Film jest nudny. Trwa 84 minuty przy czym co 5 minut ktoś ginie. Beznadzieja. W ogóle nie buduje napięcia, w przy tym jest tak przewidywalny że już na samym poczatku będzie wiadomo jak się skończy. 
Poza tym tytuł... 
Co za kretyn tłumaczy "See no evil" jako "Hotel śmierci" ?! 
Nie dość że jest obrzydliwy (to się da znieść jeśli reszta byłaby ok) to jeszcze fabuła jest taka że można ją streścić w 3 minuty, nie więcej. 
W ogóle mi się nie podobał. Jeden z najgorszych horrorów jakie widziałam, ale fajnie się potem straszyło koleżanki wkładając im palce do oczu :P 
2/10 za fajną grę tej babki z tatuażami przyznaję 2 pkt.