Przed obejrzeniem "Władcy Pierścieni" wzbraniałam się bardzo długo jako, że nie przepadam za tym gatunkiem filmów. W tym roku przyszedł czas na całą serię a na koniec powót do początków, czyli "Hobbit". Wreszcie filmy fantasy, w którym nie stawia się na pierwszym miejscu waliki między straszliwymi, paskudnymi potworami, ale jest mnóstwo innych wątków, jest napięcie, jest morał i przepiękne krajobrazy.
Jedyne zastrzeżnie mam do dubbingu, którego dobór nie był trafiony. Brakowało też polskiego tłumaczenia, w formie napisów do kwestii wypowiadanych w mitycznych językach.
Hobbita (nie całego ale część mniej więcej taką jak w pierwszym filmie) czytał mi chłopak. Nie jestem dzieckiem, ale uwielbiam kiedy ktoś mi czyta!! Wtedy w pełni mogę wejść w opowiadaną historię :) Oczywiście wyobrażałam sobie niektóre postaci czy sceny trochę inaczej ale mimo wszystko film mnie nie zawiódł.
Osobiście preferuję inne gatunki w literaturze, ale pewnie wpiszę "hobbicią" serię na listę książek, które muszę przeczytać :)
Fajnie jak ktoś czyta :) ja jednak wolę sam czytać ;) Hobbit jest pisany dla dzieci a Władca jest już poważniejszy i dla mnie Drużyna Pierścienia jest nudnawa :P ale polecam szczerze :)
polecałbym jeszcze przeczytać tegoż autora "Silmarilion" który opowiada o powstaniu ziemi, o wszystkich rodach elfickich, kranoludzkich oraz ludzi jest tam też mowa o Gondolinie i elfach wysokiego rodu, "Dzieci Hurina" skupia się dokładniej na jednej historii z "Silmarilionu", "Niedokończone Opowieści" to książka w której opowiadania kończył już Christopher syn J.R.R. Tolkiena oraz rzecz ciężko dostępną czyli trylogię "Księga Zaginionych Opowieści" są to wczesne opowiadania Tolkiena o Śrudziemiu
Niech ci lepiej poczyta Sagę o Wiedźminie. Zjada Tolkiena na śniadanie, a że w przeciwieństwie do Hobbita i Władcy nie ma szans na przyzwoitą ekranizację, tym bardziej warto się zapoznać z książką.