Jedyne do czego mogę się przyczepić to, że Thorinowi nic się nie stało po tym jak Warg Azoga go ugryzł a potem Gandalf ruchem ręki go uzdrowił. Czemu nie robił tego we Władcy Pierścieni np. z królem Theodenem ? Jest to znowu film o drużynie, ich drodze i o orłach które ratują głównych bohaterów gdy już gorzej być nie może ale jest to film bardzo dobry. Moim zdaniem głównie dzięki dynamicznej akcji i muzyce. Golum już nie jest mroczną postacią a raczej śmieszną. A końcowa scena ze smokiem zachęca do obejrzenia następnej części.