Ekscentryczny film sci-fi w stylu "2001: Odyseja kosmiczna" Stanleya Kubricka. Terence Stamp wciela się w postać Terence'a Stampa, który bierze udział w prowadzonym przez grupę naukowców eksperymencie związanym z podróżą w czasie. Podróżowanie w czasie odbywa się poprzez kolekcjonowanie i używanie emocjonalnej energii pochodzącej od innych osób. W tym celu Stamp uczestniczy w wielu niebezpiecznych sytuacjach w ekstremalnych miejscach, ponieważ mężczyzna chce połączyć się ponownie ze zmarłą żoną. Ekstremalne reality show z 1975 roku.

Czego nie ma w tym medytacyjnym i nasyconym psychodelicznym rockiem filmie? Znikająca wyspa, na której przebywa osaczany przez morskie fale Stamp, alpejski lodowiec i świetnie nakręcona lawina śnieżna oraz dwa wulkany w Etiopii. Ano właśnie sceny nakręcone w Etiopii pod koniec filmu są genialne. I mówię to jako człowiek, który pasjonuje się wulkanami od dzieciństwa. Stamp budzi się na krawędzi krateru wulkanu Erta Ale, jednego z kilku wulkanów na świecie, które posiadają aktywne jezioro lawy. Dociera też do obszaru geotermalnego Dallol - iście surrealistycznego krateru pełnego różnorodnych formacji siarkowych i gorących źródeł.

Gratka dla geologów zobaczyć aktywność jeziora lawy Erta Ale w 1975. Z tego względu daję temu filmowi 7/10. Czas trwania: 84 minuty.