Odpowiedź: film dla młodzieży, takie 10 - 15 lat, ale nie czarujmy się, dorośli taż lubią się pośmiać, a w filmie animowanym po prostu można więcej.

W Shreku tez bylo wiele pierdow, bekow, nawiazan do wielkosci meskiego czlonka, homoseksualistow, bandytow...Mozna by wymieniac jeszcze troche a i tak pokochaly go rzesze dzieci i podobal sie doroslym. To film familijny, moja corka 2,5 roku, cieszy sie na tym filmie z pierdow i kaze przepraszac bo tak sie trzeba ja smieje sie z innych rzeczy. Mozemy razem ogladac i sie nie nudzic. Chyba o to wlasnie chodzi w kinie familijnym.

W Shreku były pierdy ,beki i bandyci, fakt, ale gdzie widzisz nawiązania do wielkości męskiego członka i homoseksualistów? :o

Mnie akurat "Hotel Transylwania" nie podoba się bardziej z powodu rodzaju humoru (przynajmniej niektórych żartów), sceny podawania tortu z robalami (fuj!) i tego, że większość z tych potworów jest po prostu odrażająca. Twórcy mogliby uczynić ten film milszym dla oka.

Parę scen jest zabawnych, fakt, ale to za mało, żeby zrobić z tego dobrą komedię, bo na jeden dobry żart przypadają dwa obrzydliwe i bolesne.

Już był tu kiedyś debil co chciał dystrybutora smerfów pozwać do sądu, jego zapytaj. Zawsze możecie pozew zbiorowy zmontować.

A dzieci nie robią kupy, nie mają rozwolnienia i nie pierdzą?! Rzeczywiście humor nie najwyższych lotów, ale to właśnie bawi dzieciaki!

jako mama trzylatki potwierdzam, że defekacja jest nie tylko jednym z bardziej celebrowanych dziecięcych zajęć, ale czasem staje się również ulubionym hobby. Mija to w okolicach zerówki i dzieje się samoistnie, czy dziecię wchłania filmy o bąkach czy nie.

I dla dzieci, i dla dorosłych, jeśli chodzi o moją rodzinę. Z mężem obejrzeliśmy z przyjemnością, łapiąc popkulturowe nawiązania i animacyjne smaki (a można nas chyba nazwać koneserami kreskówek, ekscytujemy się każdą nową bajką jak trzynastolatkowie). Młoda lat trzy przyjmowała na poziomie podstawowym i bardzo jej się podobało. Czujne oko matki nie dojrzało zagrożeń - przemocy brak (poza slapstickowymi przepychankami jak Quasimodo vs. Gargulec), seksu brak (krótka spódniczka Mavis nie raziła mnie jakoś nadmiernie przy kryjących rajstopach).
PS.Wiem, że generalnie tak małe dzieci nie powinny oglądać tak długich kreskówek i o tak szybkim tempie, ale zdarza nam się to odświętnie, a dziecię rozwija się lepiej niż poprawnie, dziękuję.

Właściwie głównym problemem tego filmy są niesmaczne żarty i brak estetyki - potwory wyglądają odrażająco, ojciec podaje głównej bohaterce tort z robalami, poza tym pełno tam obleśnej galarety i szlamu, po prostu chwilami ma się odruch wymiotny, gdy się to ogląda.

Odezwał się ten co nie pierdzi.

:D

dobre :P

To film dla wszystkich. Zależy tylko, czy się zignoruje te żarty a skupi na tych naprawdę śmiesznych, czy też wyłuska się tylko te parę na początku filmu (zauważ, że na początku filmu jest nagromadzenie nieśmiesznych i niesmacznych żartów, potem już ich praktycznie nie ma).

Filmy animowane, familijne (wszystkie Shreki, Madagaskary i inne dziwne stwory) charakteryzują się tym, że są dla dzieci (bo bajkowe i kolorowe) i dla dorosłych (czyli z żartami, których kilkulatek nie zrozumie) jednocześnie. Oglądając pierwszy raz Shreka miałam kilka lat i byłam zachwycona, bo to bajka, a patrząc na niego teraz, po latach, jestem zachwycona tym, że wreszcie rozumiem te wszystkie "okropne", "dorosłe" żarty i chyba właśnie o to chodzi ;) Rodzice mogą spokojnie oglądać z dziećmi i się nie zanudzą, a dzieci mogą spokojnie oglądać, bo nie zrozumieją często niejednoznacznych tekstów, to rozwiązanie idealne, a więc film dla jednych i drugich :)

Kiedyś dla dzieci były filmy animowane Disneya, Królewna Śnieżka, Śpiąca Królewna, Piękna i Bestia, Pocahontas, genialny Król Lew. Momentami zabawne, momentami dramatyczne, z doskonałą muzyką. Uczyły od dziecka dobrego gustu. Dorośli również z przyjemnością to oglądali, to było kino familijne. To co dzisiaj się pojawia od czasów Toy Story i Shreka jest stworzone dla idiotów.

Widocznie to idioci rządzą światem, bo 90% ludzi uwielbia to kino "stworzone dla idiotów"

Ale przecież jeszcze niedawno tak nie było. Król Lew miał rekordy oglądalności. Czasami sztuka i komercja szły w parze.

Nie mówię, że nie można robić głupich filmów, ale jednak wolałabym żeby był wybór. Są jeszcze wrażliwe dzieci, które mogą się bać tych paskudnych animacji. Moja mała siostra zawsze płakała kiedy zobaczyła te twarze, to chyba nie jest dobre.

Król lew powinien być 18+ - Morderstwa, Zemsta, Wrabianie, Gangi i ogrom przemocy... sorry wolę Krainę Lodu.

Jeżeli raz płakała, to po co drugi raz pozwalano Jej to oglądać?
Nie każdy jest taki sam. To, że ktoś płacze, nie oznacza ze inni też.

Jak tak to 3 czwarte polaków ( łącznie ze mną) jest idiotami, bo lubi takie filmy, a poza tym każdy film nawet z 21 wieku ma morał.

To, że ma morał to wiadomo, może być nawet całkiem mądry. Problemem jest tragiczny styl. Coś takiego jak poczucie estetyki jest ważne, a te filmy to prawdziwa brzydota. Komputerowe postacie są zwyczajnie szpetne. Piękno ma wysoką wartość, dobry gust wyrabia się już od dziecka.

Komputerowe animacje tego typu są tak okropne jak disco polo, które zresztą jest głównym nurtem muzyki w Polsce. Czy to dobrze, że ludzie robią się coraz bardziej ślepi i głusi, coraz mniej rozumieją i nie potrafią odbierać sztuki?

sory, ale Król lew to nie jest sztuka
to kiczowate, słodkie do bólu (taki styl kreski - jak to u Disney'a) komercyjne dziełko

Oczywiście, jest to kino komercyjne, ale stało się klasyką, jak większość filmów Disneyowskich. Król Lew ma dosyć podniosły styl, jako dziecko nie rozumie się wielu słów, ale to dobrze, bo wzorowany jest na Szekspirze, ma jakiś głębszy przekaz, nie służy wyłącznie głupocie. Możesz uważać Hotel Transylwania za wybitne dzieło, ale to już twoja prywatna opinia. Historia kina wygląda jak wygląda, możesz powiedzieć, że klasyka Disneya to nie jest nic wielkiego, ale to nie zmieni faktów.

A np. Gdzie jest Nemo, Ratatuj, Odlot, Wall-e, Rodzinka Robinsonów też są wg Ciebie nieestetyczne?

Poza tym wydaje mi się, że jednak Toy Story i Shrek, to są innego typu filmy i Twoje zdanie "(...)To co dzisiaj się pojawia od czasów Toy Story i Shreka jest stworzone dla idiotów." jest mocno krzywdzące przynajmniej dla Toy Story.

Rozumiem, że mogą się Tobie nie podobać takie szybkie, "cyrkowe" komedie animowane jak seria Shrek, Madagaskar i może zalicza się do tego i Hotel Transylwania (chociaż jednak najbardziej skupione na komedii są kontynuacje Madagaskaru, gdyż w tych pozostałych filmach bardziej dramatyczne momenty raczej też są istotne), ale Toy Story raczej jest innego typu filmem.

Poza tym, to że ktoś oprócz pozostałych filmów ogląda także komedie oznacza, iż jest idiotą? Poza tym wciąż są one raczej na wyższym poziomie niż ponoć niektóre komedie (zwłaszcza wiele z nowszych parodii, choć nie tylko) dla dorosłych.

Wiem że to pytania retoryczne ale odpowiem... To film dla młodzieży i dorosłych

Film dla wszystkich od 8 lat wzwyż:) Na tym etapie dzieci zrozumieją już żarty.

dla wszystkich. dla czepialskich też ;)