Jedna z pierwszych i zarazem najlepszych parodii filmowych największych hitów, sens początek i koniec, fajna obsada, spójny. Jak dzisiaj popatrzę na totalny kataklizm, czy coś w tym stylu to nie wiem czy śmiać się czy płakać z twórców :(
W sumie to nie jedna z pierwszych. Nawet nie jedna z drugich. Mel Brooks, "Młody Frankenstein", "Płonące siodła".
Płonące siodła :) boki można było zrywać ale to faktycznie jankesi zapoczątkowali obśmiewanie swoich kultowych produkcji i nie tylko!
Co do HS 2, to faktycznie w lata 90 wkroczyła odważnie moda na aprodiowanie za większa kasę kultowych pozycji kinowych. Nie wiem dllaczego ale pierwszą część jaką widziałem była właśnie "dwójka" i jazda na koniu w łóżku z koltami, szalikiem wiązanie rąk, dokręcanie śrubki i ta walka z tłumem, który krzyczy aby wybrał miśki-żelki :)
Mistrzostwo, potem szklanką po łapkach czy naga broń, to też było dobre i czasem absurdalne alle śmieszne gdy się miało 15 lat ;) ofkors!