Tak właściwie to po co Jackson go wymyślał? Od oceny się wstrzymuje, bo odkąd po raz pierwszy pojawili się orkowie czułem się, jakbym oglądał pastisz.
Wymyślał, miałem na myśli przywrócenie go do życia.
Tak samo niezrozumiały dla mnie wątek ze sztyletem Morgulu czy dziwna postać Radagasta bzykajacągo jeże.
Po to by uatrakcyjnić historię, która jest dość prosta i nie ma tej złożoności co np LOTR. Bez Azoga, mielibyśmy mniej dramaturgii. Dla mnie Azog jest zmianą na plus.
Sam jesteś Azog!
heheh, dobra sorry za wrzut ale nie moglem sie oprzeć. takie tam nerdowskie żarciki ;)
Po to, by "dowalić" dodatkowe pół godziny rozwleczonej akcji. Tylko i wyłącznie. w drugiej części Thorin będzie się dalej naparzał z Azogiem, w trzeciej Azoga zastąpi Bolg, w czwartej będzie kontynuacja scysji z Bolgiem, a gdzieś tak w ósmej lub dziewiątej zobaczymy ogon Smauga... Wiwat kasa!
Przyłączam się do pytania - po co ten Azog? Jak już o Bolg, potomek Azoga, ale przecież i tak pojawia sie w Bitwie Pieciu Armii...
Bo Thorin potrzebuje przeciwnika, realnego, a nie w postaci trolli. Tak jak potrzebny był Lurtz jako przeciwnik dla Aragorna, czy też Arwen ( z innych powodów). Tak się często buduje filmową fabułę.. Gdyby był Bolg, też byłyby narzekania, że nie ma tego wątku w książce. Azog widocznie był atrakcyjniejszą postacią dla PJa. Narzekacie na coś co było też w LOTR, litości.
Nie wytłumaczysz, można się starać ale i tak Oni wiedzą lepiej od PJ'a jak się kręci filmy ;)
Nie trać czasu na tłumaczenia, z doświadczenia wiem, że jak już na jeden głupi zarzut odpowiedź znajdą, to wyszukają sobie następny.
Pozdrawiam
ok, lurtz występował w drużynie może ze 3 minuty.. i o co chodzi ci z tą arwen?
motyw z azogiem wciśnięty 'na siłę'
Moja wizja co do drugiego filmu:
1.Azog padnie
2.Atak Bolga na Esgaroth w tym samym czasie co Smaug, przy czym nie wykluczam, że Bolg zawrze porozumienie z Smaugiem nie pokazując go w filmie jako bez inteligentną bestię.
Moim zdaniem, Azog dotrwa do trzeciego filmu. Dołączy do bitwy Pięciu Armii i na polu walki znajdzie Thorina który go zabije.
Nie ma sensu uśmiercać takiej postaci w drugim filmie. To tak jakby Davy Jones w Piratach z Karaibów miał zginąć pod koniec Skrzyni Umarlaka lub na początku Na krańcu świata...
Można też dodać, że Thorin zmęczony walką z Azogiem na polu bitwy (SPOJLER) nie poradzi sobie przez to ze strażą przyboczną Bolga czyli wielkimi, zbrojnymi Goblinami. To by miało sens. Ja bym tak to widział i tak bym to nakręcił.
Wszyscy narzekają, że w filmie nie było akcji. Wy narzekacie, że Jackson stworzył postać specjalnie po to, żeby móc wnieść trochę akcji. A ja uważam, że wszyscy ciągle tylko na coś narzekają.
To znaczy? Niejednokrotnie pisałam, że MOIM ZDANIEM film jest średni, fakt że ty uważasz go za "arcydzieło" z serduszkiem to nie mój problem. PJ pozmieniał tyle w Hobbicie Tolkienowskim, że właściwie jest to nawet nie adaptacja a co najwyżej film na motywach. Wątki dokładane [podobno] z Silmarilionu, albo też notatek i zapisków Tolkiena w interpretacji PJ całkowicie zmieniają sens i wymowę zarówno historii Śródziemia jak i tej konkretnej opowieści. A cała ta "twórcza" praca scenarzystów ma na celu tylko jedno - potworne przedłużenie filmu, tak, by z prościutkiej, miłej bajki dla [malutkiego wówczas] Ch. Tolkiena - czyli syna autora - zrobić epicką sagę na trzy trzygodzinne molochy....
A moim nie. I co? Wyzwiesz mnie na pojedynek?
Natomiast wątek Azoga ZOSTAŁ dodany [ni w pięć ni w dziewięć] wyłącznie w celu wydłużenia akcji, której, gdyby PJ trzymał się książki starczyłoby na jeden, góra dwa filmy - i to niekoniecznie trzygodzinne.
Właśnie dobrze, że ten wątek został dodany w celu wydłużenia akcji.Więcej śródziemia na ekranie, to więcej atrakcji dla nas fanów.Nie ma co marudzić.Dziewczyno za 10 lat jeszcze będziesz tęsknic za takimi filmami ,bo raczej nikt ci nic lepszego nie zaserwuje, co chodzi o ta tematyke,w najbliższym czasie.
Natomiast dziesiasta czesc bedzie sie skladac wylacznie z liter koncowych tzwn "listy wyplat" - - a dwa lata pozniej wypuszcza blureja z wersja rezyserska...
Azog mi nie przeszkadzał, chociaż z wyglądu przypominał mi troszkę zmutowanego, białego Na'vi : ) Dla mnie najgorszym motywem w filmie były ptasie odchody na głowie i twarzy Radagasta, i orkowie swobodnie biegający w dzień.