Zachęcam do merytorycznej dyskusji o nowym trailerze:
https://www.youtube.com/watch?v=GHCcakO15WA
A dla mnie to nic innego jak jakiś rodzaj łopatek coś w rodzaju śmigła, które w locie po prostu obracają się z tyłu strzały dzięki czemu tworzą w powietrzu swego rodzaju tarczę rozbijającą strzały wroga. Nie widzę tak żadnych czarów tylko zwykłą pomysłowość... jak masz np. koło od roweru to widzisz szprychy, ale jak się ono kręci to widać tylko poświatę w środku od szybko poruszających się szprych i nie ma w tym żadnych czarów ;)
Zatem myślę, że właśnie coś w rodzaju łopatek czy lin krasnoludy zaczepiły na tył swoich strzał aby w powietrzu rozbić salwę elfów :)
Nie rozumiem. Strzała, żeby dobrze lecieć potrzebuje dobrze ustawionej na końcu lotki. A lotki są małe, zaś ta poświata jest wielka jak te strzały.
Nie mówię że to czary, tylko że to tak wygląda. W rzeczywistości nie mam pojęcia co to może być.
Skoro Legolas nie potrzebuje jetpacka by pokonać grawitację, to i strzały nie potrzebują lotek by dotrzeć do celu ;)
I dotarliśmy do głównej zasady tego filmu - żadnej logiki i praw fizyki :]. Nie podoba mi się to.
Pan Banner chciał zobaczyć zobaczyć jak na to wbijanie do głowy zareagujesz. I nadal uważam, że to ujęcie jest bardzo dobre. Najlepsze ujęcie z trollem z całej "Bitwy...". Sztuczność CGI przeszkadza, ale dzięki temu że jest świetnie wykadrowane, to bardzo mi się podoba.
Jeszcze takie moje małe spostrzeżenie dotyczące strony wizualnej filmu:
Ostatnio spotkałem się z wypowiedziami o tym, że strona wizualna filmu nie jest taka, jak trzeba. Przyjrzałem się "efektowi mgły", o którym rozmawialiśmy tu trochę. Oglądając fragmenty na pewnej znanej nam wszystkim stronie (nie wiem, czy mogę podawać nazwę, w kazdym razie zaczyna się na literę C i ma ich 3) zauważyłem, że nawet w wersji 1080p (Full HD) nie jest tak, jak być powinno.
Ale co sie okazało :)
Kwestia komputera. Na pewno nie wszyscy posiadamy ultra świetne karty graficzne, a nasze komputery nie są dostosowane w 100 % do oglądania filmów w pełnej jakości, wykorzystując ich 100 % potencjał wizualny. Mój komputer nie jest najgorszej jakości, karta graficzna ciągnie przykładowo Wiedźmina 3.
Gdy przerzuciłem film z komputera na bardzo dobrej jakości telewizor przy pomocy kabla HDMI, porównałem sobie obraz jednocześnie na komputerze i na TV. Co się okazało... A no właśnie. Różnica większa, niż myślałem. Wizaualnie naprawdę spora różnica. Na ekranie telewizora film miał o wiele bardziej intensywane barwy, obraz był ostrzejszy i znacznie wyraźniejszy. Przykładowo takie płonące Laketown - na komputerze pomarańczowe płomienie, na telewizorze ognista czerwień ;)
Może to banalne, co piszę, ale obraz nawet w FULL HD na kompie nie będzie tym samym, co na porzadnym telewizorze.
Podobny eksperyment przeprowadziłem z innym, pięknie prezentującym się wizualnie filmem - Avatarem. To samo. Pandora na TV po prostu zachwyca, na kompie nawet w 1080 p nie daje w połowie takiego efektu.
Takze zachęcam (jesli ktoś ma dobry telewizor) do wykorzystywania całego wizualnego potencjału filmów, głownie sf i fantasy, gdzie środowisko komputerowe mimo wszystko odgrywa znaczaca rolę w odbiorze filmu.
Odtwarzacze na stronach mają to do siebie, że plik wideo po kompresji jest rozjaśniany a jakość nie odpowiada bluray.
Wtedy to powinno wyglądać mniej więcej tak
http://cdn.imagecurl.com/images/48417348798872943846.png
http://cdn.imagecurl.com/images/32573842219775601616.png
I wygląda tak, tylko że na TV wciąż lepiej. Różnica jest wyraźna gołym okiem.
A możesz wrzucić np. zdjęcie pola bitewnego. Chodzi mi o jakąś otwartą przestrzeń, bo wtedy różnica jest wyraźniejsza między kompem a TV niż w przypadku zbliżeń na twarz.
http://218.26.89.158/up/files/95/The.Battle.of.the.Five.Armies.14e.png
http://218.26.89.158/up/files/95/The.Battle.of.the.Five.Armies.13e.png
Dochodzi też odległość oka od ekranu. Przy monitorze wynosi ono znacznie mniej niż 1 m (ok 40-75 cm), zaś w przypadku TV dużo więcej.
Jest różnica, zdecydowanie.
Gdybym potrafił przerzucić tu na forum obraz z TV, to bym pokazał porównanie.
Tu oficjalne screenshoty z bluray, wyglądają tak samo.
http://www.blu-ray.com/movies/The-Hobbit-The-Battle-of-the-Five-Armies-Blu-ray/1 20260/#Screenshots
Wyregulowałem jasność, kontrast, nasycenie do optymalnych wartości i nie widzę dużej różnicy poza wielkością ekranu.
Mgła pozostaje ta sama. Film nagle nie zmieni się na inny. Na zwiastunie to samo
http://static.hd-trailers.net/mediaplayer/player.swf?file=http://videos.hd-trail ers.net/Hobbit_The_Battle_Of_The_Five_Armies_2014_Trailer2_5.1-1080p-HDTN.mp4&ty pe=video&backcolor=000000&frontcolor=ffffff&lightcolor=ff0000&screencolor=000000 &autostart=true&controlbar=over&bufferlength=6&icons=true
Jakość jest ta sama. Film na bluray jest w formacie panoramicznym 16:9 oraz w rozdzielczości 1920 × 1080, ilość pikseli nie uległa zmianie. Bardziej ostrzej się już nie da, no chyba że w rozdzielczości 4K, która powinna zawitać sklepy pod koniec roku.
Nie wiem, jaki masz telewizor, ale u mnie miedzy tymi obrazkami ze strony filmu na blu-ray a obrazem z TV jest różnica widoczna gołym okiem. Kolory też są inne, bardziej nasycone. Obraz jest wyraźniejszy.
Zrób screeny, wrzuć je tu
http://screenshotcomparison.com/
i porównaj z tymi z neta.
Tak czy owak Laketown u mnie nie jest pomarańczowe, także na monitorze. A mam ten
http://www.euro.com.pl/monitory-led-i-lcd/dell-u2415.bhtml?from=pla&gclid=Cj0KEQ jw04qvBRC6vfKG2Pi0_8gBEiQAAJq0vQ5khpvVJ5FOg9QrupRl7UI4-IbtdnrQOxGO0yyF-f8aAlPz8P 8HAQ&gclsrc=aw.ds
Nie za bardzo potrafię się tym posługiwać, bo nigdy screenów nie robiłem.
Monitor... a jaką masz kartę graficzną?
Sprawdziłem jeszcze raz scenę z armią elfów, ten fotos z filmu, który wysłałeś mi prawie na początku.
Jeśli fotos i film wyświetlam na TV to nie ma różnicy. Ale przy fotosie wyświetlonym na kompie, a fotosie wyświetlonym na TV już jest. I tak samo z filmem. Więc na kompie jakość jest gorsza.
Podłączyłeś komputer do telewizora, skopiowałeś film na dysk zewnętrzny i podłączyłeś do odtwarzacza USB, czy odtwarzałeś z płyty?
Odtwarzam z internetu, bo wiem, że dużo ludzi nie posiada płyty blu-ray (ja sam dostałem niedawno w prezencie i nie wiem po co, skoro i tak czekam na edycję rozszerzoną, no ale niby przy dostawaniu prezentów nie kręci się nosem). W kazdym razie odtwarzam z neta. Mam komputer podłączony kablem HDMI do telewizora. Niczego nie kopiowałem.
Hę? obraz na kompie jest pokryty jak gdyby cieniutką warstewką szarości. Na TV tego nie ma, a dodatkowo obraz jest wyraźniejszy i ma bardziej nasycone kolory.
Te fotosy, co mówiłes, ze sa tej samej jakości co film na blu-ray, na kompie dalej mają tę szarość. Na TV już nie i są wtedy tej samej jakości co film.
Masz na myśli monitor. Bo skoro film leci w obu przypadkach z kompa, a różnica jest widoczna, to może być wina monitora, niegłębokiej czerni a także odtwarzania z internetu.
Hmm no więc jak...? U siebie na kompie miałbyś taką samą jakość, jak u mnie na TV? No możliwe. Nie przeczę, bo nie znam się na kartach graficznych i ich możliwościach. A próbowałes u siebie podłaczyć do TV? CHyba, ze masz słabszy telewizor.
A konkretnie taki
http://rtvagd.wp.pl/kat,130040,title,Nowy-odtwarzacz-multimedialny-Philips-HMP70 01,wid,14574299,wiadomosc.html?ticaid=1157f6&_ticrsn=3
Jakość ani kolory się nie zmieniają. Oglądałem już na nim znaczną ilość filmów.
to mówisz, że na kompie i na TV masz taki sam obraz? Jesli tak to świetnie. Możesz cieszyć sie jakością filmu i tu, i tu :)
Polecam projektory ;) Ja od dawna oglądam na 120 calach i z dźwiekiem 5.1, to każdy film jest inny w odbiorze, niż na TV albo co gorsza na kompie.
Jedynie z płyty ogląda się filmy jeśli się chce najlępszą jakość. A jak ktoś robi prezent to nie niby tylko nigdy nie krecimy nosem.
strona wizualna filmu to nie wszystko lubie Fantasy ale akurat twoja rada przynajmniej mi nie pomogła porostu film jest słaby dla mnie i tyle wiec nie każdemu to pomoże ...