O chipsach, coli, pop-cornie, czymś do zakręcenia się i fajnym wylizowanym towarzystwie. Jak przymknąć oko na to co się dzieje na ekranie to wcale nie ma takiej krzywdy. Trzeba się nastawić, że połowa tego co widzimy została wygenerowana przez komputer a druga połowa zagrana z teatralnym niemal zacięciem w otoczeniu teatralnej scenografii. Całość tworzy całkiem znośny i zabawny kicz. Jak się wyjdzie siusiu albo zagada z kimś w innym pomieszczeniu to nic nam nie ucieknie - ot cały urok filmików na rozgadaną imprezkę.