Ja rozumiem fanów calej serii filmów LOTR i Hobbit, sam jestem fanem, ale kurde, przez ocenienie aktorów tu grających na najwyższe oceny , lądują oni na samym szczycie rankingu, a przecież są setki o wiele lepszych aktorów, którzy nie są oceniani tylko za jedną rolę. Dokąd ten świat zmierza? Kiedyś rankingi na filmwebie były sensowne.
No proszę, 4 aktorów z Hobbita (w tym jeden z Lotra) sa w TOP 10. "A psecies filmłeb to taki wyznacnik jakosci filmóf, ze niektózy az skacą z radosci, ze bitfa pienciu almii ma tylko 7,3."
No a jak widać aż 4 aktorów z Hobbita jest w TOP 10. I jak dobrze licze to aż 12 jest w TOP 100. I mówie tu tylko o aktorach, nie o aktorkach.
Najlepszy jest Orlando Bloom - 55 miejsce wszech czasów ;) I przed takimi aktorami jak Mel Gibson, Adrien Brody...
A już tak na powaznie - to jest po prostu głupio zrobione. Wcześniej było dużo lepiej. W tym TOP 100 70 % aktórów pochodzi z filmów fantasy/ science fiction, bo własnie te filmy sa najchętniej przez ludzi oglądane, więc i aktorzy mają po 2000-4000 głosów. Filmweb znów dał ciała :/
No błagam... Emma Watson na 14 miejscu?... Szok.
Brakuje tam jeszcze Kristen Stewart w TOP 5, no bo "psecies zmiesh ma duzio fanek, wienc i glosóf duzio" :D
http://ak1.polyvoreimg.com/cgi/img-thing/size/l/tid/37882726.jpg
Akurat Emma Watson fajnie gra. Nie można jej zestawiać z Kristen, która ma jedną minę na wszystkie emocje.
Nie zestawiam jej z Kristen. To dwa różne przykłady.
Mimo to Emma nie zasługuje nawet na miejsce w TOP 100, tym bardziej nie na 14.
nie no akurat TOP 100 mogła by mieć, bo aż taką najgorszą aktorką nie jest ale żeby 14 ? no to żart.
Nie. Nie zgadzam się. Oceniasz ją subiektywnie, bo lubisz Harrego Pottera.
Ok, ja tez lubie i też lubie tę aktorkę. Ale skoro mamy do czynienia z takim a nie innym rankingiem, to należałoby spojrzeć na sprawę bardziej trzeźwo i uruchomić obiektywne oko - to jest średnia aktorka. Może u mnie byłaby nawet w TOP 50, gdybym miał wybrać kogo lubię, a kogo nie. Jednak obiektywnie patrząc - nie zasługuje nawet na miejsce w pierwszej setce.
może i masz rację, ale są akurat dwie role za które Emmie należy się te TOP 100, na przykład za rolę w filmie Charlie, czy z Harry Pottera, ale za role, jak Bling ring, mój tydzień z marylin czy te inne pierdoły stawiał bym ją na TOP 200, natomiast 1 miejsce dał bym Cate Blanchett, bo ona w każdym filmie czaruje, rolą. Więc jeśli już to obiektywnie Emma z jednej strony, moim zdanie te TOP 100 mogła by mieć za te dwie role, a z drugiej strony nie powinna, więc. Ja tak to widzę.
Mhm.
Co do Cate - w moim rankingu postawiłbym ją pewnie na 1 lub 2 miejscu, bo jest to moja ulubiona aktorka.
Obiektywnie - mimo wielu wspaniałych aktorek dla Cate i miejsce w TOP 10 by sie znalazło.
Nie pisz do mnie czosnako, myślisz, że z innego konta zdołasz mnie sprowokować, to się grubo mylisz. Twoje zdanie, najmniej mnie tu obchodzi.
zgadzam się z tobą że Emma Watson zasługuje na top100 ale głównie za trzy pozycje
Saga Harry Potter (głównie dwie ostatnie części)
Charlie 2012
Noe 2014
ale za dwie gorsze pozycje, dał bym jej teraz top200
Bling Ring, uważam że ten film zmarnował jej talent aktorski a szkoda bo Emma nadawał by się do każdego filmu
Mój Tydzień z Marylin, tu też jej talent się zmarnował, liczę, że ujrzę, ją w jakimś godnym jej talentu filmie.
Teraz będzie grać w jakimś Thrillerze boję się że znów, pójdzie na marne jej osiągnięcia, chociaż słyszałem że póki co planuje jakąś przerwę w aktorstwie, stawia na naukę, ale liczę, że zdecyduje się walczyć o rolę, choćby w jakimś filmie marvela, co jak co na super bohaterkę Emmi pasuje, moim zdaniem świetnie.
Oczywiście to moje subiektywne zdanie.
w sumie obiektywnie najgorsza, ale jednak lepsza od Bling Ring, roli, akurat do Noe pasowała 7/10 za role w Noe, postawić by jej było można. Moim zdaniem
Rola w Bling Ring bije na głowę żałosne Pottery i Noe, które okazały się kupą śmiechu.
Najzabawniejsze jest to, że za każdym razem kiedy widzę tego typu temat okazuje się, że jego założyciel ocenił Skazanych na Shawkshank na 10/10.
O gustach się nie dyskutuje to po pierwsze, po drugie to co Cię obchodzą moje opinie? Po trzecie Skazani na Shawshank są ogólnie uznawane za jeden z najlepszych filmów, a moim tematem tutaj była ocena jednej roli aktorów w kilku filmach. Są kinomaniacy i parapety, mój kolego. :) Chwyć się lepszego argumentu, bo poziom nie wysoki.
Wow. Zakładasz temat w którym narzekasz na oceny wystawiane przez użytkowników filmwebu. Po niecałych 30 minutach wyskakujesz z argumentem de gustibus. Myślę, że to początek pięknej przyjaźni.
Narzekam na to, że aktorzy z takich filmów za jedną rolę są oceniani na najwyższą notę i potem są wysoko w rankingu. A taki np. Anthony Hopkins, którego cała kinematografia jest doskonała, jest po nich dużo dużo dalej, właśnie poprzez bzdurne wystawianie dziesiątek. Nic do tego nie mają moje oceny, ponieważ staram się być obiektywny. Jak już mówiłem przyczep się do czegoś innego. :)
No i ten sam mechanizm działa w przypadku Skazanych na Shawshank. Pretensjonalny średniak zajmuje pierwsze miejsce w rankingu, podczas gdy prawdziwe arcydzieła muszą się tłoczyć na niższych pozycjach.
Zgadzam się, ale Skazani są jeszcze do zaakceptowania. Kuriozum i kompletnym nieporozumieniem są nietykalni....
To właśnie o gustach się dyskutuje, nie o ocenach obiektywnych, bo takowe nie istnieją.
Ludzie po prostu nie znają się na kinie, to najprostsza odpowiedź. Oceniają na 10 totalną tandetę, to samo przeciętne role i atorów (patrz np. Hobbit). Ile wtenczas musielibyśmy wystawić bijącemu na głowę Hobbita np. Władcy pierścieni? 23/10? Albo tuzom kinematografii - Alien 63/10? Blade Runner 75/10?? Ojciec Chrzestny 80/10??? Czytam tutaj, że ktoś tam w Hobbicie "wspiął się na wyżyny aktorstwa" XD To jest komiczne i żenujące. Na wyżyny, to wspiął się Daniel Day-Lewis w There Will Be Blood albo Brando w The Godfather, ale nie te drewna. Prawda jest taka, że większość tych ludzi wychowała się na plastikowym PG-13, Marvelach, Transformersach, Hobbitach, itp., a o takiej Casablance czy 2001: A Space Odyssey nawet nie słyszała. Czego więc od niech oczekujesz?
Z czego tylko jeden zagrał dobrą rolę (daleką od szczytu swoich możliwości), reszta max poprawne.
Skoro to najlepsze co film spotkało według ciebie to chyba nie zauważyłeś, że filmweb ma 10, a nie 100-stopniową skalę oceniania ;)
Czy gdzieś tu widzisz moją wypowiedź że tak nie jest? To zbadaj wzrok, ponieważ chodzi mi o to że ludzie oceniają tych aktorów za ich jedną (tak jedną ! ) rolę na najwyższe noty, potem są najwyżej w rankingach, wyżej nić np. wspomniany przeze mnie wcześniej Anthony Hopkins, który miał wiele niesamowitych kreacji i pracował całą swoją karierę na miano top rankingowców. Boże tak trudno czytać ze zrozumieniem?
Ale kto by się tam rankingiem filmwebu przejmował? To po prostu źle zrobiona funkcja na filmwebie - w sensie to całe ocenianie aktorstwa. Proponuję założyć o tym temat na forum inne.
Emma Watson 14 miejsce wszech czasów - padłem xd
:D Dokładnie. Ten ranking to raczej ranking popularności, a nie jakosci. Moze i jest tam wielu świetnych aktorów, ale to wszystko powinno być poustawiane inaczej :P
nie widzę w sumie nic złego w Emmie Watson choć obiektywnie na 14 miejsce trzeba sobie zasłużyć, co nie zmienia faktu że są gorsi aktorzy, którzy są na TOP 5 czy 6. Ale śmieszne te rankingi, spojrzałem i WTF??? co to ma być haha
Lawrence akurat to dobra aktorka, zdobyła oscara więc o czym świadczy, fakt przez ostatni skandal nie powinna mieć takiego miejsca, ale oczywiście nie skreśla ją to z rankigu dobrych aktorek.
Seria Piraci z Karaibów
Willy Wonka
Jeździec z nikąd
Mroczne cienie
Sweeny Told
Alicja w Krainie Czarów
Mortdecai
Od około 15 lat Depp gra każego tak samo. Ma role sednie jak np Transcendencja, Wrogowie publiczni, Turysta. Podaj mi wybitną role Deppa, która odróżnia się od tych do wymieniłem u góry, gra dziwaka, idiotę, frajera itp. Każdego tak samo. Od czasu Blow. Który to był rok? 2001? 2000? Nie zagrał nic, za co zostałby przez krytyków doceniony. To że go lubisz, albo podoba się Tobie, że robi z siebie idiotę, to Twoje zdanie.
Podobnie zaczyna się robić z Christopherem Waltzem. Dostał dwa oscary za takie same role. Szkoda bo Tomy Lee Jones był lepszy w Lincolnie niż Waltz w Django. Django=Bękarty, następnie Rzeź, bardzo podobna rola, Wielkie Oczy to samo. W Trzech Muszkieterach zagrał to samo. I przypuszczam, że w nowym bondzie zagra to samo.
Depp jest na tym samym poziomie co Cruise(ten sie odradza, ale pewnie nie na długo), Crowe(od wielu lat drewno), Will Smith(drewno), Tom Hanks(ostatnie pare lat one-face, dwa przebłyski może trzy). Już jednego takiego jak Depp mieliśmy bardzo źle jego kariera sie toczyła, 2014 był wyjątkowy, ale ze względu na Fargo. Mowa o Billym Bobie Thortonie. Ich warsztat jest podobny. Z tym, że Thorton nie robi z siebie idioty na ekranie, tylko gra. Depp robi z siebie debila.