władca pierścieni - to niedościgniona, wyciskająca emocje i łzy klasyka.
Trylogia hobbita to w porównaniu tylko marny, naśladowniczy, trójwymiarowy kolorowany kiczyk.
Nawet nie w pobliżu Władcy, to coś raczej jak kiczyk rodzaju superhobaterów czy coś rownie marnego wydawanego przez skompromitowaną na wskroś stajnię holicvoodoo.