... na marginesie, jest to film Bogdana Dziworskiego...widzimy tu obrazy Beksińskiego,
przetykane impresjami reżysera, który stara się w nich nawiązać w pewien sposób do klimatu
dzieł mistrza... momentami ciekawy, ale jakoś nie mogę przekonać się do Dziworskiego-
uprawia on taki trochę kiczowaty kult wizualności, kiedyś pewnie bardziej by mnie to brało...
ale zdjęcia Wita Dąbala to cymes...