PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662242}

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

The Hobbit: The Battle of the Five Armies
7,2 246 032
oceny
7,2 10 1 246032
5,4 27
ocen krytyków
Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
powrót do forum filmu Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

I to w sensie dosłownym. Kit wprost wypływał z tego filmu. Kit, który służy do uszczelniania dziur tutaj został nawalony do granic możliwości i efekt tego jest opłakany.

Lecz żeby nie zaczynać tak smętnie, nie wszystko jest takie złe. Przede wszystkim mamy dobre aktorstwo. Freeman stanął na wysokości zadania i tak jak w poprzednich częściach tak i tutaj, moim zdaniem, jest najlepszy. Świetnie spisał się też Armitage, McKellen, Evans czy inni odtwórcy mniejszych ról. Nawet aktor od Alfrida trzeba przyznać, że dobrze gra tylko postać chybiona. Najsłabiej wypada oczywiście drewniany Bloom z Lilly. Szkoda, że mamy ich tyle na ekranie.

Film się rewelacyjnie zaczyna atakiem Smauga. Muszę przyznać, że te sceny robią wrażenie i wzbudzają emocje. Nie razi mnie nawet użycie Baina jako podpory pod strzałę. To w końcu film dla dzieci, musi być naciągany. Sama śmierć Smauga świetnie ukazana, przynajmniej mi się podobała. Szkoda tylko, że Smaug znowu okazuje się idiotą uderzając w kolejną zgubną dla niego pogawędkę. Ale był czas po Pustkowiu się do tego przyzwyczaić. I teraz wyobraźmy sobie, że te sceny mamy na końcu drugiej części. Czyż to nie było by piękne zakończenie? O ile Pustkowie by zyskało (jeżeli jeszcze przy okazji dla zrobienia miejsca pozbylibyśmy się kilku durnych scen). Piękna wizja, ale nie Jacksona.

Wadą zaczynania filmu od takich scen jest to, że po nich może być tylko gorzej, gdyż ciężko jest zachować przez 2 godziny taki wysoki poziom emocji. Je powinno się stopniować. I to jest właśnie największy zarzut do Jacksona – film jest źle wyważony i rozłożony. Nawet kiedy przychodzi tytułowa walka to jest to jakieś poszatkowane monstrum. I wtedy do mnie dotarło o co ludziom chodzi z tym brakiem emocji. Film ich nie wywołuje (no chyba, że liczymy irytacje). Jedyne sceny poruszające to, jak już wspomniałam, atak Smauga; scena z żołędziem czyli rozmowa Bilba i Thorina o tym jak ten pierwszy kiedy wróci do domu go sobie zasadzi, a kiedy wyrośnie z niego drzewo, będzie mu przypominał dawne czasy. Ostatnią sceną jest ich końcowa rozmowa a w zasadzie podnoszenie na duchu przez Bilba już trupa Thorina informacją o nadlatujących orłach. Chwyta to za serce i nie mówcie, że nie. Niestety szybko mija, bo za chwile jest ujęcie rudej tandety czyli jeden z tytułowych kitów.

Muszę pochwalić również wykonane stroje i charakteryzacje. Trzeba przyznać, że się przyłożyli i mamy czym oko zadowolić. Tu nie ma się do czego doczepić. Lecz to by było na tyle z tych lepszych rzeczy. Ogólnie film do pierwszej godziny jest dość dobry. Owszem pojawiają się pytania np. czemu Galadriela w Dol Guldur, która jeszcze nic nie zrobiła jest taka wyczerpana wręcz umierająca? Od noszenia Gandalfa czy po pokonaniu jednego orka? Ta jej scena przemiany i wypędzania Saurona też nie wygląda najlepiej. Ja wiem, że było coś podobnego w WP, ale tu jest coś nie tak. Pomijam oczywiście fakt, że okazuje się silniejsza od Białego Czarodzieja, który jest...przestraszony :]. Serio? Na szczęście Elrond wymiatał. I świetnie się zaprezentował w całym wątku :).

Alfrid. Naprawdę lubię postaci komediowe. Ale Alfrid to jest kolejny kit. On powinien zostać związany, bo z takimi mendami właśnie to się robi i rzucony gdzieś na bok, ale w miarę na widoku. Tymczasem powierzane są mu najważniejsze zadania. A to trzymanie warty, a to pilnowanie Bilbo czy odprowadzenie dzieci Barda do ukrycia. Poważnie? Przecież on gotów się nimi zasłonić w razie niebezpieczeństwa! Po co go tyle razy pokazywać. Wszyscy wiemy, że jest tchórzem i mendą. To zbędny zapychacz w dodatku irytujący. Delikatny humor powinien spoczywać na ramionach Bilbo a nie na jego. I to jeszcze taki chamski. Litości! Ta część miała być poważniejsza.

W filmie znajdziemy też żałosne zwierzątka. Łoś Thranduila, kozice znikąd, gdzie Fili to nawet urządził sobie chwilową woltyżerkę na jednej z nich (na marginesie nie podejrzewałabym krasnoluda o taką zwinność). Do tego jeszcze ten prosiak Daina. Nawet te króliczki Radagasta są lepsze. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że taki czarodziej, opiekun i przyjaciel zwierząt jeździ saniami zaprzężonymi w wielkie króliki, ale nie jestem w stanie zrozumieć krasnoluda na świni.

Beorn jak się okazuje jest zbędny w filmie, bo w zasadzie to go nie mamy. Jak wiemy Beorn przybył na pole walki i przechylił szalę zwycięstwa na dobrą stronę. Nie dziwmy się, że tego nie ma w filmie skoro Jackson postanowił liczebność każdej z armii przemnożyć przez 10. I tak z 500 ludzi jednej armii robi nam się 5 tysięcy, to jak on jeden miał decydować o losach bitwy? Ale najwyraźniej 13 krasnoludów już może, bo Dain tak krzyczy o pomoc Thorina jakby co najmniej miała z ratunkiem przybyć super uzbrojona armia zaprawiona w boju, której przybycie zwiastuje pewne zwycięstwo. Ludzie przecież to jest tylko 13 Krasnoludów. Nie Istari, nie Valarów tylko krasnoludów. Ale najwidoczniej coś to dało bo jak tylko ci wyszli z tej góry Trolle hurtowo położyły się na glebie. Facepalm.

Jeśli chodzi o samą bitwę to ona nie wzbudza emocji. Nie pomaga nawet manipulowanie muzyką i pokazywanie przy tym trupów. Sceny, które powinny poruszać nieszczęściem nie wywołują kompletnie nic. Zero. Może to wina tego, że jest pocięta? Nie dość, że się ciągnie w nieskończoność to w sumie mamy ją porozwalaną, poprzecinaną wolniejszymi scenami, pogawędkami i pojedynczymi walkami. Kompletnie zaburzona dynamika filmu. Chwila walki i mamy Thorina gadającego o złocie. Znów sekunda walki i wracamy do Góry by Thorin mógł przeżywać wyjątkowo długie oświecenie i przypominać sobie teksty o nim i o złocie. Scena na siłę wydłużona, kolejny kit. Wiemy przecież jak złoto na niego działa, bo już nam to pokazano (nota bene bardzo dobrze – brawa dla Armitage’a). A teraz wystarczy, że pójdzie do swoich ludzi z tekstem "Idziemy walczyć". Nic więcej nie potrzeba.

Postaci Legolasa nie będę komentować bo to kit nr 1 całego filmu i tak wszyscy po nim jeżdżą. Powiem tylko, że ta scena co tu chodziła z podłożoną muzyką... Cóż myślałam, że została chamsko wydłużona przez internautów. Niestety taką tandetę zafundował nam sam Jackson.

Tauriel od samego początku pasowała do Śródziemia jak pięść do oka. Jak ona się odzywa do króla? Jackson nie wymyślaj postaci na własną rękę i nie osadzaj ich w cudzym uniwersum. Dodam tylko, że gdyby umarła w scenie z Bolgiem i to przed Kilim jeszcze nie byłoby tak źle. Spowalnianie tempa podczas śmierci krasnoluda, to chwilowe zatrzymanie żeby pokazać jak oni na siebie patrzą nawzajem... Zrozumiałam o co chodzi tylko, że ponownie emocji tu brak.

Na końcu dwa słowa o postaci Thranduila tak godnego i mądrego króla sprowadzonego do roli interesownego buca, mordercy i nieczułego idioty, którego poucza ledwo narodzony elf. Nawet nie chce mi się rozpisywać. Napiszę tylko tyle: Chrzań się Peter Jackson! ;/

Żeby już nie przedłużać w skrócie parę absurdów:
- Bard za pomocą Władcy wyrywa kraty z więzienia. Przecież Władca nie miałby szansy przeżyć działającej na niego takiej siły – zgniotłoby go. Oczywiście zakładając, że łódka na wodzie ma tyle siły by wyrwać kratę. Moim zdaniem zwyczajnie by się zatrzymała, ale fizykiem nie jestem i tego nie wyliczę, aby przekonać się co jest prawdą.

- Bilbo kamiuszczkami rozwalający potężnych orków. Niezłą parę mają te Hobbity zwłaszcza, że przed chwilą wykonał dość spory bieg i powinien być już nieźle zmęczony. A jak oberwał od jednego w głowę to nawet krew się nie pokazała. Komuś innemu pewnie ta głowa nawet by odpadła. Ale co tam Bilbo. Dain to ma dopiero łeb. Krasnoludy to silna rasa, ale chyba nie na tyle żeby z główki rozwalać opancerzonych orków i samemu przy tym nie ulegać przynajmniej chwilowemu zamroczeniu.

- Azog to wcześniej musiał trenować nurkowanie i zatrzymywanie powietrza w płucach. A może zło nie oddycha? Może orki są jak wampiry? Kto wie, przecież to już nie jest świat Tolkiena tylko Petera Jacksona.

- Troll taran z kamieniem na łbie, burzy i wykańcza się; Bard na wózku taranujący Trolla – widocznie takie rzeczy są potrzebne w filmie dla dzieci.

Nie odważę się nazwać tego filmu gniotem, ale wybitne dzieło to to nie jest. Ten film obejrzę ponownie dopiero przy wersji EE. Szkoda mi marnować na niego w tej formie ponownie czas. Co gorsze trwa ledwo ponad dwie godziny, a dla mnie to i tak za dużo. Bo to nie jest żaden dłuższy pobyt w Śródziemiu. To patrzenie się na absurdy poprzeplatane kilka dobrymi scenami i nudą specjalnie wydłużoną. I mówcie co chcecie, ale zapychanie filmu tymi wszystkimi kitami a pomijanie scen w moim przekonaniu ważnych czy chociażby klimatycznych tylko po to by później dodać to do wersji EE w celach zarobkowych jest zwykłym skurczysyństwem.

Panie Peter trzeba było złożyć ciężar filmu na barki Martina Freemana bo świetnie sobie poradził w swojej roli i tak głównie on ratuje panu film. Trzeba było zaufać Armitage’owi, McKellenowi, Evansowi a nawet Lee robił co mógł. A pan powierzył film aktorom bez talentu i chyba liczył na to, że echo niesione od sukcesu WP wystarczy. Nie, nie wystarczyło. Aż przykro było to oglądać. I możecie wierzyć lub nie, ale jeszcze w listopadzie miałam nadzieję na super widowisko, któremu nawet może wystawię 10. Bo jak można by było popsuć taki potencjał? Teraz już wiem. Wierzyć się nie chce, że Pustkowie jest lepsze.

ocenił(a) film na 4
silence_is_the_enemy

"Scena Tauriel - Thranduil jest jedną z najgorszych jakie widziałam. Nisko urodzona elfica ma czelność odzywać się tak do swojego króla?! Mówić mu czym jest miłość i co ma robić?!"
Dokładnie a ludzie jakby w ogóle tego nie rozumieją. Przecież on za taki ton i wycelowaną w niego bronią powinien ją zabić z miejsca. Tym bardziej, że wcześniej ją wygnał za mniejsze przewinienie.

ocenił(a) film na 4
Belief

Scenografia ok, ale scenariusz pożal się Boże. Co chwilę patrzyłem ile jeszcze do końca filmu. Nuda i jeszcze raz nuda. To już poprzednie części były lepsze. Poza tym podobnie denny scenariusz, jak Władca Pierścieni. Lezą, lezą, bitwa, rzewne kawałki i koniec filmu.

Cała istota WP jest zawarta w Clerks 2. Polecam scenę (na youtube dostępna).

ocenił(a) film na 6
Belief

Pewne sprostowanie, które nasuwa mi się po doznaniach z filmu oraz ogólnie z uniwersum Śródziemia, które mimo wszystko opiera się także na innych mediach.
1) Łoś Thranduila i świnka Daina, czy nawet kozy krasnoludów wcale nie były takie absurdalne. Jestem w stanie uwierzyć, że elfowie w swoich pieleszach pielęgnowali zwierzęta i potrafili uczynić je czymś więcej. Łoś nie jest wiele większy od konia, a przecież dzięki swej wyjątkowości mógł nieść jakąś symbolikę. Świnka Daina była bardziej przyziemna ale z racji pewnego przywiązania do rasy ludzkiej (krasnoludzkiej również) oraz pewnej wytrzymałości, również mogła posłużyć jako symboliczny pojazd. Podobnie jak rogate barany. Z tym, że ich wykorzystanie w filmie było dramatycznie absurdalne. Pomijając fakt, że w środku walki pojawiły się nagle, to woltyżerka nimi po skalistych urwiskach nie nadała scenie ani elementu dramaturgii ani nawet fantastyki. Była żałośnie efekciarska.
Jednakże należy sobie zadać pytanie, czy owe zwierzęta były mniej realistycznym posunięciem niż zaprzęg z królików Radagasta, albo lot na meganietoperzu? Czemu miały służyć te sceny? wie tylko Jackson.

2) Nie jestem przekonany, czy poświęcenie Smauga już na samym początku było szczęśliwym posunięciem. Skoro koniec drugiego Hobbita kończył się potyczką słowną w jego wykonaniu, wypadałoby dać mu więcej czasu i w 3 części. Tym bardziej, że tego czasu miał sporo w książce. A tutaj ni z tego, ni z owego film zaczyna się atakiem smoka i jego komiczną wręcz śmiercią. Komiczną, bo Jackson znów postanowił dać upust swojej absurdalnej wizji i huśtawce nastrojów u widza. Atak był dramatem, śmierć miała być wszędzie, zniszczenia miały być ogromne, Bard na czele ostatniego łuczniczego pułku miał walczyć ze smokiem, a w realu dostajemy samotnego Barda, który strzela z pseudołuku zrobionego z ciała jego własnego syna. Kto jeszcze nie obejrzał filmu i przeczyta taki opis albo się porzyga albo nie uwierzy. Gdzie zatem pryska dramat miejsca i czasu?

3) Podzielam zdanie dotyczące Alfrida. Nie twierdzę, że taka postać mogłaby tam nie istnieć, ale czy musiała na ekranie istnieć tak długo? Jackson znów nie szanuje widza. Trwa wojna, która z zasady jest tragedią i dramatem, który trzyma w napięciu, a to przerywnik w postaci Alfrida. Ok, niech będzie w tej kiecce i niech będzie przemycał złoto, ale niech to będzie 5sekundowa wstawka, która pokazuje go przebranego i uciekającego lub szukającego schronienia, a nie 3minutowy dialog. To kompletnie rujnuje nastrój.

4) Pomijanie kluczowych lub ważnych strategicznie postaci i zastępowanie ich innymi, to kolejny znak charakterystyczny dla Jacksona. Zamiast Beorna dostaliśmy Legolasa, tak jak zamiast Bombadila, czy Glorfindela dostaliśmy Arwenę a zamiast Elkenbranda, Haldira. Czemu to ma służyć? Czy wstawienie do filmu postaci z książki i uczynienie ich postaciami epizodycznymi byłoby gorsze niż wstawienie fikcyjnych ról postaci, którym te role nie przypadły? Przecież dziś nikt nie pamiętałby małych rólek tych osób, za to znawcy książek od razu wytkną Jacksonowi te podmiany. O taką sławę mu chodziło?

5) Szereg zmian na potrzeby filmu widać na każdym kroku. Jestem w stanie przyjąć, że Azog musiał zginąć z ręki Thorina, a tenże z ręki Azoga, bo obaj w rzeczywistości zginęli, choć nie tak jak to w filmie było. Pytanie tylko czy jest sens wrzucać w film Daina skoro jego filmowa rola to jedynie machanie mieczem i ujeżdżanie świni? Skoro Jackson zapełnił film masą kompletnie bezsensownych przerywników, to nie lepiej było część tego czasu poświęcić Dainowi, który ściga Azoga i choćby po 5-minutowym pościgu go zabija? Potrzebowaliśmy Legolasa, żeby zabił Bolga? Po co Gandalf w drugiej części Hobbita ostrzega drużynę przez siłą Beorna, który w ostatecznym rozrachunku zostanie zapamiętany z rozlewania krasnoludom mleka? Tak trudno było zrobić scenę walki Bolga z wielkim włochatym niedźwiedziem? Zamiast tego pojawia się antygrawitacyjny Legolas...
Szkoda mi klawiatury na bezsensowne wstawki romansu krasnoluda z elfką. Przymknę oko na pojedynek z Sauronem, bo nie był złym przerywnikiem, pytanie tylko czemu to nie Elrond był główną siłą, skoro wikipedia twierdzi, że posiadał najmocniejszy z trzech pierścieni?

Oczywiście łatwiej pisać o wadach i gnoić film, ale ogólnie nie był on taki zły. Pomijam kwestię dubbingu, która nigdy nie będzie mi pasować w filmie. Pomijam już resztę absurdów, która gościła u nas od "Drużyny Pierścienia". Oczywiście znów dostajemy piękne krajobrazy, które nie ustępują ich opisowości zawartej w książce. Znów dostajemy niezłą grę aktorską. Thorin ze swoją paranoją wypadł przekonująco i dobrze rozwinął pominięty niemal wątek swojej choroby, który był w książce. Rola Bilba zepchnięta na ubocze też była bardzo dobra. Freeman wykorzystał czas, który mu dano. Nawet mimika twarzy Balina, który dostrzegał upadek Thorina też dała się zauważyć. Fajnie było zobaczyć twarz Sarumana.
Jednakże gdy już emocje opadną i obejrzę edycję rozszerzoną nie będę skłonny piać z zachwytu nad filmami Jacksona. Raczej będę czekał na kogoś bardziej rozgarniętego, który w 100% przybliży światu Śródziemie, a nie sprzeda czyjąć markę wrzucając do niej swoje absurdalne pomysły.

ocenił(a) film na 7
Belief

Także wypunktowałem te ułomności filmu. Głupot było sporo. Mimo to, dałem jednak 7, bo najwyraźniej nie zawsze umysł, a serce ocenia. Oglądało mi się dobrze. Na pewno znacznie lepiej, niż cześć pierwszą, która jest jeno do odbębnienia.

użytkownik usunięty
Belief

h t t p s :// www. youtube. com/ watch?v=MZoO8QVMxkk

Belief łap trailer nowy z Avengers Age Ultron

ocenił(a) film na 1
Belief

W sumie, to dla mnie nawet początek filmu z atakiem Smauga był beznadziejny, a później, to już równia pochyła w dół. Każdy wie, że smok powinien zginąć w drugiej części, no ale Jackson musiał zrobić "cliffhanger" pod widownię PG-13. Słabe to było, oj słabe reżyserku.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10
Belief

Jaki kit?To jest przecież wielki hit.

ocenił(a) film na 10
Belief

Troll.

użytkownik usunięty
filmowy03817

aha, jeśli to jest troll to ja też jestem, bo zgadzam się z jej opinią, przestań wyzywać, w około innych użytkowników. Belief trollem nie jest, napisała normalną, opinię, jako fanka Tolkiena zawiodła się, bo liczyła na hit. Nie wyzywaj innych bo ci to na dobre nie wyjdzie.

ocenił(a) film na 10

Ja chciałem na Czosnako to wysłać a na Belief niechcacy kliknąlęm i napisałem,choć byłem pewien,że piszę do Czosnako.

ocenił(a) film na 3
Belief

Pozwolę sobie tylko nadmienić że zarówno Galadriela jak i Elrond byli potężniejsi o Sarumana który zwierzchnikiem Ishtarich został poprzez konotacje a nie przez swoje talenty i siłę magiczną że tak się wyrażę

ocenił(a) film na 4
marcov1984

Galadriela i Elrond byli słabsi od Sarumana. To tylko elfy a Saruman był majarem.

ocenił(a) film na 3
Belief

Może ja coś pokreciłem ale czy przypadkiem Galadriela nie pochodziła z rodu Valara Oromëgo? Czyż to nie z jej inicjatywy powstała Biała Rada w której to Saruman objął przywództwo w dość nie jasny sposób?
Może coś pokreciłem ale wydaje mi się że Silmarilion dość jasno o tym mówi...

ocenił(a) film na 4
marcov1984

Galadriela pochodziła z elfów wysokiego rodu. Była córką Finfarina a ten był synem Finwego jednego z trzech przywódców elfów. On z Orome poszedł do Amanu po tym jak elfy się przebudziły. Może z tym Ci się pomyliło. Galadriela była w Valinorze i widziała światło drzew. Była wielkim elfem jednak tylko elfem.

Elrond pochodził zaś od Elwego (inaczej Thingol) też jednego z tych trzech przywódców elfów (ale on nigdy do Valinoru nie dotarł) oraz Meliany, która była majarką. Niemniej jednak w krwi Elronda prócz krwi elfów i majarów, jest też sporo krwi ludzkiej. To silny elf o ogromnej mądrości (on nawet Sauronowi w pięknej postaci nie dał się zwieść podczas gdy inne elfy były nim zachwycone) lecz nadal jest słabszy od majara.

Dlaczego uważasz, że Saruman objął przywództwo w dość niejasny sposób? Po prostu go wybrali. Galadriela widziała na tym miejscu Gandalfa, ale już nie pamiętam czy on nie chciał czy nie miał poparcia.

ocenił(a) film na 6
Belief

Gandalf nie uzyskał poparcia. Wybrano Sarumana ze względu na jego wiedzę, doświadczenie i umiejętności, a także to, że w samych Istari to on uchodził za najpotężniejszego. Dlatego m.in. nosił on białe szaty, jako kolor, który przez nich uważany był za ten najważniejszy, obrazujący potęgę.

ocenił(a) film na 4
ALbatrOS1996pl

O widzisz, dzięki za wyjaśnienie :)

użytkownik usunięty
marcov1984

wydaje mi się że odwrotnie...

ocenił(a) film na 8
Belief

Żenująca wypowiedź, w dodatku subiektywna. Krytykujesz tylko grę aktorską, która jest chyba na najwyższym możliwym poziomie. Czepiasz się jakiś drobnostek typu oddechu Azoga w wodzie, to jest film fantasy, tak samo książka, halo proszę Pana nie powołuj sie na prawa fizyki XD^10. To jest Hobbit na podstawie wizji Jacksona może się podobać jak i nie, nie wiem czy czytałeś książkę ale spróbuj zrobić z tego film ;) pozdro i życzę powodzenia. Ja powiem krótko i na temat, oczywiście postaram się być obiektywny.

Więc:
efekty specjalne 10/10
gra aktorska 10/10
kostiumy i charakteryzacja 10/10
muzyka 10/10 - świetny klimat
dialogi/wątki/scenariusz - tu jest kwestia sporna ale moim zdaniem nie ma większych rzeczy do których można się przyczepić, 10 ewentualnie 9/10

Aha i o czym ty w ogóle tam mówiłeś, że film jest źle skonstruowany, że sceny bitwy się przeplatają z tymi z dialogami bohaterów itp itd. Moim zdaniem bzdura! najważniejsza jest spójność i chronologia a te zostały zachowane także nie wiem czego się czepiasz, może miałeś zły dzień albo tak jak większość krytyków nie pojmujesz, że to nie jest Hobbit tylko "Hobbit według PJ" także należy o tym pamiętać i zapomnieć o wszystkich szczegółach, które opisywał Tolkien.

Z resztą jak widzę po tych komentarzach jak ludzie czepiają się jakiś pojedynczych kwestii to mi się śmiać chcę, jakby tam mieli wypowiadać się i rozumować jak w Polsce a nie w śródziemiu xd. Trochę dystansu, widzę gust bierze górę u tzw. "nowego pokolenia".

ocenił(a) film na 4
Madej115

"Żenująca wypowiedź"
I to już powinno Cię dyskredytować do jakiejkolwiek dalszej konwersacji. Jeśli nie jesteś w stanie znieść wypowiedzi negatywnej na temat filmu, który Ci się podobał, to Ciebie to stawia na tym poziomie a nie wypowiedź adwersarza!

Najwidoczniej nie wiesz, że nie ma opinii obiektywnych, bo wtedy to nie są opinie. Każdy ocenia wg swoich upodobań a one są zawsze subiektywne. Zalecam też uważniejsze czytanie, bo akurat gra aktorska to jedna z tych, które chwalę. A w Śródziemiu Tolkiena działają normalne prawa fizyki. To, że są tam elfy czy krasnoludy nie znaczy, że zmieniona jest fizyka. Nie, nie jest i warto zapoznać się w tej kwestii z Tolkienem. Śródziemie to wcześniejsze lata naszej Ziemi.

Tak, dokładnie, to jest Hobbit Jacksona a nie Tolkiena. To zupełnie inna historia. Gorsza, słabsza, pełna absurdów i głupot, które wielu się nie podobają. Tolkien miał coś, czego Jacksonowi brak. Szacunek dla czytelnika. Każde słowo było przemyślane, każda historia dopracowana i dopieszczona. A Jackson nawet nie dał widzom zakończenia! Podzielił małą książeczkę na trzy części, połowa z tego to jego wymysły a zabrakło mu miejsca na zakończenie głównych wątków! Nie ma pogrzebu krasnoludów, nie wiadomo co się stało ze złotem ani kto został królem pod górą. Nie wiadomo co się stało z Bardem i ludźmi. Nawet nie ma Beorna jednej z ważniejszych postaci w bitwie. Za to znalazło się miejsce na wygibasy Legolasa, Alfrida w gorsecie czy Tauriel. Powinni ludziom zwracać za bilety. Ja się czuję oszukana, bo dostałam wybrakowany towar a nie za to płaciłam.

ocenił(a) film na 8
Belief

Wypisujesz swoje zachcianki, jakby PJ miał je spełniać to by musiał nagrywać Hobbita 10^1000 razy, przecież to nie ma sensu. Nikt Cb nie oszukał i nikt Cb nie zmuszał do oglądania. Jackson i tak dostatecznie przedłużał Hobbita to fakt, chciał zarobić na 3 częściach i tak dobrze, że ten film nie trwał trzy godziny.

ocenił(a) film na 4
Madej115

Oczekiwanie zakończenia filmu to jest zachcianka?
Zmuszać mnie nikt nie zmuszał, ale jeśli prowadzi się fałszywą reklamę a potem wręcza wybrakowany towar, to jest to oszustwo. A film nie dość, że miał być mroczny w porównaniu do poprzednich części to jeszcze nie ma zakończenia.

Belief

Belief nie daj się łapać na takie coś... Autor posta próbuje cię nakłonić do rozmowy poprzez swoje niedorzeczne oskarżenia

ocenił(a) film na 8
sentia

Spokojnie nie robie jej krzywdy :D

Madej115

nie o nią się boję... a o ciebie

ocenił(a) film na 6
Madej115

>>Żenująca wypowiedź, w dodatku subiektywna.

Nie wierzę w obiektywne wypowiedzi, a już na pewno nie na filmwebie. Ludzie którzy przeżyli swoje mogą być obiektywni, ale użytkownicy filmweba? Proszę Cię.



>>Czepiasz się jakiś drobnostek typu oddechu Azoga w wodzie, to jest film fantasy, tak samo książka, halo proszę Pana nie powołuj sie na prawa fizyki XD^10.

To że coś ma w opisie "fantasy" nie znaczy, że można tam umieszczać co się komu żywnie podoba. Tolkien nie tworzył orków oddychających pod wodą. Jackson też nie powinien. Jeśli chce niech stworzy własne uniwersum i wytłumaczy w jaki sposób jego orki oddychają pod wodą, przez jakąś ewolucję czy magię. Fantasy to jedno, ale oddychanie wodą to drugie.



>>To jest Hobbit na podstawie wizji Jacksona może się podobać jak i nie, nie wiem czy czytałeś książkę ale spróbuj zrobić z tego film ;) pozdro i życzę powodzenia.

Nie widzę problemu. Wystarczy chcieć. Książka jest dla dzieci. Wiec film też będzie dla dzieci. W Hollywood nie ma nakazu przerabiania książek dla dzieci w filmy dla dorosłych.



>>Ja powiem krótko i na temat, oczywiście postaram się być obiektywny.

Życzę powodzenia.



PS
Właściwie jedyne co zrobiłeś to wypisałeś kilka aspektów i wszędzie dałeś 10/10. Żadnego rozwinięcia, żadnego uzasadnienia. Tylko 10/10. To ba być Twój obiektywizm? Można powiedzieć, że Belief zrobiła to samo tylko że zamiast wszędzie dać 10/10, wszędzie dała 6/10.

Czyli rozumiem, że wypisanie kilku aspektów i danie wszędzie 6/10 oznacza żenującą subiektywną wypowiedź, a wypisanie kilku aspektów i danie wszędzie 10/10 oznacza wspaniała obiektywną wypowiedź?

ocenił(a) film na 8
Ancalagon

Tak też się zgodzę, że obiektywizm to pojęcie względne, dlatego nie bd dalej w to brnął.

Może bym i dalej się kłócił o tego Azoga ale to nie był jakiś zwykły człowieczek i nie siedział pod tym lodem pół godziny! Bez przesady moim zdaniem to nie jest wada filmu.

Wystarczy chcieć zrobić z Hobbita film!? To dawaj :D hehe, ta książka ma charakter baśniowy i tak jak wspomniałeś jest dla dzieci, a PJ miał za zadanie zrobienie z tego świata zaprezentowanego z LOTR, jak dla mnie się wywiązał.

Dobra żeby nie było spiny jeszcze raz:

efekty specjalne oceniłbym na 10 ponieważ: są świetne, polecam obejrzeć film w HD albo w 3D i samemu się przekonać, lepszych efektów jak na tą chwilę nie znajdziesz w filmach fantasy :) dlatego dałem full, oto moje uzasadnienie.

gra aktorska: czemu 10? wystarczy spojrzeć na listę aktorów, taki budżet mówi sam za siebie, wiem że mówię teraz jakbym zakładał z góry, że świetnie zagrali ale jak dla mnie główna obsada spisała się świetnie w większości scen. Freeman, McKellan absolutnie duży plus za nich, Bloom, Tauriel też dobrze. Naprawdę nie ma się do czego przyczepić moim zdaniem.

kostiumy i charakteryzacja: czemu 10? - odsyłam do galerii, jak dla mnie całkiem trafny argument http://www.filmweb.pl/film/Hobbit%3A+Bitwa+Pi%C4%99ciu+Armii-2014-662242/photos/ 532841

muyzka 10/10 - no jak Howard Shore nie zadowala ludzi to nie wiem czego wam trzeba

dialogi/watki/scenariusz - a tu tak jak powiedzialem, to co siedzi w glowie Jacksona i co on przelewa na ekran moze sie podobac lub nie, wspomnialem wczesniej ze akcja jest ewidentnie rozciagnieta i wlasciwie caly film to jedna wielka bitwa ale czego mozna bylo sie spodziewac skoro z ksiazki zostalo kilkanascie stron. Moim zdaniem PJ sprostal zadaniu, warto pamietac ze to jest trylogia a to jest 1/3 calosci. Ciezko wiec skupic sie na jednej z nich zapominajac o poprzednich.

Madej115

Gra aktorska? hmm... to że jakiś film ma wysoki budżet nie znaczy że wszystko będzie idealne
Dialogi? Ekhem... "Twoja matka cię kochała?"
Efekty jak z gry komputerowej niedorobione i plastikowe.

ocenił(a) film na 4
sentia

"Nie każdy mężczyzna ma odwagę założyć gorset."
"Halka ci wystaje"
"Dlaczego to tak boli? Bo to było prawdziwe. "
"Jeżeli to była miłość, to ja jej nie chcę."

Jackson normalnie jak Szekspir :]

ocenił(a) film na 4
Madej115

So...
"efekty specjalne oceniłbym na 10 ponieważ: są świetne, polecam obejrzeć film w HD albo w 3D i samemu się przekonać, lepszych efektów jak na tą chwilę nie znajdziesz w filmach fantasy :) dlatego dałem full, oto moje uzasadnienie."
Jest multum filmów z LEPSZYMI efektami. Naprawdę multum... A oglądałem Hobbita w Imaxie w 3d, wiec to nie jest kwestia słabej wersji...
Niektóre były niezłe, inne bardzo sztuczne i gorsze niż w wielu grach komputerowych. Nie pomnę już kopiuj wklej "statystów".

"gra aktorska: czemu 10? wystarczy spojrzeć na listę aktorów, taki budżet mówi sam za siebie, wiem że mówię teraz jakbym zakładał z góry, że świetnie zagrali ale jak dla mnie główna obsada spisała się świetnie w większości scen. Freeman, McKellan absolutnie duży plus za nich, Bloom, Tauriel też dobrze. Naprawdę nie ma się do czego przyczepić moim zdaniem."

A to nazwiska grają czy aktorzy? Nie masz najmniejszego pojęcia o grze autorskiej. I to nie jest złośliwość. Freeman? Zagrał dobrze. Ale poniżej poziomu swojego. Bloom? Lily? Toż to były kosmiczne drewna w tym filmie. Zero aktorstwa i umiejętności pokazanych. Fatalne role poniżej krytyki. Nie masz do zarzucenia? To musisz być ślepym albo hipokrytą.

"kostiumy i charakteryzacja: czemu 10? - odsyłam do galerii, jak dla mnie całkiem trafny argument ę

Ponownie nie. Jest to jeden y lepsyzch punktow filmu, ale wysiada choćby przy samym LOTRZe. Siłą rzeczy film który pod danym względem jest gorszy od filmu sprzed ponad 10 lat to nie może być uznany za szczytowy poziom danej kategorii.

"muyzka 10/10 - no jak Howard Shore nie zadowala ludzi to nie wiem czego wam trzeba"

Ponownie nazwisko jako argument... Dobry kompozytor może zrobić słabą ścieżkę. Może jednak jakiekolwiek argumenty?

"dialogi/watki/scenariusz - a tu tak jak powiedzialem, to co siedzi w glowie Jacksona i co on przelewa na ekran moze sie podobac lub nie, wspomnialem wczesniej ze akcja jest ewidentnie rozciagnieta i wlasciwie caly film to jedna wielka bitwa ale czego mozna bylo sie spodziewac skoro z ksiazki zostalo kilkanascie stron. Moim zdaniem PJ sprostal zadaniu, warto pamietac ze to jest trylogia a to jest 1/3 calosci. Ciezko wiec skupic sie na jednej z nich zapominajac o poprzednich."

A to już czysta wymówka w stylu. Wiem, że nie da się nic powiedzieć na obronę, więc spróbuję wybrnąć na około waląc bzdury.

ocenił(a) film na 8
Dealric

Te typowe momenty z tak jak to ujales "sztucznymi" efektami sa po to zebys mial czym oko nacieszyc w kinie, takze nie gardz tym. Tak wielke halo z tymi statystami, tylko ze ja i zaloze sie ze wiele osob zorietnowala sie o tym dopiero po filmie jak buraczki zaczely sie na to skarzyc na kwejkach i demotywatorach. Wyrywkowe 3 sekundy filmu i od razu sensacja.... jak zawsze.

No tak pewnie sie nie znam, oczywiscie wiesz lepiej. Specjalnie ogladalem film z napisami (Dubbing tragiczny) i nie jestem zawiedziony, nie byly to jakies wyniosle kwestie ale ogolnie wszyscy spisali sie conajmniej zadowalajaco a co do Freemana to absolutnie sie nie zgodze, on jest swietny, tym razem tez to pokazal.

No i co moge dalej powiedziec o kostiumach? Mnie cieszyl ich widok na kazdym kroku.

No nie wiem jak ty ale ja na Howardzie sie jeszcze nie zawiodlem, co wiecej dodam ze muzyka podtrzymywala klimat srodziemia.

Dla Cb bzdury, nie ma sprawy.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
Dealric

Nie bd Ci odpowiadal w ten sposob ale jak masz cos sensownego do powiedzenia to chetnie podyskutuje ;)

ocenił(a) film na 4
Madej115

a to tak potrafisz?
Bo jak dotąd nie napisałeś nic co zawierałoby minimum sensu i logiki.

ocenił(a) film na 8
Dealric

ty za to tak

użytkownik usunięty
Madej115

Żenująca wypowiedź, w dodatku nieudolnie doszukująca się obiektywności w czyjejś subiektywności a zarazem krytykująca czyjąś opinię bo adwersarz posiada swoją opinię... Ja powiem krótko i na temat, oczywiście postaram się być obiektywny.

Więc:
efekty specjalne 2/10
gra aktorska 7/10
kostiumy i charakteryzacja 7/10
muzyka 3/10 - nuda
dialogi/wątki/scenariusz - tu jest kwestia sporna ale moim zdaniem jest multum rzeczy do których można się przyczepić, 3 ewentualnie 4/10

ocenił(a) film na 8

Czemu zenujaca? wyrazilem swoje zdanie, tak samo zrobil to uzytkownik Belief ale moim zdaniem doszukuje sie zbyt wielu wad filmu.

użytkownik usunięty
Madej115

Nikt się niczego nie doszukiwał, po prostu zobaczył/usłyszał/przeczytał i się wypowiedział. Prześledź forum.

ocenił(a) film na 8

No tak ale wiesz, jezeli ktos Ci powie, ze cos jest wada to od razu w to uwiezysz i zakladasz ze ma racje?

użytkownik usunięty
Madej115

Nie, ale czy np tobie podoba się kwestia latającego Legolasa czy nie to jedynie kwestia gustu, totalnego wy*ebania na jakiekolwiek niekonsekwencje i skupienia się jedynie na patrzydle. Zwyczajnie dostrzegłem to i nie spodobało mi się, ba, ten aspekt nie jest uargumentowany ani wymaganiami opowieści ani światem wykreowanym przez Tolkiena i prawami nim rządzącymi.

ocenił(a) film na 8

Kwestia gustu, pewnie racja ale zastanow sie czy tworzenie takich efektow specjalnych to taka prosta zabawa. Latwo skrytykowac i powiedziec ze wypadlo slabo.

użytkownik usunięty
Madej115

Proste czy nie, dla mnie liczy się efekt końcowy. Otrzymałem wpół ukończone rendery a obrzydliwy obraz kamery Red Epic jeszcze bardziej uwydatnił ich miałkość.
Jasne że łatwo jest powiedzieć, od tego jest krytyka, ale nie muszę ugotować zupy, by stwierdzić że mi nie smakowała, choćby ją przyprawiali nie wiadomo czym i jak długo.

ocenił(a) film na 4

Najlepsze jest to, że obraz Red Epic wcale nie jest obrzydliwy. Z tej kamerki można wyciągnąć prawdziwe cuda Ale nie można robić tego na odwal się...

ocenił(a) film na 4
Madej115

To kto ma krytykować jak nie widzowie dla których film jest kierowany?

ocenił(a) film na 8
Anthrax91

Nie mowie ze krytyka jest zla, wrecz przeciwnie jak najbardziej wskazana ale powinna byc przemyslana i niezbyt ostra. Szczegolnie w przypadku Hobbita, gdyz mam wrazenie ze niektorzy wyolbrzymiaja te wady.

ocenił(a) film na 4
Madej115

Nie. To ty je zaniżasz.
Krytyka powinna być szczera i zgodna z rzeczywistą opinią krytyka. Także możliwie obiektywna (choć jak wiemy nie rozumiesz koncepcji subiektywizmu i obiektywizmu, więc nie ma sensu używać tu tych słów...).
Jeśli trzeba to także ostra, a trzeba.

ocenił(a) film na 8
Dealric

Nie zanizam, pomimo iz wiem ze montaz nie wyszedl im idealnie to doceniam prace, jaka wlozyli w jego wykonanie.

Szanuje zdanie innych i nie dopuszczam do siebie tylko swojej wersji to jest dla mnie obiektywizmem.

Gdybym byl krytykiem ocena tego filmu wachalaby sie pomiedzy 6-8, nie mniej nie wiecej. A ty zwyczajnie albo nie lubisz kina Fantasy albo masz jakies obiekcje do Jacksona.

ocenił(a) film na 4
Madej115

Tak szanujesz zdanie innych, że pod ich opinią piszesz "żenująca wypowiedź". Pod recenzją matyska w jego temacie też się popisałeś swoim "obiektywizmem".

ocenił(a) film na 8
Belief

Przeciez nie odbieram tobie prawo do oceny czy opinii :)

W swoich postach pod twoim tematem wyrazilem sie obszerniej czemu moje zdanie rozni sie od twojego, nie biez tego do siebie. Po prostu prowadzmy dyskusje a nie wojne.

U matyska napisalem ze nie czuje obiektywizmu, w jego wypowiedzi. Cos w tym zlego?

ocenił(a) film na 4
Madej115

Nie odbierasz, bo nie masz takiej mocy, by komuś odebrać prawo do jego własnej opinii. Jeśli chcesz prowadzić dyskusje zamiast wojny to szanuj rozmówcę. Nie spodziewaj się, że po tym jak rzucisz chamstwem, ktoś będzie Ci przychylny.

A czemu nie przytoczysz reszty wypowiedzi do matyska? Tą część, która go uraziła o "zalatywaniu" i "gadaniu"? Wstyd Ci teraz? I dobrze, bo powinno.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones