Przypominam słynny cytat o tym gdzie zdaniem jednej z kobiet znajduje się Władca Esgaroth po ataku Smauga:
"Probably halfway down the Anduin, along with all our coin."
W Anduinie jak wiemy Beorn myje nogi i w żadnym wypadku ta rzeka nie łączy się z Celduiną ( Rzeką Bystrą ), na którym zbudowano Esgaroth.
Masz rację nic nie zmieni tego, że ten film jest najgorszy ze wszystko traktujących o Śródziemiu.
Wątpię, żeby Jackson to zauważył. Patrząc na jego filmy, pewnie nigdy nie miał książek Tolkiena w ręku :)
i to właśnie najsmutniejsze, to samo myślę gdy oglądam Książę Półkrwi i mówię Pan Yates nie zna Pottera :(
a to masz szczęście :) ja jestem fanem Rowling i niestety nie umiem wielu rzeczy wybaczyć :(
pominięcie wątku Crouchów, pominięcie Zgredka, pominięcie ważnych wspomnień o Tomie Riddlu, brak pogrzebu Dumbledora również boli :( pominięcie Stowarzyszenia Wesz, Bitwa pomiędzy Harrym a Voldemortem powinna być w wielkiej sali.
Nie w 6 :) to się tyczy ostatniej części :) wymieniłem z Czary ognia, z książę półkrwi i z Insygnii, ogólnie wiele rzeczy mnie razi :) a 6 części najbardziej
dzięki :) ma być właśnie film w pazdzierniku w kinach ale w polsce nie wiadomo kiedy :( chociaż mam nadzieję że w tym roku :)
Jeśli tak, to załatają jedną dziurę. Ale co z pozostałymi? A co w dodatku z tym głębokim rowem mariańskim? Jego nie zdołają zaplombować.
Nie sądzę aby ten błąd poprawiono, tak jak i inne błędy, które mnie osobiście nieco irytują jak np. Gandalf trzymający kostur, który spłonął mu w walce z Sauronem w II części Hobbita.
A już najbardziej wkurza mnie scena w której Gandalf rozmawia z Thranduilem w Dale...widać tam kostur, który zniszczony został w Dol Guldur, w kolejnym ujęciu kostur Radagasta ale w skróconej formie gdzie nie ma tak rozłożystych gałęzi na górze, a w kolejnym ujęciu znów ma długie gałęzie....
No i sam koniec filmu, gdzie Gandalf ma kostur w formie takiej jak w Drużynie Pierścienia, a więc skrócony kostur Radagasta, zaś przy pożegnaniu Bilba u granic Shire, znów ma kostur Radagasta z dłuższymi gałązkami... miałem wrażenie, że rekwizyt dawano aktorowi na ostatnią chwilę, albo kompletnie nikt nad ciągłością charakteryzacji nie dbał.... irytujące.