Thranduil twierdzi, że w górze są białe kamienie z czystego światła, których sam pożąda. Wie ktoś co to może być? Myślałem nad Silmarilami, to by nawet pasowało (poza tym napomniał coś o smoczym gniewie, a Morgoth "hodował" smoki; to tylko takie skojarzenia) Ale nie jestem pewien, bo przeciez PJ nie ma praw do Silmarillionu i chyba nie mógłby wykorzystac motywu klejnotow. Co o tym myślicie?
Jeśli taki temat był już poruszany na forum to bardzo przepraszam :(
Jeden Silmaril w morzu, drugi w ognistych czeluściach ziemi, trzeci lata w przestrzeni międzygwiezdnej.
W żadnym wypadku Silmaril! Chodziło o klejnoty z Langsam czy jakoś tak, nie pamiętam dokładnie. Ale jakoś nigdy wcześniej nie spotkałam się z taką nazwą. Też mnie to ciekawi.
Bo się nudził w domu?
Bo należały do jego zmarłej żony?
Bo był półkrasnoludem i uważał, że ma prawo do "swojej" części skarbu?
Biorąc pod uwagę kretynizmy, jakie PJ powklejał, każda odpowiedź może być słuszna.
Podoba mi się stwierdzenie że należały do jego zmarłej żony, ale do końca o taką odpowiedź mi chodziło :-P Serio ciekawi mnie to i chciałbym wiedzieć
Szkoda, bo myślałem, że mają jakąś historię jako cześć Sródziemia. Chciałbym, żeby to nie był kolejny wymysł PJ'a
To musiała to być wielka miłość xD Żeby ruszać na Erebor z armią po światło księżyca
Walczył z jaszczurami północy w przeszłości. Ukrył swój ubytek w spalonej twarzy jakimiś elfickimi czarami, iluzją lub czymś podobnym.
Myślę, że był trochę próżny i tak samo pazerny na błyskotki jak krasnoludy.
Poza tym ta historia przypomina kłótnię, która wynikła o naszyjnik na którym wisiał silmaril między krasnoludami a królem Tingolem ojcem Lutien.
Na szczęście prędzej wnuczka... :P Ch. Tolkien zapowiedział i powtórzył kilkakrotnie, że nie zamierza sprzedawać praw autorskich do Silmarilionu nikomu, a że zamożny jest - to i prawdopodobieństwo znikome...
Nie chodzi o detale. Szanse na realizację wcześniej niż za 70 lat od śmierci Ch. Tolkiena - na szczęście znikome.
Ja pisałam w kwestii Silmarilionu. Silmarilion nie został nigdy zekranizowany. A co do remake'u - oby nie dokonywał go nikt związany jakkolwiek z Jacksonem.
No ja wiem, zrozumiałem. Ale remake'u hobbita nie będzie tak szybko, bo nikt nie odważy sie konkurować z Jacksonem. Z lotrem to samo.
Nie wiem ile z tego co teraz napiszę jest z filmu a ile z wiadomości przeczytanych na forum. Ten naszyjnik podobno był zamówiony właśnie dla żony Thranduila i dlatego mu na nim tak bardzo zależało by go odzyskać. Że to niby pamiątka po niej. W ogóle to ktoś pisał, że Jackson w pierwszej chwili miał pokazać jak matka Legolasa zginęła, ale pomysł porzucił. Szkoda bo wolałabym to zobaczyć niż wygibasy Legolasa i Tauriel.
o, a to całkiem ciekawe wyjaśnienie. choć to co ktoś pisał wyżej - o świetle księżycowym - też dobrze pasuje. na szczęście oba wytłumaczenia się nie wykluczają. szkoda tylko, że ludzie muszę kombinować, szukać i się domyślać, a w samym filmie najmniejszego tropu na ten temat nie ma
Witam. Wiem że już odległe czasy Waszych rozważań ale mnie również interesuje wyjaśnienie zagadki naszyjnika z Ereboru który ponoć był prezentem dla zmarłej żony Thrandurila. Niestety nie umiem odszukać tej dyskusji na forum. Pomożesz ?
No tak, mimo wszystko nadal zastanawiam się czym jest Langsam, bo ta nazwa na pewno się gdzieś pojawiła.
Mogliby się do tego posunąć? W sumie nie zdziwiłabym się ;) Ale może to z tych jakiś niepublikowanych notatek Tolkiena, z których niby korzystali.
Niepublikowane notatki posiada jedynie Krzysio, więc nie mogli z takowych korzystać.
W publikowanych za to brak jakiejkolwiek wzmianki, przynajmniej według moich informacji.
Kamienie z Lasgalenu, co mi w ogóle nie pasuje bo Thranduil Mrocznej Puszczy nadał w 3019r. TE nową nazwę: Eryn Lasgalen, co w mowie elfów oznaczało "las zielonych liści".
Silmarile są wspominane we Władcy, więc mogliby je wykorzystać w filmie. Na tej samej zasadzie w EE Dwóch Wież Saruman rozpoznaje pierścień Barahira noszony przez Aragorna, chociaż jest o nim tylko jednozdaniowa wzmianka w dodatkach do Powrotu Króla. Na szczęście Jackson mimo wszystko nie posunąłby do takiego gwałtu na tolkienowskim świecie.
Stawiał bym na zamiłowanie Leśnych elfów do światła/blasku gwiazd. Wydaje mi się że było wspomniane iż te kamienie są ich odzwierciedleniem na ziemi.
Ale moje przypuszczenia mogą być omylne. Poza tym to film w którym nie wszystko według PJ musi mieć sens.
Pozdrawiam Marcin
Haha, mam. Tak mi teraz niechcący wpadło :) Nie żadne Langsam, tak jak pisałam powyżej ( tak mój błąd) ale Lasgalen. Chodzi o białe klejnoty z Lasgalen. Tylko, że tutaj znowu coś nie pasuje, bo nazwę taką nadali Mrocznej Puszczy Celeborn i Thranduil dopiero po wojnie o pierścień. Ale nie wnikajmy już w takie drobiazgi ;)
Jakby ktoś był ciekawy:
http://tolkiengateway.net/wiki/Eryn_Lasgalen
http://pl.lotr.wikia.com/wiki/Mroczna_Puszcza ( rozdział Historia)