przeraża mnie głupota, ignorancja i niewiedza młodych ludzi. pomimo że dziewczyny to mocno przeżyły, końcówka wskazuje na to iż niewiele im rozumu przybyło, to smutne...
ze sposobu jak swojej mamie opowiadały o "wycieczce", jak pokazywały zdjęcia. nadal w głowie im była tylko popularność. takie odniosłam wrażenie.
Ja też odniosłem to samo wrażenie. A o głupocie i niewiedzy już szkoda gadać ale założę się, że połowa studentów z Polski nie wie co to holokaust
proszę Cię, nie dobijaj mnie. chyba w gimnazjum/średniej na historii o tym mówią? przynajmniej za moich (nie tak wcale odległych ;) ) czasów to było w programie. W Oświęcimiu byłam w podstawówce, ale dzięki temu dokumentowi przekonałam się że dzieciakom nie wszystko można było oglądać, zastanawiam się czy nie wybrać się ponownie, aczkolwiek nie byłaby to "wycieczka marzeń".
U mnie temat drugiej wojny zaczął się dopiero w 2 liceum. Ale informacje jakie dostawaliśmy na lekcji były słabe. Mówiło się głownie jakie kraje podbił Hitler, jakie kraje należały do państwa osi a jakie do aliantów. Nie przypominam sobie, żeby u mnie na historii padło słowo holokaust. Było powiedziane o gettach, obozach (tylko tyle, że wysyłano tam ludzi, ciężko pracowali albo byli zabijani) ale ogólnie słowo holokaust nie padło, przynajmniej nie pamiętam takiej sytuacji. Dopiero gdy się wybrało ten temat na zaliczenie, można było samemu dowiedzieć się więcej. Dzięki temu sama zaczęłam szukać informacji i więcej i więcej i do teraz wciąż jestem zaciekawiona tą tematyką.
Zdecydowanie bardziej uderza głupota dorosłych - zwłaszcza ich nauczycielki historii, która sama zachowywała się jakby o Shoah nigdy nie słyszała.
Jak inaczej miały się zachowywać, opowiadać swojej mamie o Holokauście i swoim pobycie w Oświęcimiu? W zaciemnionym pokoju, przy świecach? Ani nie opowiadały przy tym dowcipów ani też nie mówiły nic głupiego - nie są historykami, żeby opowiadać rzeczowo o wszystkim, podając suche fakty. Moim zdaniem dziewczyny zachowywały się w porządku, nie wyglądały na głupie.
hmmm, no nie wyglądały... to skąd tytuł dokumentu? nie uwierzę że ten wyjazd dodał im rozumu, dodatkowa promocja ich "talentów" i tyle.
Wiesz, sama inteligencja nie świadczy o tym, że znasz historię czy definicje różnych słów. Spójrz na to jak zachowywała się ich nauczycielka czy matka - ona twierdzi, że nikt kogo pytała nie wiedział czym jest Holokaust. Czyli edukacja i świadomość Rosjan leży - nie inteligencja tych dziewczyn. Zostały tam zabrane, żeby ten obraz nimi wstrząsnął i wierzę, że tak się stało. Nie muszą od razu stawiać w Moskwie Muzeum Zagłady Żydowskiej, wystarczy, że już wiedzą czym był holokaust.
Myślę jednak że o inteligencji świadczy wiedza, i to idzie nierozłącznie w parze. Co do edukacji Rosjan, pewnie jest znikoma, ale głównie chodzi też o to że dziewczyny stały się "sławne" z powodu niewiedzy, a po tym zdarzeniu nawet z czystej ciekawości nie sprawdziły co termin oznacza, więc śmiem twierdzić że wycieczka do Polski wstrząsnęła nimi, ale nic nauczyła za wiele. Z resztą myślę że nie ma co się przepychać- ile ludzi tyle opinii, ten sam film a różne odczucia jak widać. Mam nadzieję że z wiekiem rozbudził się u dziewczyn pęd do wiedzy.