Chyba nie wiesz co mówisz?No takie bandy po tym filmie to mogą zakładać tylko ludzie,którzy tak jak ty postrzegają ten film.Nie zauważasz,że pod przykrywką tych bójek kryje się coś wiecej...Chyba tego nie widzisz.Wiem,że każdy ma swoje zdanie.I tu nie chodzi o brutanlność.Gdyby miała to być pochwała takiego życia to sądzisz,że by Pete zginął?Czy ta śmierć miała by sens...No pomyśl

Masz racje tylko w jednym. Tem film naprawde będzie wzorcem dla tego typu band... Niestety, zamiast wynieść z niego dobre rzeczy, nie zadadzą sobie trudu pomyślenia 5min. i dojścia do tego że filmowy Pete jednak umarł.

najwyraźniej po prostu nie zauważasz podstawowych wartości, które wnosi ten film, albo sam jesteś maniakalnym szalikowcem, któremu nie podoba się to, że ktoś zainteresował się tematem hooligaństwa i nakręcił o tym film. Być może uderzyło to w Ciebie tak bardzo bo zdałeś sobie sprawę, że możesz skończyć podobnie jak Pete i nie chcesz się do tego przyznać? Ale oczywiście stawiam na pierwszą wersję. Uważam, że film świetny.

Masz rację że film jest typową produkcją 'holiłudzką' i jest totalnie do bani.
Dobrze się ogląda ale promuje hooligaństwo.
A komentarze typu "czy śmierć Pete'a miałaby sens" to po prostu trzymajcie mnie tak się ubawiłem.
To tak jakby powiedzieć że "Braveheart" jest filmem antypatriotycznym bo główny bohater umiera na końcu.
Pete umarł bo to podnosi dramaturgię a tylko na tym zależało twórcom. Właśnie ta jego śmierć go promuje bo to przez nią taki bohater romantyczny się z niego zrobił i każdy mały kibol chce być teraz taki jak pete.
Hooligans jest przyzwoicie nakręconym filmem o niczym promującym powywracany do góry nogami system wartości i życiowych priorytetów (przynajmniej moich)
Film mierny prawie pod każdym względem i przeciętny do bólu. Ma u mnie max. 5 na 10 punktów.
Gdzie mu do Forresta Gumpa, American Beauty, Crash, czy choćby Pulp Fiction??? Ja bym ostudził trochę ten entuzjazm i zaklasyfikował go jako "do obejrzenia" (ale pod warunkiem że nie ma co robić)
P.S. Dobrze że byłem na nim za darmo bo bym się popłakał gdybym na niego wydał te 15 zeta

człowieku w angli kroluje styl casual a nie dres:)))

Tak napewno ludzie będą chcieli umrzeć tak jak Pete..no napewno,bo będą chcieli zginąć jak bohaterowie...Głupota...romant yczny bohater to jest dla mnie śmieszne.I zginąć w obronie ojczyzny a zginąć bo się miało głupie rozrywki to chyba różnica nie sądzisz?Dlatego ten film jest anty.

Zreszta jak by chcieli być tacy jak Pete to wiesz dobrze by było...U nas w Polsce napewno chuligani są "troszeczke"gorsi...

Po pierwsze nie twierdzę, że ktoś będzie chciał umrzeć jak Pete. Twierdzę natomiast, iż przez jego śmierć postać ta budzi większą sympatię. Przeciętny debil będzie jedynie chciał się się napier...ać jak Pete i nawet mu nie przyjdzie do głowy że i jemu coś się może stać.
Poza tym chuligani wszędzie są tacy sami i właśnie dlatego tak się ich nazywa. Różnica jest taka tylko że tam się trochę Policja na szczęście za nich wzięła po pewnym sławnym zresztą wydarzeniu...
A Twoja wypowiedź dowodzi że film nie jest "anty" lecz "pro" bo twierdzisz że oni byli lepsi od naszych. To ja pytam w czym? Nawalali się na ulicach i to że w filmie nie pokazano przechodniów to tylko świadczy o jego stronniczości. Sorry ale rozróba z 20 czy 30 uczestnikami przed dworcem bez postronnych ofiar i zniszczeń to kit.

Nie chce,żeby wyszło,że bronie chuliganów..bo tak naprawde nie jest.Sądze,że Ci ludzie czują się niedowartościowani i wyżywając się na innych czują swoją siłe...różnie to w życiu bywa.Nie przeszkadza mi to dopuki nie cierpią osoby postronne.Nie powiedziałam,że tamci chuligani są super tylko to,że chciała bym żeby każdy chuligan był jak Pete.Mam nadzieje,że mnie rozumiesz.