Czy waszym zdaniem Hobbita trochę udziecinnili? z porównaniu z Władcom Pierścieni.
Bo ja wiem. Inne efekty specjalne w końcu 10 lat postępu w tej dziedzinie i odbiór zupełnie inny. Wydaje mi się że gdyby Władca był kręcony w latach Hobbita to byłoby to samo we władcy.
Jedno i drugie to bajeczka czy wy czytaliście chociaż jedną stronę książki Władcy pierścienia,Hobbita przecież Tolkien pisał 'językiem" dla 12-15 latków wczoraj z ciekawości przeczytałem kawałek i ku mojemu zaskoczeniu to książki dla bardzo młodych odbiorców...
Oczywiście że tak, ale nie jest to niczym złym (choć nie ukrywam, mówię tu o książce - w filmie to znacząca wada).
Przeczytaj Hobbita, a zobaczysz, że pewna dziecinność jest jej wyznacznikiem.
W przypadku książki Tolkien jednak zrobił to z wyczuciem - jak dla dzieci, to dla dzieci - PJ nie mógł się zdecydować czy tu lepiej w LotRa celować, czy w ten lekki Hobbitowy klimacik i poszedł drogą najgorszą z możliwych, starając się połączyć jedno z drugim.
Efekt - ani nie jest na miarę LotRa, ani nie zachował klimatu Hobbita. Zmarnował potencjał i wyszło wielkie nic.
Książkowo Hobbit był przed Władcą, więc logicznie dla młodszych odbiorców, i kolejne części Władcy były coraz bardziej ponure i doroślejsze. Trochę podobnie jak z Harrym Potterem co dorastał wraz z kolejnymi książkami. Całość Hobbit i Władca to jednak młodzieżowe high fantasy przygodowe i w tym gatunku nie ma sobie równych.