Jak sądzicie? Bo ja uważam, że tak. W końcu McKellen ma już swoje lata, a gdyby miał poruszać się w żółwim tempie mogłoby to bardzo głupio wyglądać.
W wywiadzie w grze powrót króla mówił że miał wielu dublerów i w hobbicie tez tak będzie.
Ze względów czysto organizacyjnych łatwiej podstawić innego gościa od walki, i innego gościa od jazdy galopem, niż uczyć tego wszystkiego jednego człowieka w trzy tygodnie. Kaskader ćwiczy latami, i na pewno zrobi bezpieczniej.
Stallone robiący za swoich własnych kaskaderów jest wyjątkiem, a nie regułą - no i dorobił się już drutów w kręgosłupie.
Samochody podczas pościgów też jadą bardzo wolno, ale niekiedy tego w ogóle nie widać - tu się szturchnie kamerą, tam się szturchnie i efekt prędkości jak znalazł ;P
A tak na serio. Pewnie dublerzy, ale mi zaimponował Christopher Lee (Saruman) w Gwiezdnych Wojnach, gdy walczył z Anakinem. Jeśli to był dubler to ukłony, ale nie wydaje mi się.
Lee w 2 części GW w większości ujęć grał bez dublera tylko tam gdzie trzeba było szybko biec miał dublera.