Trudno mi uwierzyć, że ten film ma aż tak wysoki rating. Dla mnie jest nie dość, że płytki to jeszcze nudny. Już pal sześć, że czerpano garściami pomysły z Władcy Pierścieni, ale mogli chociaż przysiąść trochę nad tym scenariuszem, albo dać go do napisania komuś, kto poza nazwiskiem miał jakąś koncepcję... Generalnie głębia przesłania na poziomie taniego horroru klasy c. Ok, nie każdy film musi być ambitny, ale jak już robią film bez treści, to mogliby chociaż zrobić go ciekawie, a nie w sposób tak nudny i przewidywalny.
Dałem ocenę aż 6, bo muzyka i zdjęcia naprawdę znakomite. Poza tym... szukając plusów, to może chociaż ta scena z imprezą u Bilba na początku. Chyba właśnie dlatego jestem tak zdegustowany Hobbitem. Zapowiadało się fajnie, a potem taka sieczka, ale i tak lepiej niż w kolejnych częściach...
Czytałem na długo przed filmem, podobnie jak Władcę Pierścieni. Może jakby spróbowano zrobić film oparty w większym stopniu na książce, to by wyszło coś lepszego.
z większością się zgadzam z tym że, całościowo nie jest to podróbka Lotr
oczywiście jak w przypadku Drużyny jest to kino drogi choć lżejsze i lekko nużące
motyw soundtracku Nazguli
poza tym film ma dużo plusów
muzyka
zdjęcia
aktorstwo
ogólnie znów spotykamy Galadrielę, Sarumana Gandalfa Elronda
Bilbo
charakteryzacja
lokacje
klimat
film najlepszy z całej trylogii Hobbita
A powiedz mi, wiesz może czy zmienili w motywie Nazguli tekst, czy nadal śpiewają o "Dziewięciu Władcach"?
( tak się ostatnio zaczęłam zastanawiać - nie to że jestem zbyt leniwa by włączyć ten film i się przysłuchać :") )