Brawo dla tych, którzy rozumieją różnicę między GSH a FF... Dokkładnie - GSH to oderwana od rzeczywistości bajeczka, która ma niewiele wspólnego z prawdziwym życiem kibicowskim... Np. motyw jak kibice czekają na stacji na innych, żeby ich napierdolić - śpiewają piosenki, robią sobie przypał, co w normalnych warunkach byłoby nie do pomyślenia!!! Nie będę wypowiadał się o frodo, czy o akcji z samochodem i dzieckiem podczas finalnej ustawki, bo to nie wymaga żadnego komentarza...Takich kretyńskich akcji jest tam mnóstwo, kto ma widzieć ten wie, i zauważy je momentalnie, knowhatimsayin`? ; ) A FF - mi osobiście film się podobał, nie mam wobec niego większych zarzutów, wyszło w miarę realistycznie i za to daję mu maksymalną notę. Te osoby, które choć troszkę orientują się w srodowisku kibicowskim zupełnie inaczej będą odbierać te dwa filmy, a dla laików - coż amerykańska produkcja niewątpliwie jest o wiele łatwiejsza w odbiorze, jestem w stanie ich zrozumieć, bo to samo miałbym gdybym oglądał rzecz, którą znam tylko ze stereotypów jakie przedstawia o chuliganach np. telewizja, tyle : ) pzdr dla tych, którzy wiedzą o co biega!