Beast Wars był kręcony w technologi CGI, 20 lat temu. Przygodówka hard-porno o elfach : History of Sindory jest kręcona w UltraHD w technologi High-quality CGI 20 odcinków po 20 minut.
A do wspomnianych filmów należy jeszcze dorzucić perełkę wizualną Beowulf i 12-letniego Final Fantasy - Spirit Witchin
Ile miałeś postaci w Beast Wars? Jak często pojawiali się nowi bohaterowie? Równie dobrze możesz wystrzelić nowszym przykładem jakim jest świetny serial Transformers Prime. Ale i tutaj mamy znacznie mniejszą liczebność robotów niż np. w takim serialu z 1986, właśnie przez wysokie koszta i problemy z tworzeniem nowych modeli postaci. Jeśli chciałbyś mieć ten serial w takiej jakości jak Beowulf i Final Fantasy, to sądzę, że jednak byśmy poczekali sporo czasu na jeden sezon, nie wspominając o jeszcze dłuższym oczekiwaniu na drugi. W przypadku szybszego działania twórców miałbyś serial taki jak Beast Wars i Transformers Prime, w którym wszystko sprawia wrażenie zbudowanego z gotowych powtarzalnych elementów.
No zgadza się, ale Beast Wars było te 20 kilka lat temu, więc do dziś wyglądało by to znacznie lepiej. Final Fantasy też dziś było by tańsze, na pewno tańsze od wersji z aktorami (modele, scenografia, efekty specjalne). Z roku na rok takich filmów powstaje więcej.
No i wystarczyłoby odcinek jakieś 30-34 minuty, było by z 10-12 sezonów po 26 odcinków ale to rozłożone w czasie nie kosztowało by majątku jak kilka filmów pełnometrażowych.
No i kręcą przecież tą Barbie ( serial ) metodą CGI i wygląda świetnie lepiej niż animowane pełnometrażówki z Pixara czy Disneya. Czyli się da.
Właśnie dlatego, że Beast Wars ma już swoje lata do kontrastu dałem Ci świeże Transformers Prime. I chciałbyś, żeby ekranizacje Silmarillionu wyglądały jak filmy animowane Pixara czy Disneya? Cały czas mówimy tu o jakości choćby zbliżonej do przerywników Blizzarda, bo jedynie wtedy można by było mówić o godnym potraktowaniu materiału i zadowalającej jakości. Disney i Pixar owszem robi niezłe animki, ale zrobienie karykaturalnego uproszczonego człowieczka to nieco inna bajka niż wykreowanie w komputerze osobnika obdarzonego większą ilością szczegółów. Dlatego powtórzę: się da, ale wymagałoby to ogromnego nakładu pracy i niestety czasu.
"..żeby ekranizacje Silmarillionu wyglądały jak filmy animowane Pixara czy Disneya? "
A gdzie ja tak napisałem ?
Piszę o "Barbie Calineczka", ten serial kręcą w technice CGI, wygląda znacznie lepiej od animowanych filmów Disneya i Pixara , więc da się i można tego typu animacje komputerową stosować, jest to samo co użyli do produkcji filmu Tekke- Blood Venegance. Skoro Barbie Calineczke (taką głupią serie dla dzieci) kręcą tą metodą to tym bardziej Silmarilion dali by rade jest to zbliżona jakość do filmów blizzarda.
Da się i nie jest to tak drogie ja udowadniają współczesne seriale i filmy wykonane metodą CGI i to tej ultraHD czyli 2048x4096 pikseli. na zwykłym monitorze czy telewizorze full-HD to wygląda bajecznie.
Zdaje się, że trochę wcześniej podałeś te filmy jako przykład, stąd taki a nie inny wniosek po mojej stronie. Piszesz o serialach wykonanych metodą CGI w jakości Blizzarda, możesz podać konkretne przykłady? Barbie Calineczka przyznam się bez bicia nie widziałem, ale rzucę okiem dla porównania.
Nie podawałem jako przykład tylko porównywałem z seriami kręconymi metodą CGI żeby nie wtajemniczeni mieli jakieś pojęcie o czym my tu rozmawiamy.
Jedna z serii Barbie ta co idzie w TV jest szczególnie nieźle zrobiona, może nie tak jak serie Blizzarda ale prawie prawie.
Ok, poszperałem i nie znalazłem śladu tego serialu poza tym:
http://www.youtube.com/watch?v=EpNFxnOHvwg
Jeśli o tym mowa, to jednak nie zgodzę się, że jest to jakość zbliżona w jakikolwiek sposób do filmików Blizzarda. Może żeby było łatwiej dyskutować na ten temat:
http://www.youtube.com/watch?v=Zi1foWvvuas
To jest jakość, która moim zdaniem byłaby faktycznie akceptowalna w serii Silmarillion. Radzę zwrócić szczególną uwagę na twarz Króla Tereniasa w drugiej minucie. Na zbliżeniu widać ile szczegółów trzeba było opracować, by Król przemówił i wyglądał tak realistycznie. A jest to już dość przestarzała animacja, z poprzedniej dekady. Teraz podlicz sobie ilość postaci koniecznych do porządnie zrobionego Silmarilliona. Mówię tu o postaciach głównych. Stąd jednak uważam, że wymagałoby to takiej, a nie innej ilości czasu.
Niezupełnie chodziło o tą ale faktycznie tło jest tam ubogie, choć postacie wyglądały lepiej niż na tym filmie z youtube. Silmarilion, postacie wiele ale mówimy tu o serialu którego koszty są rozłożone w czasie.
Ta druga owszem ale widać że jest to niby CGI ale jakby animowane, nie ma czystej animacji komputerowej.
Czasu sporo, komputery są dziś szybsze i lepsze, amatorów grafików bezliku. Studia są na wet w Polsce, dokładnie 2.
Ano są. Jednakże kwestia szybkości kompa ma wpływ głównie na proces końcowy, czyli renderowanie już stworzonej animacji. Głównie czas pochłania przygotowanie poszczególnych elementów świata: postaci, tła akcji, przedmiotów... To wszystko wymaga indywidualnej pracy. Każdy model musi być wykonany, następnie pokryty teksturą... nie jestem jakimś ekspertem, moja wiedza w tej materii jest podstawowa, ale nawet w oparciu o takową mogę stwierdzić, że szybkość komputerów nie ma znaczenia przy tworzeniu modeli. To po prostu jest określona czynność, którą musi wykonać grafik. Oczywiście, obecnie takowi dysponują nowocześniejszym oprogramowaniem, ale nawet najlepszy program nie wykona pracy za grafika. Dlatego w wielu serialach animowanych masz tak ubogi wybór postaci (Transformers: Prime). Stworzenie nowego modelu postaci wymaga ogromnego nakładu czasu i środków.
Acz nie ma co się spierać aż tak o technikalia. Sam całym sercem jestem za Silmarillionem w wersji CGI, byle dobrze wykonanym. A ile im to zajmie, to już drugorzędna sprawa. Życie jest długie.
Masz rację. Dodatkowo z tego co kiedyś czytałem koszty (proporcjonalnie) są wyższe niż przy pełnometrażowych filmach animowanych puszczanych w kinach. No ale cóż, pomarzyć można. Ostatnią grą blizzarda z którą miałem do czynienia była podstawowa wersja WoW, ale zawsze czujnie wypatruje nowych filmików z ich produkcji pojawiających się w sieci i za każdym razem żałuje, że nikt nie nakręci porządnego filmu fantasy zrobionego tą techniką. Jak nie Tolkien to chociaż Warhammer.
Warhammer to wspaniałe uniwersum na porządną produkcję CGI. Piękny przykład że mrok świata można osiągnąć nie tylko utrzymując normę jednego bzykanka na odcinek. Faktycznie szkoda, że nikt nie porwał się na produkcję filmów, bo inne media: książki, komiksy już były. Ale jest nadzieja. W końcu już jedna licencjonowana przez Games Workshop produkcja tego typu wyszła. Co prawda osadzona w uniwersum Warhammer 40 000 i mocno przeciętna jednak fani smażą kolejny filmik: Lord Inquisitor. Dostępny w sieci trailer robi wrażenie, wygląda to niemal równie dobrze jak przerywniki filmowe w grach Blizzarda. Kto wie? Może jeśli GW nie ruszy zada z już eksploatowanych regionów, to może zrobią to fani i w końcu doczekamy się czegoś na bazie Warhammera.
Marzy mi się. To najlepsze dzieło Tolkiena.
Film pełnometrażowy - musiały by być tylko jakieś pojedyncze motywy z książki. Mało prawdopodobne. Pojedyncze motywy przeniesione na ekran nie oddały jakości książki.
Serial TV - prawdopodobne. Obawiam się, że nie zrobi już tego PJ, a szkoda, bo mam wrażenie że złamał kod do Śródziemia. Jeżeli ktoś inny za to się weźmie, może być różnie. Może być dobrze, ale może być katastrofalnie. Może być bardzo inaczej, a skoro wielu ciężko przychodzi zaakceptować fakt, że Hobbit wygląda trochę inaczej, to jak będzie kiedy ktoś zupełnie inny weźmie się za Silmarilliona? Trudno powiedzieć.
Póki co, nie ma praw. Szanuję decyzję Christophera, ale się z nią nie zgadzam. Mówi, że komercjalizacja twórczości jego ojca odwraca uwagę od prawdziwego przesłania ukrytego w jego książkach. Zapomina, że mnóstwo ludzi odkrywa jego twórczość i czyta te książki właśnie dzięki filmom. Oczywiście jest grupa ludzi, która poprzestanie na filmach, ale myślę, że mimo wszystko filmy popularyzują książki jego ojca.
Christopher robi sztuczne podziały między światem filmu a światem słowa. A moim zdaniem one mogą koegzystować i współdziałać na wzajem się promując.
Wielka szkoda, ale szanuję decyzję pana Christophera jako współtwórcy Silmarillionu. Myślę, jak wiele osób wcześniej(choć temat jest dość kontrowersyjny), że dałoby się zrobić porządny serial lub kilka filmów na podstawie tej książki. A tak chciałabym zobaczyć Saurona w porządnej wersji aktorskiej :C