Ja tam nie sadze,ze to gniot. Mi sie film bardzo podobał.

moim zdaniem film jest zbyt szblonowy , odrazu kiedy wspomniano o kimś takim jak Major wiadomym jest ze bedzie nim szwagier glownego bohatera . podobnie przewidywalne bylo zakonczenie . nawrocony zdrajca przybiega w ostatniej chwili aby uratowac swojego przyjaciela i odzyskac swoje zaufanie "ekipy " . moze przesadzam z tym ze jest to gniot , ale filmy tego typu dzialaja na mnie jak płachta na byka . a kiedy z dziecinnych bijatyk robi się wielkie "halo " ( teksty w stylu " to była dla mnie wielka szkoła życia " ) przyprawiają mnie o mdłości . jakiś taki odchył . pozdrawiam !

moim zdaniem film jest zbyt szblonowy , odrazu kiedy wspomniano o kimś takim jak Major wiadomym jest ze bedzie nim szwagier glownego bohatera . podobnie przewidywalne bylo zakonczenie . nawrocony zdrajca przybiega w ostatniej chwili aby uratowac swojego przyjaciela i odzyskac zaufanie "ekipy " . moze przesadzam z tym ze jest to gniot , ale filmy tego typu dzialaja na mnie jak płachta na byka . a kiedy z dziecinnych bijatyk robi się wielkie "halo " ( teksty w stylu " to była dla mnie wielka szkoła życia " ) przyprawiają mnie o mdłości . jakiś taki odchył . pozdrawiam !

Zgadzam sie z Toba. Spodziewalem sie po tym filmie troche ambitniejszego podejscia do sprawy. Film nie jest gniotem, jest poprostu przecietny, przekoloryzowany i przewidywalny.