http://www.youtube.com/watch?v=k39mBj2Xsqw
To, mój drogi kolego, jest nasz wspaniały, polski dubbing Hobbita! Czyż to nie cudowne, że tak ważną dla wielu historię przekazano w ręce profesjonalistów?
Nie wiem, może dlatego, że jest niedzielny poranek i jeszcze bardzo się nie rozbudziłem, śpiew krasnoludów po polsku daje rade :P
Nie jest tragicznie, spodziewałem się czegoś gorszego, chociaż nie chciałbym oglądać całego filmu z dubbingiem.
Wydaje się że najgorzej wypada Saruman który dziwnie przeciąga wyrazy i Gollum którego nie jestem w stanie zrozumieć (może to przez słabą jakość dźwięku na nagraniu?)
Z Golluma to ja nic nie zrozumiałem ..nawet miałem wrażenie że on mówi ..spier dalaj ;P xD ^^ w pewnym momencie śpiew Krasnoludów nie lepiej ;P jedynie Saruman podołał ....zborowski to nawet szkoda słów...
Saruman nie daje rady, pewnie dlatego że oryginał jest genialny. A reszta taka jak można się spodziewać.
Nie jestem tak rozczarowany, bo bylem na dubbingu i nie jest to tak koszmarne (no, z wyjątkiem Golluma :))
To mam do ciebie pytanie. Bilbo do Golluma cały czas zwracał się tak per wy (towarzyszu...)? Bo to chyba nie on powinien mieć problemy z osobowością.
Ja się słucha tego fragmentu, Bilbo mówi
-Dajcie nam więcej czasu, my WAM daliśmy sporo (czy jakoś tak).
Normalnie to Gollum mówił o sobie per "my" a tu taka dziwna zmiana...
-Dajcie mi więcej czasu, ja Wam dałem sporo. Sorry, nie wiem czemu nie mogę edytować posta.
Gollum mówi do siebie my to znaczy on i ten "Mój ssskarb". Bilbo do Golluma mówi " WAM dałem dużo czasu" , bo Gollum mówi do siebie MY. p.s. Nie wiem czy zrozumiałeś :D
Zrozumiałam, tylko ciekawi mnie kto i na jakiej podstawie wpadł na to, że powinien tak mówić. Przecież, gdybym np. ja zaczęła teraz mówić o sobie w liczbie mnogiej, to ty nadal mówiłbyś o mnie w pojedynczej, prawda? Ten zabieg mnie ciekawi. Kto wymyślił, żeby do Golluma zwracać się per wy.
Nie wiem jak jest w oryginale, ale Bilbo mógł pomyśleć, ze może Gollum nie jest sam, może jakiś jego "towarzysz" gdzieś się ukrywa.
może tylko zostało tak przetłumaczone na polski. przecież po angielsku "ty" i "wy" to po po prostu "you"
Mi w tym konkretnym przykladzie chodzi o jakosc dubbingu piosenki Misty Mountains. Patrzac na inne filmy i duubing to prawda jest taka, ze czasami wersja zdubbingowana brzmiala lepiej niz ta w oryginale - mowie tu glownie o bajkach i piosenkach z filmow typu Shrek, bajki Disneya itp.
Ogolnie jestem przeciwnikiem dubbingu w filmach kinowych... na dvd/bluerayu ok - niech beda bo wiele ludzi wybiera lektora /dubbing z lenistwa i trzeba ich uszanowac. Ale idac na film do kina powinno sie ogladac kazdy film wylacznie z napisami. Niestety Hobbita polski dytrybutor podciaganal w duzej mierze pod widza maloletniego aby zarobic na szkolach podstawowych, gimnzajach, etc... stad dubbing. Dzieki Bogu dal nam wersje do wyboru bo dla mnie dubbing w Hobbicie to profanacja jak juz wiele razy napisalem na forum.
Także jestem przeciwnikiem dubbingu w filmach, jednak z tego co widzę cieszy on się coraz większą popularnością i chyba należy się pogodzić z tym że będziemy dostawać filmy z polskim dubbingiem tak jak w krajach zachodnich. Z pewnością będę unikał takich seansów i dalej marudził że jedyną słuszną opcją w kinie są napisy. Jednak po tej próbce dubbingu z Hobbita uważam go za przeciętny, zobacz np. jak wygląda dubbing do filmu "Eragon", tam jest dopiero postrach. Tak naprawdę trzeba by zobaczyć cały film w tej wersji żeby móc to ocenić.
Widzialem... niestety sie poswiecilem. Dalej uwazam, ze poza glosami starego Bilba, Balina i trolow reszta dubbingu to masakra :(
Przepraszam bardzo... ale co Gollum (czytaj Szyc) w ogóle mówi??? Z jego belkotu nic, ale to nic nie mozna zrozumiec...
No wlasnie. Serkis mimo ze zmienia swoj glos... ba mowi nawet dwoma akcentami: raz gdy mowi jako Smeagol a raz jako Gollum i nie ma problemu aby go zrozumiec. Szyc jest po prostu zle dobrany do tej roli. A pomysl zeby zmienic mu glos jest totalna glupota.
Ogolnie marzy mi sie, aby Serkis dostal statuetke Oscara lub chociaz Złotego Globa za role drugoplanowa. Uwazam ze zdecydowanie na nia zasluzyl.
Oczywiście, że zasłużył, on jest mistrzem motion capture! Niestety, nie ma szans żeby w tym roku został doceniony, a szkoda.
To jest naprawdę masakryczne. Jestem w stanie strawić Bilba jeszcze. Nawet Bednarz nieźle podłożył Sarumana (choć oczywiście oryginał najlepszy). Pomimo całej mojej sympatii do Zborowskiego muszę zatykać uszy przy Gandalfie...zaś Szyc...tego lepiej nie nazywać :(
Mnie Bilbo boli straszliwie, ma głos wystraszonego, piskliwego nastolatka. Gandalf brzmi mi po prostu Obelixem, a Szyc... Myślę, że końcówka tego filmiku najlepiej obrazuje, co myślę o tym panu.
To jest dubbing robiony na szybko. W dodatku w ogóle nie powinno go być...ale to każdy wie :(
Doszedłem do wniosku, że nawet w Harrym Potterze nie ma tak złego dubbingu w przeciwieństwie to tej porażki. ;d
Bez przesady. Dubbing, jaki by nie był, zawsze wypada źle, dużo gorzej od oryginału, to chyba oczywiste? Każdy, kto idzie do kina na wersję z dubbingiem powinien się z tym liczyć. Co więcej, w Hobbicie występują postaci znane nam z Władcy Pierścieni i w sytuacji gdy kiedyś oglądaliśmy tych bohaterów w wersji oryginalnej i nagle w hobbicie mówią one po Polsku innymi głosami, to negatywne wrażenia są zdecydowanie większe. Pieśń krasnoludów wypadła bardzo dobrze jak na dubbing, Szyc sam w sobie jest wkurzającym typem, więc tego nie maco komentować. Gandalf kojarzy się z Obleliksem. Takie uroki dubbingu.
Generalnie wiadomo, że dubbing zawsze wypada dużo gorzej. Najgorsze jest to, że czasami ludzie oceniają film również przez pryzmat dubbingu chociaż to jaki on jest jest niezależne od samego filmu. W Hobbicie sam dubbing zrobiono ogólnie kiepsko - fakt; wydaje się jakby dialogi nagrywane były 1krotnie. A zdubbingowana pieś krasnoludów to już prawdziwe świętokradztwo. Ale cóż - zrobili co mogli. Pozostaje czekać na lektora.
No nie zawsze dubbing wypada gorzej. Lubię filmy animowane z dubbingiem - tyle, że musi być profesjonalnie wykonany. Tutaj brzmi (Polski) jakby ktoś nagrał głosy magnetofonem czy telefonem i dodał do filmu... :/
Nie zawsze? Przyznaję, że nie oglądałam wszystkich filmów w oryginalnej wersji i tej z dubbingiem, ale na podstawie tego co widziałam oraz mojej wiedzy na temat tego czym jest dubbing śmiem twierdzić, że to zawsze będzie gorsze od oryginału. Podaj choć jeden przykład filmu, w którym wersja dubbingowa lepsza jest od oryginalnej...
Nie miałem na myśli, że nasze dubbingi są lepsze tylko, że w filmach animowanych (zwykle) są świetnie robione. Poprzez filmy animowane mam na myśli te "rysowane". Przejżę co oglądałem z tych "bajek" i dam znać gdzie były dobre dubbingi.
Jakoś mi umknęło "animowane" w twojej poprzedniej wypowiedzi. Rzeczywiście animowane filmy to inna historia.
To jest masakra, beznadziejny jest ten dubbing. Czy oni zamierzają zrobić wersje z lektorem? Bo nie chcę żeby w tv puścili tą polską wersję, to psuje cały film! Filmy dobrze oglada się tylko z napisami
Prawdę mówiąc nie jest tak tragicznie z tym dubbingiem, aczkolwiek Golluma nie da się słuchać, nie wspominając już o zrozumieniu, straszny bełkot w wykonaniu Szyca.
Tak bardzo niezaprzeczalne NIE! dla dubbingu.
Szyc nadaje się wyłącznie do komedii, jedyną jego dobrą rolą oprócz tego była rola w Wojnie polsko-ruskiej.