Nie sądziłem, że to kiedykolwiek napiszę, ale Hobbit Bitwa Pięciu Armii to największa szmira jaką wyprodukowano w ostatnich latach. Przymykając oko na błąd, który jest praktycznie w każdym ujęciu to nożem dla serca jest sama bitwa. Miało być wielkie epickie widowisko, a jest szmirowata tandeta. Mistrz Jackon pokazał dupę widzom. Genialnie wykreowana postać króla Elfów w wielkim finale ukazuje go jako idiotę. Śmierci bohaterów były bardziej komiczne niż smutne. Stworzenie całej bitwy w technice CGI to największy błąd, po 10 minutach trzeba się napić, bo na trzeźwo nie ma szans tego obejrzeć. Dla mnie największe rozczarowanie to wątek w Dol Guldur...czekałem trzy lata tylko po to, żeby zobaczyć najbardziej kiczowatą potyczkę Elrona i Sarumana.
Podsumowując:
Człowiek, który nakręcił wybitną trylogię Władcy Pierścieni stworzył ostatni film w Śródziemiu, który jest tak głupi, tak debilny i tak przegięty, że Tolkien się w grobie przewraca. Jackon jako reżyser powinien otrzymać dożywotni zakaz kręcenia filmów.
Niezwykła Podróż 8/10
Pustkowie Smauga 4/10
Bitwa Pięciu Armii 2/10
Czy takie rozczarowanie to nie wiem, to było raczej do przewidzenia, patrząc w jaką stronę poszedł Jackson w Bobbicie. Powiedz mi chociaż, czy Kili umiera, bo sam nie wiem czy warto to oglądać w kinie. ;)
A ktoś jeszcze? (Nie licząc oczywiście Smauga i Thorina). Książkę czytałam chyba 10 lat temu i nie pamiętam zbyt dobrze :)
Dokładnie ! Można by było porównać scenę śmierci do tańca na lodzie . Takie odniosłam wrażenie
Umiera też masa ludzi, orków, krasnoludów i parę innych stworów. ;) Aaa no i smok.
BTW, tak z ciekawości przejrzałem twoje "jak oceniam" i nie mogę się nadziwić ocenie LOTR i Hobbita. O ile Hobbit 1 był słaby, to 2 i 3 to już inna - wyższa klasa. Co do LOTRów to cała seria podobnie jak i Hobbit jest serią nie w moim typie, lecz 2 (LOTR) została totalnie zmasakrowana efektami. Tylko ta część (wszystkie 6 filmów oglądałem w rozszerzonych wersjach + dodatki) została tak zmiażdżona. Efekty sztuczne i słabe. Pomijam fakt, że przez 3 części hobbity idą, aby obrączkę wyrzucić. ;)
' jest serią nie w moim typie'
To wszystko wyjaśnia. Gdyby efekty były sztuczne i słabe to film nie miałby tak wysokiej średniej nie tylko tu, ale na innych portalach i słabą opinię na świecie, a tak nie jest.
Kurcze, nie można edytować...
Więc dodam, że efekty specjalne, mimo, że były starsze o wiele bardziej podobają mi się od tych w "Hobbicie". "Hobbit" zawiódł wiele osób być może dlatego, że wymagało się od niego najwyższej jakości efektów oraz charakterystycznego dla filmów o Śródziemiu klimatu i logiki. Niestety "klimat" posiadała tylko pierwsza część (wyłączając idiotyczne wątki). Druga część została nafaszerowana sztucznością, durnymi wątkami i momentami (romans krasnoluda z elfem, skakanie po głowach, Bombur w beczce). Poziom tam trzyma jedynie animacja Smauga, którego i tak musieli rozwalić, robiąc z niego totalnego debila (ponoć był strasznie inteligentny i doskonale znał zapach krasnoluda). Motyw z wylewanym złotem- ujdzie, nie był tragiczny ale obyłoby się bez niego. Wprowadzenie Legolasa: bez komentarza. Skok na kasę.
Co do LOTR- nie doznałam przesytu efektów, od pierwszego obejrzenia film mi się spodobał. Ma różnice z książką- jak każda ekranizacja. Ale nie jest efekciarskim badziewiem na wzbudzanie "ochów i achów". Przynajmniej nie miał taki być, bo każdy obawiał się jak to z tą serią będzie, bo Trylogia łatwa do zrozumienia i przedstawienia nie jest. I tak- był Legolas chodzący po śniegu, było wiele innych dziwnych sytuacji ale żadna z nich nie była tak durna jak te w "Hobbicie". Dobrze wiem, że miał mieć lżejszy klimat, ale nie wyszło. Nawet nie mogli znaleźć prawdziwego konia dla Legolasa...
Efektów w Hobbitach jest sporo. Gdyby nie dodatki, które mam na płytach to nie zorientowałbym się, że coś tam komputerowo było robione. Zresztą w dodatkach do 1. części było powiedziane, że niewiele czasu mieli, aby dopracować efekty itp. W dodatkach do 2. części powiedzieli, że mieli jeszcze go mniej (pomimo, że wszystkie 3 części kręcone były równolegle + sporo scen było dokręconych, chyba, ze 2 miesiące po zakończeniu zdjęć i dzięki temu powstała 3. część) z różnych względów - dorabianie scen, zobowiązania aktorów w innych produkcjach, dorabianie audio do video. Poza tym z tego co wiem, co było powiedziane w dodatkach, to różne ekipy zajmowały się poszczególnymi częściami, jednakże (chyba) te same co robiły LOTR. Co do Smauga - znał zapach krasnoludów, dlatego wysłali tam hobbita, bo jego zapachu nie znał. Co zresztą było powiedziane w filmie. A smok same krasnoludy wyczuł, co też było pokazane w filmie. Co do tego złota, to też był jakiś powód, ale nie pamiętam o co chodziło. Jezu... bronię Hobbita... ;)
Ale dlaczego nie mieli dużo czasu? Kasa ich poganiała? Przecież mogli na tę serię poświęcić więcej czasu i wyszłoby coś genialnego. Aktorzy przecież by się nie rozpłynęli...
Czytałam książkę i wiem, dlaczego wysłali hobbita..mówiąc o głupocie Smauga chodziło mi głównie o moment w którym przechodzi on nad głowami krasnoludów i nawet nie jest w stanie ich wyczuć. Już mój pies umie wywąchać jeśli ktoś znajomy 10 minut temu szedł chodnikiem i doprowadzić mnie do tej osoby. Smaug jest raczej mądrzejszy i sprytniejszy i przy tym ma bardziej wyostrzone zmysły od przeciętnego kundelka, prawda? :) Poza tym dawał za bardzo sobą manipulować przy rozdzieleniu krasnoludów. Jedna grupa darła się a on naiwnie się odwracał zostawiając drugą zamiast po prostu ją spopielić.
W tym momencie ze złotem stworzyli pomnik krasnoluda. Smaug oczarowany ilością złota przekonany, że to on jest królem wpatrywał się w monumentalną statuę, aż ta rozpłynęła się zalewając go złotem. Tak krasnoludy chciały zabić smoka, ale smoczek tylko bardziej się wkurzył...
Terminy ich goniły czyli z góry ustalone kiedy film wejdzie do kin, producenci oczekiwali dotrzymania terminów, każde studio, gdzie dogrywało się dźwięk, tworzy animacje, muzykę itp robiło wszystko praktycznie w locie. W międzyczasie zorientowali się, że mają za dużo materiału więc po decyzji najwyższych głów zdecydowano się ten materiał podzielić na 3 części i z tego co pamiętam to niektóre sceny zamienić kolejnością. Co do Smauga i jego węchu, nie widzę tutaj niczego błędnego. Co do tego złota, on się nie wpatrywał w to złoto bo myślał, że jest królem czy coś w ten deseń. Zresztą jak to było w filmie powiedziane - to on jest teraz władcą tej "góry". TO JEST TYLKO FILM, to tak jakbyś czytał(a) baśnie i miał(a) pretensje do autora, że napisał je zbyt nierealistycznie. Szkoda, że nie widziałeś/aś dodatków. Ja z moją partnerką po ich obejrzeniu stwierdziliśmy, że największe brawa za stworzenie tego należą się grafikom. W niektórych scenach jechali klatka po klatce, aby coś poprawić. Jeden z grafików dodał, że miał w jakiejś scenie kilkanaście tysięcy klatek do poprawki. Wyobraź sobie teraz ile cały film musiał mieć tych klatek. BTW Taka ciekawostka, część sceny, gdzie krasnoludy znajdują się w beczkach kręcona była kamerą GO Pro. ;) Pozdro
PS Właśnie skończyłem oglądać LOTR 1. Efekty komputerowe są słabiutkie. Rozumiem, że to film z 2001, ale mimo wszystko... Pamiętam, że w 2 były gorsze niż w 1. Swoją drogą na niewielu filmach zdarzyło mi się przysnąć - LOTR 1 tego dokonał. ;) I to tuż przed końcową bitwą.
Proszę cie! Jak tam efekty komputerowe są słabiutkie to ja nie wiem jakie są w Hobbicie.....
W nowej trylogi efekty i animacje aż kują w oczy... Cała nowa trylogia nie ma żadnej sceny która przebiła by sceny walki w Mori czy Amon Hen. Hobbita ratuja tylko sceny gadane,smok i gra aktorska... Natomiast nie ma tam ani jednej sceny akcji do której chętnie wracam.
Nie są słabe. Gdyby były, to film nie miałby tylu nagród.
W Hobbicie efekty aż gryzą w oczy.
Tsaaaa Kill umiera... Ale nie dość że to w tak głupich okolicznościach to Smutek Taurieli jest bardzo ciekawie ukazany w tej scenie
Tak! To, jak zrobią śmierć Kiliego to było do przewidzenia, ale Fili umiera w tak beznadziejny sposób, że aż boli. Dla mnie to największy błąd.
XD, w obliczu tego co Jackson zrobił z książką takie pytanie jest jak najbardziej na miejscu. Ale tak serio, naprawdę nie wywnioskowałaś z mojej wypowiedzi, że znam treść Hobbita? ;)
Oj bez przesady. Mam wrażenie, że większość osób hejtuje te filmy dla zasady, niż z faktycznych przyczyn. Film to wizja reżysera na podstawie książki, a nie dosłowne sfilmowanie. Inaczej po co to by było? Sama tego się nauczyłam niedawno (mój hejt na Księcia Półkrwi...). A co do tego, czy wywnioskowałam... Dzisiaj naczytałam się już tyle różnych komentarzy, w których poziom głupoty przewyższa dozwoloną normę, że niczego już pewna nie jestem ;)
"Film to wizja reżysera na podstawie książki, a nie dosłowne sfilmowanie"
Jeśli więc wizja reżysera się nie podoba, to można kiepsko ocenić film, prawda?
Ja, przykładowo, nie przepadam za reżyserią Jacksona i jego skłonnościami do głupkowatych scenek z super-Legolasem.
Nie chodziło mi o to, ze nie można krytykować, tylko czepianie się tego, że w filmie pojawia się coś, czego w ksiażce nie było... No trochę bez sensu. Ok, czepianie się takich dziwadeł jak romans Tauriel i Kiliego - to rozumiem. Ale czepianie się, że Legolas w ogóle się pojawił, to już trochę nie bardzo. Itd. itd.
Tak jak pan up: jeśli przez poczynione zmiany film jest słabszy/gorszy niż pierwowzór to niestety żadna wizja nie uchroni reżysera przed krytyką. A co do tych komentarzy, to faktycznie, pod tym filmem przewija się masa bezwartościowych postów.
Zgadzam się w 100%.
Niezwykła Podróż: 9
Pustkowie Smauga: 2
Bitwa Pięciu Armii: 1
Pomimo, że nie lubię Hobbita, Władcy, Harrego Pottera i innych tego typu to wg mnie:
Hobbit 1 - III miejsce,
Hobbit 2 - II miejsce,
Hobbit 3 - I miejsce
Część 1. jest zbyt sielankowa...
Nie warto się takimi przejmowac. I broń Boże nie bierz sobie tego co powyżej do serca i nie rezygnuj z filmu w kinie. Daję Ci gwarant, ze się nie zawiedziesz. I miłego seansu 27 :) Może będziemy oglądac w tym samym czasie :)
Jak to nie warto się takimi przejmowac? Już nie mozna wypowiedziec swojego zdania? Niestety zarówno ja jak i moi znajomi mamy identyczna opinię jak Indy_6, ale do kina pojsc warto, trzeba upadek Jacksona doswiadczyc na własnej skórze.
I jego "objawienie" poszło się .... a jeszcze nie ma 26 grudnia. Wow wytrzymał tydzień.
Patrz. Podobno miałeś nie prowokować. Znowu zaczynasz wojnę i nie potrafisz uszanować czyjegoś zdania.
A gdzie ja prowokuję? napisałem, to co sądze. Zachęcam thorina3 do obejrzenia filmu, bo uwazam, że zdecydowanie warto.
Obrażasz użytkownika. Twierdząc, że " nie warto się przejmować jego zdaniem" lekceważysz go i nie szanujesz proste. Od lat ten sam schemat i ta sama śpiewka. Ale byłbym zapomniał
Dziękuję wszystkim za te prawie 4 lata oczekiwania na trylogię Hobbita. Dziękuję serdecznie, że byliście tutaj, że mogliśmy pisać ze sobą wzajemnie, wymieniać się spostrzeżeniami, obdarowywać przyjaźnią. Dziekuję, że tworzyliśmy wielką wspólnotę, razem oczekując na te filmy, dzieląc się wspomnieniami.
Trolololololo....dzieciaku
Hahahahaha... Jasne... Za to twoje słowo jest prawem i każdy ma je brać pod uwagę tak? Serio człowieku znajdź sobie inny obiekt obsesji bo Hobbit się skończył.