowadzić honorowo mano a mano.
Elfy, które są świetnie wyszkolonymi łucznikami wskakują do walki na bombę, orki giną/traca przytomność od uderzenia kamyczkiem rzuconym przez hobbita, Azog ma chyba nadmuchiwaną zbroję +20 do pływania bo uzbrojony potrafi wyskoczyć z wody nie gorzej niz Kevin Costner w Wodnym Świecie, po gadaniu w drugiej części jak to trudno było trafić smoka z balisty okazuje się, że wystarczy złamany łuk i synek do podpórki żeby strzałę z balisty wystrzelić na kilkaset metrów etc. etc.
Przykłady można mnożyć, film jest po prostu ładną wydmuszką z kilkoma dobrymi momentami i tyle, Jackson zamiast na jakość poszedł w efekciarstwo i ,,Deus ex machina" na każdym kroku dlatego też Hobbit dostanie nominację tylko w kategoriach technicznych i ewentualnie za scenariusz adaptowany.

Ujmę to tak jeśli twoim zdaniem Hobbit jest dnem to czemu zarabia głupie miliony? zastanawia mnie też jedno jeśli cię zawiodła pierwsza część to po co oglądałeś kolejne nie rozumiem tego jeśli film się nie spodoba to o nim szybko zapominam a nie wyrzucam żale na forum że to łamie prawa fizyki ( legolas ) że poczucie humoru jest kiczowate itp. itp. to jest film fantasty nasiąknięty akcją , akcją która jest nierealna normalnym świecie nie wiem jak ty ale ja na takie filmy chodzę wyłącznie dla rozrywki za to płacę nie doszukuję że są nielogiczne wątki głupie pojedynki łamiące prawa fizyki czy coś innego. Więcej kolego dystansu nie bierz filmów na poważnie po co sobie psuć humor zwłaszcza oglądając coś co się nie podoba. A jeszcze coś ,, wizja reżysera, troche odbiega od książki, ale kurde nie 60% treści'' moim zdaniem może odbiegać nawet 90 % treści to jest showbiznes kasa kasa i jeszcze raz kasa podaj mi wierną ekranizację jakiejkolwiek ekranizacji ksążki która dobrze by zbiła kasę na tym ? no właśnie . Pozdrawiam ;)

Wierna ekranizacja, która zarobiła dużo pieniędzy ?

Igrzyska Śmierci: W pierścieniu ognia

I "Opowieści z Narnii: Lew, czarownica i stara szafa".

Prawie, było kilka różnic, ale mimo wszystko zgodzę się, to była wierna ekranizacja.

No nie do konca, film skupił się bardziej na tandetnym watku milosnym niż na walce z władzą

Ona wtedy jeszcze nie walczyła, a próbowała przeżyć. Ja uważam, że to była świetna ekranizacja.

Mainstreamowy blockbuster kręcony pod publikę, który zarabia kupę kasy? Cóż za nowość!
Transformers 4 chyba jest arcydziełem.

Przeczytaj "Ruchome Obrazki" Pratchetta to zrozumiesz o co mi chodzi. Najbardziej rozwalają mnie komentarze w stylu "nie podoba sie to nie komentuj, nie oglądaj i wypierniczaj". Nie będę lizał tyłka i uciekał przy każdym filmie który MOIM ZDANIEM jest słaby, to jest mój komentarz do filmu i tyle, tak jak ty masz prawo uważać, że był bombowy. Przy filmie opartym na świetnej książce z niepowtarzalnym klimatem liczyłem na coś chociaż po części podobnego, nawet j*bany Harry Potter dał radę. Hobbita chciałem obejrzeć i obejrzałem wszystkie częśći, ale po prostu uważam, że Jackson spaprał sprawę. Jeżeli miały by to być filmy o przygodach Gandalfa, Kiliego i Legolasa, to dał bym 4, bo film sam w sobie jest słaby i źle skonstruowany (klimatem zakrawa o martwicę mózgu, ale nie dorasta jej do pięt) , jeśli ma to być ekranizacja książki daję 2.

" Hobbit " i " Martwica Mózgu "? Gdzie Ty tam widzisz krew?
Książkowy " Hobbit " jest fajny ale w porównaniu do WP sporo traci, jest dosyć ... płytki. Wiele postaci jest ledwie zarysowanych ( Bard, który wyskakuje nagle jako wielki przywódca i przyszły król ), Krasnoludy też nie są zbyt rozbudowanymi charakterami ( wiemy tylko, ze Balin jest najstarszy, Kili i Fili są najmłodsi, a Bombur jest gruby ). Pamiętajmy, że w przeciwieństwie do WP jest to opowieść dla dzieci, tyle że obecnie dzieci mają trochę inną wrażliwość i mentalność i wolą czytać coś, co jest pisane współcześnie i strawnym dla nich językiem. Dlatego dzieci wolą czytać " HP " czy " Igrzyska śmierci ". Moim zdaniem, dobrze, że współczesna młodzież pozna twórczość Tolkiena przynajmniej w formie filmów, które są dopasowane do współczesnego języka, jeżeli chodzi o narrację i formę, a nuż zaciekawi ją to na tyle, że sięgną po literacki oryginał? Dzieci trzeba zachęcać a nie zniechęcać i lepiej żeby zaczęły od efektownego filmu, niż miałyby się odbić od książki, a tak, będą już miały jakieś pojęcie o tym, czym to jest i z czym się to je.

Śmieszą mnie też klapki na oczach wielu widzów, którzy wychwalają pod niebiosa ekranizację WP i gnoją " Hobbita ", nie dostrzegając, że już we WP mamy praktycznie podobną formę i narrację, tyle że tam reżyser trochę się krępuje, gdyż tworzy prawie że historyczny fresk. Tutaj nie musi się już krępować, bo i opowieść jest lżejsza i ma inny ciężar gatunkowy, inny kaliber i może popuścić wodze wyobraźni.

Film to sztuka obrazu, nigdy nie dorówna książce i nigdy nie będzie operował podobnym językiem. Film skupia się na obrazie, a ten, w dzisiejszych czasach musi być efektowny, inaczej dzisiejsza widownia będzie po prostu znudzona. Ja wiem, że starszych widzów może to gorszyć ale filmy robi się dla większości, a większość stanowi młodzież, wychowana na komiksach i grach wideo i film musi przemawiać do nich podobnym językiem.

Naprawde aż tak was boli że film mi się nie podobał? Książka ma magiczny, niewinny klimat, tak, jak bajki dla dzieci, jak kurde muminki, nie każda musi być o mordercach zawiłych kłamstwach i romansach. Dajcie żyć ludzie. A kto kreuje dzisiejszą widownię? To że mamy 2014 rok znaczy że trzeba obrzynać klimat na rzecz akcji bo ludzie są kretynami i tego nie poczują? Przez takie podejście jest jak jest. Wszystko ma iść w stronę idiokracji?

Akcja obrzydza Ci klimat?
Jakiego Ty " Hobbita " oczekiwałeś? Cały film w 1h, bez akcji i bez efektów specjalnych/ Film, którego bohaterowie zejdą z tego świata z przegadania?
Nie wyobrażam sobie " Hobbita " w formie jednego filmu kinowego, dwa to minimum, nawet na wierną ekranizację.

Nic o tym nie wspomniałem, akcja i efekty - super, 3 części, nie wiem jak, ale też by mogło być, ale jeżeli jest bilans cliche+akcja>klimat no to sorry, nie podoba mi się i jo, liczyłem po prostu na coś innego, nie rozterki kiliego i muflony w środku pola bitwy nagle z dupy

To ogladaj muminki czlowieku a nie denerwuj ludzi swoim niewielkim polem widzenia.Zaczynasz durny temat a potem cie boli ze ludzie ci wytykaja glupote?? No zlituj sie od tego jest forum zeby dyskutowac . Film sie podobal wielu ludziom, dzieki temu w wekked zarobil 300 mil na swiecie .

Transformers 4 też się podobał wielu ludziom, zarobił ponad 1 miliard, widocznie to arcydzieło.

Sa ludzie ktorym sie widocznie podobaly Transformery w czym problem ???Nie widze milosnikow tansformerow bluzgajacych pod Dramatami... Zato bardzo czasto Inteligentow plujacych jadem pod kazdym kinem rozrywkowym .

A jakże! Ja za to widzę miłośników Transformersów i Hobbitów bluzgających na oponentów tych filmowych pierdów. Człowiek już nawet wypowiedzieć się nie może bo zostanie zbesztany przez bandę hipokrytów.

Jesli pragniesz byc Krytykiem to mi nic do tego, ale badz gotow na serie antykrytyki. Jesli nie masz jaj zeby to przetrawic to sobie daruj pisanie i tyle.

Kontrkrytyki mialo byc

A mam, ale po waszych bulwersach ciężko stwierdzić, czy wy je macie.

Ja mam wywalone na krytykę i będę oglądał takie filmy, jakie chcę i wystawiał takie oceny, jakie chcę. Każdemu radzę to samo.

A jak jakiś "znafca" się przyczepi, że się gówno znasz na kinie, bo np. Odysei nie lubisz, to popukaj się w czoło, olej i zostaw go w swoich urojeniach. Niech wygłasza swoje epopeje na temat wyższości dramatów nad komediami.

To że zarobił 1 miliard to nie znaczy że jest arcydziełem głupi przykład tegoroczni kandydaci do oskarów zbyt dużego box ofice nie mają dlaczego ? za mało efektów? głupich żartów ?

O ilości kasy decyduje popularność. Walory estetyczne dla Kowalskiego to rzecz podrzędna.

Fakt i niestety dzisiejszych czasach popularne to sex , zajebiste efekty specjalne itp. tak jak mówisz walory estetyczne dla zwykłego zjadacza popcornu są wydalane z odbytu wraz z tym niestrawionym pokarmem

Nie wkladaj slow ktorych nie powiedzialem w moje usta byl bym wdzieczny. Wulgaryzmy zachowaj dla tych co ich uzywaja.

Acha, czyli obelg mogę wysłuchiwać i dowiadywać się ze jestem kretynem bo film mi się nie Podoba ale 1 słowo i to ja jestem ten zły? Kozacy jesteście. Przebolejcie ze są różni ludzie na świecie i nie każdemu ten film się podoba. To ze film zarobił miliony nie znaczy ze jest arcydziełem, znaczy tylko ze jest popularny. Popatrz na przeboje w radiu, teksty "zrób mi loda", "Polacy chleją więcej niż inni" itp, zarabiają hajs, znaczy ze są wysokich lotów? Sorry, nie będę przyklaskiwał upadającej kinematografii.

Nie myl obelg z opinia .Jak juz napisalem wczesniej Jesli nie potrafisz zniesc kontrkrytyki to nie zaczynaj tematu.

Jak nie potrafisz znieść krytyki tego filmu, to nie wtrącaj się na daremno do tematu i nie hipokryzuj.

I o czym tu ty dyskutujesz? Ja widzę, że o niczym. Chcesz tylko wpoić nam swoje poglądy i nas zgnoić za swoje niby laictwo.
Jeśli ekwiwalentem konstruktywnej dyskusji jest tylko zgadzanie się z sabciem i wielbienie na siłę tej zmasakrowanej ekranizacji, to ja dziękuję.

Ehh odsylam cie do zasad forum i tego czym ono tak naprawde jest .

Napewno klubem zgadzania się z sabciem i większością która w innym przypadku zakrzyczy i zwyzywa