Mam wrażenie, że Hobbit powstawał następująco:
Peter Jackson: Pamiętacie te sceny z Drużyny w kopalniach Morii?
Scenarzyści i reszta: Pamiętamy!
PJ: Świetnie mi wyszły co nie?
S: Świetnie!!!
PJ: To co powiecie na to - połowa Hobbita to będzie klon tych scen tylko taki "o wiele wiele
bardziej"?
S: Hurrraa!!!
PJ: Gandalf co chwila będzie mówił pompatycznie brzmiące słowa, wszystko będzie się walić
mosty, pomosty i dużo skał... i wszyscy będą cały czas biegli, biegli biegli, co wy na to?
S: HURRAAA!!!
Ktoś : A co zresztą filmu?
PJ: Wciśniemy jakieś kluczowe fragmenty fabuły i rozciągniemy sceny możliwie tylko jak się da.
Najważniejsze są kopalnie, mówię wam.
S: Super!!!
PJ: No to do dzieła!!!