Rodzina autora "Hobbita" i trylogii "Władca Pierścieni" wywodziła się z Mazur, a konkretnie z krainy zwanej Natangią. Gniazdem Tolkienów ma być niewielka miejscowość Tołkiny koło Kętrzyna
Czy to możliwe, że słynny John Ronald Reuel Tolkien miał wśród swoich przodków Prusów? Genealodzy i tolkienolodzy przekonują że tak. - To jest informacja bardzo mało znana. Badacze z Niemiec na stronach genealogicznych dowodzą, że nazwisko Tolkien pochodzi właśnie z tego rejonu - zapewnia jednak Ryszard "Galadhorn" Derdziński, jeden z najbardziej znanych w Polsce specjalistów w dziedzinie Tolkiena. Jego pruskim korzeniom poświęcił serię artykułów na portalu elendilion.pl.
Zdaniem naukowców z Niemiec słowo Tolkien ma swoje korzenie w języku pruskim. Genealog Max Mechow tłumaczy, że nazwisko Tolkien pochodzi od nazwy miejscowej Tolkynen, później Tolksdorf. Tolks zaś oznaczało po staroprusku "tłumacz, ten, który wyjaśnia". Zatem Tolkien to "ten, który jest ze wsi tłumaczy".
Derdziński sprawdził, o który Tolksdorf mogło chodzić. Wiele wskazuje na małą miejscowość Tołkiny koło Kętrzyna. Jej nazwa przed II wojną światową brzmiała właśnie Tolkynen, a w 1938 r. zmieniona została na Tolksdorf, co tłumacząc z niemieckiego oznacza "należące do Tolka".
Sam pisarz przekonywał, że jego rodzina z Prusami Wschodnimi nie ma nic wspólnego, a wywodzi się z Saksonii, skąd uciekła w połowie XVIII wieku do Anglii. Zaś nazwisko Tolkien jest zangielszczoną formą niemieckiego przydomka Tollkiehn, od przymiotnika tollkühn, który znaczy ryzykancki, brawurowy, szaleńczo, a nawet głupio odważny. - Przy całym szacunku do profesora Tolkiena, powojenne badania wskazują jednoznacznie, że jest to wtórna etymologia - Derdziński nie ma co do tego wątpliwości. - Tolkinowie w XVIII wieku mieszkali w Niemczech, ale przybyli tam z Prus, skąd wyemigrowali wzdłuż wybrzeża bałtyckiego. Jeszcze do 1945 r. w książkach telefonicznych Królewca można było znaleźć to nazwisko.
W swoim opracowaniu "O rycerzu Tolkienie, czerwonym wilku i pięknym lesie - najdawniejsze dzieje nazwiska Tolkien" przypuszcza nawet, że Tolkienowie mogli brać udział w bitwie pod Grunwaldem po stronie krzyżackiej. Nazwisko Tolkien nosili wszak w XV wieku m.in. rycerze bałdyjscy, a oni mieli obowiązek stawić się do walki na wezwanie Komtura Bałgi. - Nie uda nam się chyba poznać odpowiedzi na pytanie, czy na pewno stawili się tam bracia Tolkien. Na pewno powinni być - podkreśla Derdziński.
Dwa lata temu Derdziński odwiedził Tołkiny, by poszukać materialnych śladów rodu pisarza. Ze wzruszeniem przyglądał się pochodzącemu z XIV wieku kościołowi pw. Matki Boskiej Ostrobramskiej, w którym być może chrzczono średniowiecznych przodków profesora. - Chcieliśmy wejść do środka, niestety nie udało się nam przekonać pani, która miała klucze, by nas tam wpuściła. Była bardzo miła, ale mówiła, że nie wypada. Szkoda, bo być może w środku zachowały się jakieś herby Tolkienów - opowiada.
Położone na uboczu Tołkiny nie są turystyczną atrakcją, do której pielgrzymują tłumy miłośników książek J.R.R. Tolkiena. Ba, nawet w samej wiosce nikt nie słyszał, że być może jest kolebką, z której wyszedł taki sławny ród. Sołtys wsi, Grażyna Majewska, jest zaskoczona, gdy mówię jej o wnioskach genealogów. - Nie mam zielonego pojęcia co z taką wiadomością zrobić. Może trzeba coś przez gminę w Korszach zorganizować, jakoś nagłośnić. Zgłoszę to na sesji rady - zapewnia. I dodaje: - Tołkiny to popegeerowska wieś, nic tu nie ma oprócz kościoła, nawet sklepu. Ale okolica jest ładna i na pewno można ją przy okazji Tolkiena wypromować.
O tym, że z Tołkin pochodzą "ci" Tolkienowie nie wiedzieli także w Stowarzyszeniu Miłośników Ziemi Kętrzyńskiej. - Gdyby to okazało się prawdą, to byłaby fantastyczna historia - zapala się prezes Andrzej Masłoń. - To wieś totalnie zapomniana przez świat, ale bardzo ciekawa. Na szczególną uwagę zasługuje znajdujący się tam gotycki kościół i grobowiec rodu von Brocke, który Towarzystwo Miłośników odrestaurowało. Pod kątem Tolkiena jednak tych terenów nie penetrowaliśmy.
W każdym razie mazurska wieś stoi przed historyczną szansą, by stać się atrakcją turystyczną, odwiedzaną przez fanów Tolkiena z całego świata. - Jeszcze w tym roku wejdzie do kin pierwsza część "Hobbita", a w następnym jej kontynuacja. Znowu rozpęta się szał na Tolkiena - przewiduje Derdziński.
W okolicach Tołkin można zresztą odnaleźć wiele krajobrazów jakby przeniesionych z tej książki. - Jej akcja dzieje się na wschodzie Śródziemia w Mrocznej Puszczy. Autor wzorował się na prawdziwych lasach odgradzających Germanów od Imperium Rzymskiego, które umiejscowione na łuku Sudetów i Karpat sięgały aż po ziemie Prusów - opowiada tolkienolog.
http://pl.wikipedia.org/wiki/To%C5%82kiny
http://www.fakt.pl/Tolkien-pochodzil-z-Ketrzyna-Napisal-Wladce-Pierscieni-z-tesk noty-za-Mazurami-,artykuly,167155,1.html