PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662242}

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

The Hobbit: The Battle of the Five Armies
2014
7,2 250 tys. ocen
7,2 10 1 250121
5,7 66 krytyków
Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
powrót do forum filmu Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

Wariactwo

użytkownik usunięty

Ja rozumiem fanów calej serii filmów LOTR i Hobbit, sam jestem fanem, ale kurde, przez ocenienie aktorów tu grających na najwyższe oceny , lądują oni na samym szczycie rankingu, a przecież są setki o wiele lepszych aktorów, którzy nie są oceniani tylko za jedną rolę. Dokąd ten świat zmierza? Kiedyś rankingi na filmwebie były sensowne.

ocenił(a) film na 3
Xoxoxox

Dokładnie

LukeuszLFC

Ważne że robi to doskonale. To się ceni.

bartoszcyc8

Tez tak sądze :)

ocenił(a) film na 3
bartoszcyc8

Dobrze, że chociaż widzisz, że jest schematyczny(drewniany) do bólu. Aktor jednej roli, tak jak to Disclaimer skomentował poniżej, tam też jest mój opis. Szkoda, że nie potrafisz uargumentować swojej wypowiedzi. Bo że robi doskonale z siebie idiotę i to się ceni to nie argument. Nicolas Cage też doskonale przez cały film utrzymuje jedną minę. Ale Cage'a role te z przed parunastu lat są dużo lepsze, niż Johny Błazen Sparrow/Wonka/Kapelusznik/Indianiec z ptakiem na głowie/Golibroda Depp. Cage zagrał znakomicie w Adaptacji, Zostawić Las Vegas, Wpływ księżyca, Pan życia i śmierci(za tą rolę bardzo, ale to bardzo niedoceniony), 8MM. To są najlepsze role Cage'a jakie przychodzą mi do głowy. A Depp? Edward i Marzyciel i zaliczmy jeszcze Piratów cz1, dlatego, że była to nowość. Ale oklepywanie tej samej roli i tworzenie schematów nikomu nie wyszło na dobre. Zimmer będzie tutaj najlepszym porównaniem i powtarzalna w każdym filmie ta sama muzyka(w przypadku Deppa ta sama rola). Zimmer ostatnio trochę odbił się od dna Incepcją i Interstellarem. Dla Deppa nie widzę ratunku, bo jego warsztat aktorski jest naprawdę ubogi.

użytkownik usunięty
LukeuszLFC

A widziało się Donniego Brasco? A Co gryzie Gilberta Grape'a? 21 jump street? Czy nawet już rola Jacka Sparrowa, którą sam wymyślił? Gdyby nie jego warsztat aktorski był ubogi, to nie zagrał by tak wyśmienicie tych ról. Ale każdy ma swoją opinię.

ocenił(a) film na 3

Widzisz co napisałem wyżej, w jeszcze poprzedniej wiadomości? Nie ma to jak wyrywanie zdań z kontekstu. "Od 2001 roku nie zagrał nic poważnego/dobrego" , gra jedną rolę. Okej Sparrowa wymyślił, szkoda że gra go w każdym filmie, od czasu gdy go "wymyslił". Goefrey Rush jakoś potrafi grać inaczej, a Barbosa nie należy do "normalnych" ludzi, też jest świr. Dlatego Rush ma znacznie większy warsztat aktorski niż Depp, jest w stanie zaoferować więcej niż Johny Klon Depp. Bardzo boli fanów Deppa, że takie coś się pisze, prawda boli. Jak takie coś się napisze na jego forum to odrazu widać obrońców, do których nie dociera to. Szkoda, że fani Deppa "zaczęli" być jego fanami po Piratach. Wcześniejszej twórczości nie znali lub nadal nie znają. Podobnie jest z sezonowcami, którzy dopingują zespoły sportowe lub sportowców, którzy odnoszą sukces. Tutaj mielismy jedną rolę, bez sukcesu. Która się spodobała(mi też się Sparrow podobał), ale ile można?! Ta sama twarz, ten sam akcent, ten sam półgłówek w każdym filmie. Dobrze, że nie dostaje żadnych propozycji do dobrych filmów, bo to jest aktor skończony. Nic wielkiego już nie zagra.

ocenił(a) film na 4
LukeuszLFC

A ja Johnny'ego polubiłam w "21 Jump Street", nic się nie zmieniło przy "Co Gryzie Gilberta Grape'a", ani przy "Don Juan de Marco", zauroczył mnie w "Donniem Brasco", jeszcze bardziej w "Czekoladzie"... A potem przyszli "Piraci z Karaibów"... I - ok, nieco przerysowany wizerunek, ale jeszcze ok. A potem równia pochyła... We wszystkich kolejnych filmach gra Jacka Sparrowa w różnych scenografiach i kostiumach, przerysowując go coraz bardziej i bardziej. I nastąpił u mnie zdecydowany spadek sympatii dla Deepa. I nie wiem, czy potrafiłby obecnie zagrać wiarygodnie rolę poważną, z głębią. Wybiera bowiem rólki szybkie, z przymrużeniem oka, łatwe.

użytkownik usunięty
LukeuszLFC

"prawda boli".
no to widocznie mamy inne pojęcie prawdy. :)
adios

ocenił(a) film na 3

http://www.filmweb.pl/article/Aktorzy+powtarzalni-109531 - przedchwilą na facebooku sie pojawiło mi to.

Jakieś pytania?

To, że jesteś fanboyem Deppa, oznacza, że nie dopuszczasz do siebie zdania innych- krytykujących opinii. Tak jak jeden użytkownik na forum hobshita. Sorry, ale ja nie jestem jedyną osobą, która uważa to że Depp to drewno. LInk powyżej to potwierdza. I zobacz, nawet przykład Waltza podany, tak jak ja przytoczyłem wyżej w mojej wypowiedzi.

Jakieś pytania? Fani Quentina bronią Waltza, tak samo jak Ty Deppa.

użytkownik usunięty
LukeuszLFC

No ale proszę Cię, nie dopuszczam do siebie Twojej krytyki? Nic mnie nie obchodzi Twoja krytyka, czy krytyka innych. Nie wpłynie to w żadnym razie na moją opinię o Deppie, więc luzuj majty koleś i może znajdź sobie lepsze zajęcie niż pseudo-krytykę filmową. :)

ocenił(a) film na 3

spoko, fajnie tylko, że argumentować nie potrafisz. Łatwo zaginać takich jak Ty.

użytkownik usunięty
ocenił(a) film na 3

Zobacz sobie także w ilu filmach wystąpi w 2015 roku. To normalne? 7-8-9 filmów? Daniel Day Lewis wystąpil prawie w tylu przez całą swoją karierę... Wybiera scenariusze gdzie naprawde dobre i perspektywistyczne. Ostatnio odrzucił Milczenie Boga Scorsese. Depp nie odrzuca bo już kasa, kasa, kasa. Dodatkowo nie potrafiłby zagrać czegoś poważnego - zarówno pod kątem poważnego zachowania postaci i pod względem powagi filmu, nie uniósłby ciężaru dobrze napisanej roli. Zagrałby porpostu średnio - na swoim poziomie lub idiotę.

użytkownik usunięty
LukeuszLFC

Aktor jednej roli.

ocenił(a) film na 3

Dokładnie! Jak słyszę lamenty, że nie dostał Oscara(w sumie to nagroda ta jest coraz mniej wartościowym trofeum) to można parsknąć śmiechem. Jak on nigdy nie zbliżył się do poziomu najlepszej(bo taką powinno się honorować nagrodą) roli w danym roku. Pierwszy raz jak zagrał Sparrowa, okej była to nowość, ale potem grał cały czas Sparrowa tylko, że w innej charakteryzacji i w innym kostiumie. Ot cały Johny Depp. W najnowszym filmie Mortdecai jest tak słaby, że aż irytuje na ekranie. Bo to znowu ten sam Depp. Szkoda, że zagrał jak zawsze. Dodatkowo boli fakt, że ksiażka bardzo dobra i bohater w książce/kach rozpisany idealnie, no ale Depp nie byłby sobą, gdyby zagrał inaczej :D

użytkownik usunięty
kamilxxx09

Tak samo Jennifer Lawrence na miejscu 4 - no śmiech na sali.

ocenił(a) film na 9

Spokojnie...
Ja nawet do Ciebie nie pisałem. (do czosnako) Moze to Szanowny Pan powinien zbadać wzrok. Pisałem o Hobbicie "aktorzy to najlepsze co ten film spotkało" w ramach żartu, albo czego. W ogole nie brałem pod uwagę Twoich wypowiedzi.
A Ty mnie od razu atakujesz, jakbym Bóg wie co zrobił.

ocenił(a) film na 9

Taa, na pewno Anthony Hopkins całe życie marzy o tym, by mieć pierwsze miejsce w rankingu na filmwebie...

ocenił(a) film na 4
czosnako

Ba, niektórzy ze stałych użytkowników Filmwebu [nie wymienię nicków, acz może ktoś pamięta?] stwierdzali, że "Czas Apokalipsy" to nudziarstwo i efekty ma do ..., albo że szkoda im czasu na takie kichy ja "Dwunastu Gniewnych Ludzi" bo tam się nic nie dzieje...

ocenił(a) film na 4

Bardziej winiłbym tutaj skopany system oceniania niż ludzi którzy te oceny wystawiają.

Anthrax91

no dokładnie

ocenił(a) film na 4
Anthrax91

Skopany system to jedno.
Ludzie, którzy nie mają pojęcia jak wygląda dobre aktorstwo to drugi problem.

użytkownik usunięty
Dealric

na pewno w hobbicie znadzie się dobre aktorstwo, no nie ma co :)

ocenił(a) film na 4

Chyba opacznie zrozumiałeś mój post ;)

Temat o rankingu Filmweba.

"Dokąd ten świat zmierza?"

?

ocenił(a) film na 5

Jeśli patrzeć to wszystkie rankingi są z .upy bo każdy patrzy subiektywnie. Dlaczego taki ranking aktorów? Proste. Wprowadzono nowy bajer przez ocenianie aktorów bezpośrednio pod filmem. A ponieważ ocenia się filmy na fali popularności to top boxy zajmują aktorzy z Avengersów, Hobbitów i innych Spider-Manów. Rzadko się wraca w ocenie do starych filmów. Za parę lat ranking ten się wyrówna, pomoże temu wszędobylski hejt i ciśnięcie jedynek tam gdzie kogoś boli .upa, że film (aktor, reżyser) jest za wysoko w rankingu.

cyklosarin

Taka jest natura filmwebu :P

ocenił(a) film na 8
cyklosarin

Trochę przesadziłeś. Z Marvela w ścisłej czołówce nikogo nie ma. Na 19. miejscu jest bodajże Robert Downey Jr, który i tak miał bardzo wysoką pozycję w poprzednim rankingu. Ale Ian Mckellen na 2. miejscu - chociaż Gandalfa zagrał perfekcyjnie, a Magneto bardzo dobrze, to jednak są aktorzy ze znacznie bogatszym portfolio ról. Podobnie Freeman - za co ma aż tak wysoką notę? Większym kuriozum jest jeszcze Simmons, ale już mniejsza o to. Ważne, że pierwsze miejsce jest dobrze obsadzone:)

Źle, że jedna rola decyduje o miejscu w rankingu;/

ocenił(a) film na 9

Według mnie rankingi nie polegają na tym w ilu filmach zagrali aktorzy, tylko na tym jak dobrze zagrali. Nawet jeżeli tylko w jednym filmie.

ocenił(a) film na 4

Dokładnie. Tak sobie popatrzyłam, tylko na ranking panów - i mamy w pierwszej 50 Martina Freemana, Benedicta Cumberbatha, Andy'ego Serkisa, Toma Hiddlestona, Madsa Mikkelsena... Znacznie niżej, bo w drugiej 50 są za to takie nazwiska jak John Malkovich, Samuel Jackson, Jean Reno, Dustin Hoffman, Mel Gibson czy Harrison Ford. Zabrakło zaś miejsca dla takich "cieniasów" kinowych jak Henry Fonda, Paul Newman, Gene Kelly, Humphrey Bogart, Burt Lancaster czy James Dean... No cóż, nie mieli szczęścia zagrać w Hobbicie, ani nawet we Władcy... Nie grali w greenroomie, nikt im twarzy nie poprawiał "fotoszopem", grali bez CGI, 3D i iluś milionów klatek na sekundę...

ocenił(a) film na 1
Carmina

Daj spokój, tutejsze dzieciaczki nawet nie słyszały o takich aktorach, a myślisz, że będą oglądać tak "nudne" filmy. Większość z nich to nawet nie widziała Rambo 1, już dawno plastik im podgryzł mózgi. Coraz częściej można przeczytać w naukowej prasie, że co nowe pokolenie, to głupsze. Zobacz jakie filmy wybierają do top roku: Hobbit 3, Transformers 5, Spider-Man 2, litości.

użytkownik usunięty

Burgero-ranking moi drodzy.

ocenił(a) film na 3

Ludzie przejmuję się opinią innych ludzi na temat innych, nieznanych im, ludzi. Do czego ten świat zmierza?

ocenił(a) film na 9

Jak dla mnie głupotą jest obecny system ocen wśród aktorów. Kiedyś oceniało się aktora jednokrotnie za całokształt a obecnie w każdym filmie stosuje sie inną ocenę. Jest to na tyle niewygodne, że w ogóle aktorów nie oceniam bo kto by miał czas by teraz jednego aktora oceniac w 20 filmach? Ta "funkcjonalność" jest po prostu niepotrzebna. Lepszy był stary system ocen.

użytkownik usunięty
khazad7_2

dalej możesz oceniać aktorów za całokształt nie oceniając roli chociaż możesz ją ocenić jeśli chcesz co do całokształtu jedyny sposób masz taki

wchodzisz na profil danego aktora/ki klikasz serduszko, wchodzisz na swój profil, i masz tam ludzie filmu ustawiasz ocenę gdzie masz same serduszko i masz ustawioną, wracasz, i odznaczasz serduszko, chyba że kogoś cenisz to zostawiasz. To jest jedyny sposób, troszeczkę skomplikowany, ale jedyny

ocenił(a) film na 9

Jedyny i bezsensowny...

użytkownik usunięty
khazad7_2

a czy ja wiem, byle coś jest, przynajmniej mam ocenioną, za całokształ, a ocenianie ról mogę wsadzić do kosza.