co oni porobili ze stylem tej animacji? Kazda scena, to jakies groteskowe wygibasy postaci, co chwile zblizenia na monstrualne geby, fragmenty twarzy, oczy. Zamiast traktowania bohaterow jak rozmawiajace zee soba postaci z dialogami, to ciagla ekspozycja tego typu. Strasznie to meczace. Jest caly czas, w nadmiarze i nic innego. Szczegolnie irytujacy jest tutaj Johny i jako czlowiek, i jako potwor. Nadmiar tych kwadratowych, poklatkowych, oddzielnych ruchow konczyn. Czulam sie jakbym ogladala jakas zabawe animatorow programem do testowania modeli 3d, typu zrobmy najglupsza, najbardziej dziwaczna opcje, cos jak zabawa ludzi projektujacych postac w grze, gdzie maja za duzo zmiennych i robia jakies potworki bez karku itp. Wszystkie postaci maja skrajne adhd, a Johny nie byl taki w poprzednich czesciach, mial swoj urok. Tam jakies takie wygibasy byly stonowane i serwowane raz na kilkanascie normalnych scen, do tego byly dobrze zaprojektowane, cos wnosily, mialy humor, dobra kompozycje sceny. Tutaj to wszystko goni jedno drugie, jest chaotyczne i nie powiazane ze soba. W slapstick tez trzeba umiec, nagromadzenie tanich, kopiowalnych ruchow i chwytow tym nie jest. Serio, tak jak lubie poprzednie czesci i polubilam Sandlera w jego wersji animacyjno/dubinngowej, to tak ta czesc mnie meczy, odrzuca i niszczy reputacje poprzedniczek. Do tego aktor juz inny. Blubbowi dodali jakas swiadoma inteligencje i mimike, a przeciez on byl wlasnie swietny i oryginalny przez to, ze duzo soba pokazywal, dawal, jednoczesnie bedac niemalze nieekspresyjny. A sadzilam, ze tylko animacja 2 jest totalna porazka w serii. co do fabuly nawet nie moge sie wypowiedziec, bo nie za bardzo uwazam, ze tam jest, a poza tym przyznaje, nie dalam rady tego dalej ogladac niz do momentu jak leca potworniastym samolotem do Ameryki pd. A te wszystkie rzeczy do tej sceny byly pokazywane w trailerach... Chcialabym, zeby wrocili do sposobu animacji i prezentowania historii z 1 i 2 czesci. Ta jest nomen omen potworna po prostu dla moich oczu i reszty zmyslow. Moze to jest dla zmyslow najnowszego pokolenie dzieci hodowanych koniecznie na amfie z hera i cukrem, nie wiem. Dla mnie nieogladalne.