Jedna z najlepszych kreacji aktorskich lat 90-tych i mówię to bez przesady.To wstyd,że Denzel nie dostał za to Oscara,bo naprawde zagrał hipnotyzująco i fenomenalnie,jak nikt inny.Zwłaszcza ta scena w więzieniu kiedy prowadzi dialog sam ze soba,coś niesamoiwtego.Oglądałem film z opadnietą szczęką do końca.Robi wrażenie!
Jaki wstyd ? W tamtym roku akurat rywalizował z Kevinem Spacey za American Beauty więc nie miał większych szans na zwycięstwo, choć rola naprawde wyśmienita.
Taki,że rola Denzela była 1000 razy trudniejsza do zagrania niż rola Kevina,a i tak poradził sobie z nią znakomicie.Kevin to świetny aktor,ale w tym przypadku Denzel przyćmił wszystkich kandydatów.Ale wiadomo,Akademia nie jest ślepa na kolor skóry.
Włąsnie nie jest obojętna. Brawo!!!! Wyjęliście mi to z ust. Przypomnijcie sobie rok 2001, kiedy to znowu ta rasistowska Akademia nie przyznała nagrody najlepszemu, tylko dlatego, że miał kolor nie taki jak trzeba. Dojdźmy do konkluzji: cholerne Czarnuchy wpychają się wszędzie, zawsze musi być ich racja, bo jak nie to oni grożą bojkotem i mówią że się ich dyskryminuje. A my biali ludzie musimy im ulegać, bo jak nie to będziemy bestiami. I tu szala się przechyliła. To MY jesteśmy dyskryminowani rasowo i to dlatego RUSSEL nie dostał Ocara za Piękny umysł. Co?? Acha?? Mieliście na myśli że to czarnych się dyskryminuje, o kurde nie zauważyłem tego. ZAUWAŻCIE, że raz ucierpieli CZARNI, a raz BIALI, więc chyba jest po równo, a jak jest po równo to gdzie do cholery jest dyskryminacja. To przez takich właśnie jak wy utrzymuje się rasizm. To wy, niby wielcy obrońcy praw człowieka ciagle dzielicie wszystko na CZARNE i BIAłE. Myślicie ze jesteście wielce sprawiedliwi, ciągle dopatrujecie miejsc, gdzie toczy się wojna czarnych z białymi. LUDZIE, opamiętajcie się, zmieńcie swoje idiotyczne nastawienie. Myślicie, że nie jesteście rasistami, bo BRONICIE tych NIEBIAŁYCH. którzy według was są biedni, pokrzywdzeni przez BIAŁY CZŁOWIEK. To wy ciagle włąśnie segregujecie, wy jesteście rasistami. Spytajcie tych NIEBIAŁYCH, czy w czymkolwiek czują się gorsi i czy potrzebują waszej pomocy. Po prostu na wszystkich patrzcie jak na LUDZI, na każdego tak samo, nie dawajcie komuś na siłę taryfy ulgowej z jakiegokolwiek powodu. WSZYSCY mamy kolorową skórę i podziałów na poszczegółne barwy już możecie zaprzestać. To odzwierciedli rzeczywistość, bo wszyscy jesteśmy równi.
W tym momencie możesz powiedzieć, ze Akadmia poszkodowałą tylko jednostkowo - Denzela, a nie od razu zarzucać jej, że dyskryminuje szaroczarnego luda.
Na siłę staracie sie dzielić świat na czarne i białe, tak jak by sie różniło. A tak na marginesie rozmawiałeś (aś) z kimś czrnym. Jeśli tak to zauwazyłeś(aś) że miedzy tymi a tymi nie ma żadnej różnicy. Nie powodujcie podziałów, bo jest ich an tyle. Zobaczcie co robią muzułmani, oni nie patrzą na kolor skóry i podam wam przykład:
W Nigerii z powodu tych cholernych karykatur zabili w ciagu dnia 45 niemuzułmanów: szarych, czrnych, żółtych, białych... Jak już koniecznie chcecie wojny to weźcie udział w tej, nie twórzcie podziaó po naszej stronie barykady, bo tylko ułatwicie ortodoksom zadanie.
Trochę Cię emocje poniosły, ale masz bardzo dużo racji. Ogromne "zasługi" w podsycaniu konfliktów na tle rasowym (poza rzecz jasna autentycznymi rasistami po obu stronach barykady) mają, niestety, piewcy politycznej poprawności i tzw. multikulturowości, którzy swoją, tyleż pełną zapału, co szkodliwą działalnością nie tylko nie eliminują tych konfliktów, ale je pogłębiają. Doprowadzając np. do takich absurdalnych sytuacji, o jakich wspomniałeś.
Pozdro.
O czym ty do cholery mówisz????????????????Tak,znam wielu czarnych,byłem w USA przez rok,a poza tym sam dużo uczyłem się na ten temat.Dla takich jak ty najlepiej zapomnieć - problemu nie ma,wszyscy,czarni i biali kochają się ,nie ma segregacji,dyskrymimnacji,po prostu idylla.W jakim ty świecie żyjesz i co ty do cholery o tym wiesz??????????
Jeśli chodzi o Akademie,jak mi wytłumaczysz,że tylko kilku kolorowych aktorów dostało Oskara w ciągu prawie 80 lat istnienia,huh?Denzel jest tu wyjątkiem,bo jego talent przyćmiewa wiele białych sław (w tym Kevina Spacey),ale co z Angela Bassett,Donem Cheadle,Laurencem Fishburnem etc?Czemu Denzel dostał Oskara za stereotypową rolę w "Dniu próby",a pominięto go kty grał dumnego Murzyna w "Malcolmie X" i "Huraganie"?.Fakty mówią za siebie.Jestem jak najbardziej przeciw segregacji,ale rasizm nigdy nie zniknie,bo wielu ludzi jak ty będzie mówiłi,że problemu nie ma.
Spokojniej, nie unoś się tak. Sorry, ale to, który aktor lepszy od którego zależy tylko i wyłącznie od gustu, nie? Moim skromniutkim zdaniem wynikającym z mojego gustu i upodobania Akademia nie pomyliła sie ani nagradzając kreacje Spaceya w "American beauty" ani Washingtona w "Dniu próby". Do do segregacji - kiedyś faktycznie była, ale teraz przecierz niemal w każdym roku jakiś murzyn dostaje nominacje do Oskara (w tym roku Terrence Howard). Pozdrawiam
PS A najlepszym czarnym aktorem jest IMO Morgan Freeman. Washington jest na 2 miejscu.
Nie zrozumiałęś mnie, ja nie mówie ze tak jest, ja mówie żę tak byc powinno, ja nie móie ze problemu nie ma, a Ty widocznie nie zrozumiałeś sedna mojej wypowiedzi.
Doskonale cię zrozumiałem.Pytanie czy ty rozumiesz o co mi chodzi.Bez obrazy,ale twoje myślenie to utopia.Jesteśmy w Polsce,gdzie takiego problemu nie ma,ale w USA problem rasowy istniał od początku i mimo,że wszystko idzie w dobrym kierunku,nadal istnieje.Chodziło mi tylko o przykład Akademii i mógłbym pisać całe eseje na ten temat,ale nie to jest problemem tej dyskusji.Moim zdaniem Akademia pominęła Denzela ze względu na kontrowersyjny temat filmu,tak jak w "Malcolmie X".
Zgadzam się tutaj, poniosło mnie troche bo sie wkurzyłem na muzułmanów, w Malcolmie X Denzel był świetny i uważam że przebił rolę Pacino w ZK. Wystarczy spojrzeć na wypowiedzi prawdziwego Malcolma i Denzela i nic nie trzeba dodawać. Tyle że z Malcolma czuć przez pewien okres nienawiść do białych i dlatego nie został doceniony. Nie wiem, ale Akademia moze po prostu lubi niewidomych, bo w 2004 dała Oscara Foxxowi, który naprawdę ustępował Ganzowi, łatwiej porównywać te role bo obaj grają postacie autentyczne i wykładnikiem może być stopień odwzorowania, który u Ganza jest bliski 100 %.
"Taki,że rola Denzela była 1000 razy trudniejsza do zagrania niż rola Kevina,a i tak poradził sobie z nią znakomicie.Kevin to świetny aktor,ale w tym przypadku Denzel przyćmił wszystkich kandydatów.Ale wiadomo,Akademia nie jest ślepa na kolor skóry."
To jest tylko twoje zdanie, więc nie pieprz farmazonów, że Akademia to rasiści bo później twój Danzel dostał oskara praktycznie za nic, czyli za Dzień Próby.
Popatrz na siebie.Zaślepiła cię jedna rola Kevina i twój jedyny argument przeciw to ,że pieprze farmazony.Prosze,nie bądz taką ignorantką,a wyjdz z logicznymi argumentami.A jak nie znasz się na grze aktorskiej i nie potrafisz docenić czegoś naprawde genialnego to wypadaj z tego forum.Aha,i obejrzyj "Huragana",bo podejrzewam,że nawet nie wiesz o czym mówisz.
chcialbym tylko wyrazic swoje osobiste zdanie...zdecydowanie denzel zaslugiwal na oscara w Huraganie- nie rozumiem dlaczego go nie dostal...a juz zupelnie nie rozumiem dlaczego dostal za dzien proby? czyzby akademia przypomniala sobie swoj blad i dala mu go tak od co? a moze dala mu go zeby czarna spolecznosc uspokoic i zeby nie dawac im powodow do tego aby mysleli ze wielce szanowna akademia ma uprzedzenia na tle rasowym? to dziewne...poprostu denzel nie zaslugiwal na oscara za dzien proby tak jak zdecydowanie zaslugiwal za huragana...pozdrawiam wszystkich bioracych udzial w forum :)
Po co zaraz dopisujesz do tego teorie spiskową? Naturalnie to jest możliwe, ale dlaczego tak uważasz? Bo Akademia dokonała wyboru który TOBIE nie pasuje? A taki ja na przykład zgadzam się z tym wyborem. Nie zgadzam się dla odmiany z Oskarem dla Russela Crowe'a za "Gladiatora", ale nie wymyślam z tego tytułu jakichs teorii żeby to sobie wyjaśnić... Pozdrawiam
Wiesz co, a moze wiekszosc naprawdę opowiada się za tym, ż elepiej zagrał Kevin. W Akademii przecież teżjest głosowanie, nigdy nie można wyliczyć czynników wypadkowych dla roli jakiegoś aktora. Głosują ludzie i głosują subiektywnie. Nikt nie wymusi na nich aby w swoim głosie oparli sie tylko na tej jednej roli i dlatego Oscar często jest przyznawany nie za jedną rolę, ale za kilka. Dla mnie rola np. Denzela w Malcolmie X byłą lepsza od Pacino w Zapachu kobiety, ale Oscar dla Pacino przypadł mu za całą twórczośc, zate wszystkie porzednie role i nominacje, któr mu nagrody nie przyniosły. Tak samo Oscar Denzela za dzień próby. Powiedz mi, kto wg . Ciebie zagrał lepiej: Denzel w DP, czy Russel w Pięknym umyśle?
Nie, w ogóle nie jestem zdziwiony, jeśli Denzel to Twój ulubiony aktor, to nic dziwnego, ze nie patrzysz obiektywnie, wię nie zarzucaj innym że są nieobiektywni i dyskryminuja czarnych, bo moze nie trzeba sprawy sprowadzać do walki ras. Prawdę mówiąc mi też bardziej podobał się Denzel w DP, do tej pory mam w pamieci kilka jego cytatów, ale uważam że trudniejsza była rola Russela, jednak nie uważam, żeby był on poszkodowany, bo wg. mnie nie powinien dostać Oscara za Gladiatora. W tej sytuacji przyznłbym nagrodę Denzelowi, tak jak to sie stało.
Nie należy zapominać, żę Denzel przecież dotał Oscara za rolę Dumnego Murzyna w Chwale i gdyby przydzielać mu nagrodę z akażdą rolę czarnego bohatera, to byłoby z deka nie bardzo, bo może on tylko to potrafi zagrać, oglądałęm prawie wszystkie filmy Denzela i w 90 procentach gra on włąsnie czarnego Bohatera, bez żadnej plamki.
No nie bardzo w 90% bo Denzel gra też wiele ról przeznaczonych pierowtnie dla białych aktorów,więc tu nie masz racji.Nie przypisuje żadnych teorii spiskowych i zapewniam ,że nie jestem jedynym który tak sądzi.Skoro za "Huragana" dostał Złotego Niedzwiedzia i Globa to chyba dużo osób myślało,że ta kreacja jest lepsza od Kevina Spacey w "American beauty".Uczciwie mówiąc,nie zależy mi tak bardzo na nagrodach ,mówię tylko co zauważyłem na temat Akademii.
Jeśli chodzi o "Dzien próby",to była to jego najgorsza rola z wszystkich nominowanych,ALE to nie Rusell Crowe zasługiwał na statuetkę,lecz Sean Penn.Mimo tego,kreacja Denzela była mistrzowska zagrał całkiem typowy charakter w całkiem uniklany sposób.
"Popatrz na siebie.Zaślepiła cię jedna rola Kevina i twój jedyny argument przeciw to ,że pieprze farmazony."
Masz racje zaślepiła mnie dlatego, że była prawie idealna i przez wielu uznawana za najlepszą kreację w historii. Jakie z kolei są twoje argumenty ? Nie zgadzasz się z wyborem bo Danzel to twój ulubiony aktor i dlatego szukasz podtekstów dlaczego tak się stało nie dopuszczająć myśli, że ktoś naprawde zagrał od niego lepiej.Równie dobrze ja tobie mogę zarzucić to, że dyskryminujesz białych. Aha i obejrzałam ten film i jakoś nie wydaje mi się żeby ta rola była "1000xtrudniejsza", ale to przecież twoja obiektywna ocena, bo doskonale znasz się na grze aktorskiej.
Trochę samokrytyki na przyszłość, świat nie kręci się wokół Ciebie.
O czym ty mówisz?To jest dyskusja,więc jak mam być nie obiektywny?Wyrażam swoje argumenty a nie innych (Chociaż baaaaaaaaaaardzo wielu krytków i osób kochajacych kino uważa,że to Denzel w "Huraganie" jest lepszy niż Kevin w "American beaty").Ale wyłączając ich zdanie,Denzel pokazał w tym filmie całe studium emocji - nienawiść,miłość,nadzieja,jej brak,strach,euforia ete etc.W każdej z tych ról wypadł niesamowicie przekonująco.Sama scena w karcerze jest klasykiem.Nie dyskredytuje Kevina,ale jego gra nie dochodzi do poziomu reprezentowanego przez Denzela w "Huraganie".I masz rację.Denzel to mój ulubiony aktor.Czy powiedziałem,że jest najlepszy?Nie sądzę.Patrząc na twój profil też trudno szukać wiarygodnośći.
I na koniec - naprawde uważasz,że rola Kevina w "American beauty" jest lepsza od Ala Pacino w "Serpico",Roberta De Niro we "Wściekłym byku",Marlona Brando w "Ojcu chrzestny",Jacka Nicolsona w "Locie nad kukułczym gniazdem" czy Morgana Freemana w "Skazanych na Shawshank"????To jest pytanie retoryczne.Miłego dnia.
Jednoznacznie określiłeś, że Akademia dyskryminuje czarnych tylko dlatego, że nie zgadzasz się z ich wyborem, głównie o to mi chodziło.
"Nie dyskredytuje Kevina,ale jego gra nie dochodzi do poziomu reprezentowanego przez Denzela w "Huraganie".I masz rację.Denzel to mój ulubiony aktor."
Bez komentarza.
Co do ostatniej kwestii nie napisałem, że najlepsza tylko jedna z najlepszych więc naprawde nie wiem do czego pijesz.
No tak mój błąd, faktycznie napisałem, że najlepsza, chodziło mi jednak o jedną z najlepszych.
btw. Al Pacino w Serpico ? Miał conajmniej 3 lepsze kreacje.
Obejrzałem sobie wczoraj film. Wrażenie robi, to prawda, aktorsko i historycznie. Idę spać wściekły, że tak gościa wrobili. A dzisiaj trafiam na następującą stronę: http://graphicwitness.com/carter/index.html. [graphicwitness.com/cart ...] Nie dość, że nabieram nowego spojrzenia na sprawę, to jeszcze wyjaśnia się sprawa, dlaczego Denzel nie dostał Oskara (przynajmniej jeden z powodów). Gość, autor tej strony, poświęcił sporo czasu, aby zapobiec temu Oskarowi. Denzel dostał go więc może nie tyle z powodu "gorszej" gry, ale innych pozaaktorskich zabiegów. Szczerze polecam lekturę strony, niesamowity dokument.
Tak powiedziałem,że Akademia dyskredytuje czarnych i to jest fakt a "Huragan" jest tego najlepszym przykładem.Czemu Denzel powinien mieć Oskara?Chyba już to wyjaśniłem i rasizm nie ma z tym związku,więc najwyrazniej nie zrozumiałeś.
"Nie dyskredytuje Kevina,ale jego gra nie dochodzi do poziomu reprezentowanego przez Denzela w "Huraganie".I masz rację.Denzel to mój ulubiony aktor." Bez komentarza.
Jaki jest twój problem?I czemu cytujesz część mojej wypowiedzi skoro reszta wyjaśnia wszystko????Szkoda,że nie masz ŻADNYCH argumentów na pozostałą część.Tym bardziej dowodzi to mojej racji.Idz i pooglądaj sobie "AMerican beauty" skoro Kevin Spacey to twój JEDYNY ulubiony aktor.Na przyszłość nie wdawaj się w dyskusje,skoro twój gust jest tak ograniczony.
Człowieku a jakie ty masz argumenty ? Bo tobie się spodobała ta rola to przecież trzeba ją nagrodzić bo inaczej zaraz znajdziesz stek teorii spiskowych poczynając od uprzedzen na tle rasowym. Nic o mnie nie wiesz, wiec po piszesz takie rzeczy, Spacey to nie jest mój ulubiony aktor, ale potrafie docenić genialną kreację, w przeciwieństwie do ciebie, bo widzę że świata nie widzisz poza nim. Szkoda że nie masz ŻADNYCH argumentów i nawet nie potrafisz uszanować gustu innych ludzi, więc to jest koniec z mojej strony, bo konwersacja z twoją osobą umniejsza mojej inteligencji. Zastanów się trochę nad sobą na przyszłość.
Jesteś albo totalnie głupi albo ignorant z ciebie,że brak słów.Argumenty?Idioto,poczytaj dokładnie co napisałem o roli Denzela i czemu uważam,że jest genialna a nie wyłapuj pojedynczych słów z moich wypowiedzi.I czemu używasz dokładnie takich samych słów jak ja do ciebie?Oryginalność nie jest twoją mocną stroną i argumenty także - bo jeśli jedynym argumentem za genialnośćią roli Kevina jest opinia innych ludzi,to jest mi ciebie żal.Ile masz lat?12?Najpierw wykaż choć troche inteligencji zanim się będziesz brał za dyskusje na forum jak to.
"Człowieku a jakie ty masz argumenty ? Bo tobie się spodobała ta rola to przecież trzeba ją nagrodzić bo inaczej zaraz znajdziesz stek teorii spiskowych poczynając od uprzedzen na tle rasowym."
Jeśli coś nie zasługuje na komentarz to to.Ignorant,czytaj co pisałem,bo wygląda jakbyś odpisywał cały czas na to samo,JEDNO zdanie.
"Spacey to nie jest mój ulubiony aktor, ale potrafie docenić genialną kreację, w przeciwieństwie do ciebie, bo widzę że świata nie widzisz poza nim."
Twój profil mówi co innego.Mój też.Nie zaprzeczaj sobie.
Heh to śmieszne, że zostałem zwyzywany od idiotów przez półgłówka. Lepiej poogladaj troche wiecej filmów niż z Danzelem Washigntonem. Jak zobaczyłem twoje filmy w ulubionych to mi ręce opadły. Może za pół roku pogadamy jak bedziesz miał wiecej do powiedzenia na temat filmów.
??
Na ponad 20 filmów ,5 jest z Denzelem.To jeden z najlepszych aktorów,a wymienione filmy są moimi ulubionymi.Jakiś problem?Prosze,choć raz pomyśl sensownie.
Aha,i narzekałes jak stara ciota,że nie mam argumentów.Przypomne ci więc moje wcześniejsze wypowiedzi:
"Denzel naprawde zagrał hipnotyzująco i fenomenalnie,jak nikt inny.Zwłaszcza ta scena w więzieniu kiedy prowadzi dialog sam ze soba,coś niesamoiwtego."
"rola Denzela była 1000 razy trudniejsza do zagrania niż rola Kevina,a i tak poradził sobie z nią znakomicie"
"Denzel pokazał w tym filmie całe studium emocji - nienawiść,miłość,nadzieja,jej brak,strach,euforia ete etc.W każdej z tych ról wypadł niesamowicie przekonująco.Sama scena w karcerze jest klasykiem."
Moge dodać jeszcze świetne umiejętności bokserskie jakie posiadł dla przygotowania tego filmu,zmiana fizyczna,wszechstronność i wiarygodność.
Więc próbuj dalej.Na razie pokazałeś nic tylko ignorancję i głupotę.I masz bezczelność oceniać mój profil,kiedy w twoim jest tylko Kevin Spacey.Na przyszłość naucz się czytać i dyskutować.I rozszerz swój kinowy światopogląd poza "American beauty".Aha,i nie kradnij moich haseł.
No poprostu genialne są twoje argumenty mój brat z podstawówki lepsze by potrafił wymyśleć. Poza tym jak nie zdąrzyłeś zauważyć, to nie zajmuje sie swoim profilem. Tak na marginesie to w jaki sposób określasz trudność roli, ja akurat za trudniejsze uważam okazanie tak prawdziwej radości, pasji i fascynacji jaką okazał w swej roli Spacey i jeszcze ta dykcja poprostu miód dla uszu i oczu, Denzel mnie poprostu nie przekonał w swej roli i uważam, że miał dużo lepsze, a ta napewno się nie umywała do oskara za rok '99. Dla twojej wiadomości widziałem wiele świentych filmów oprócz American Beauty, dlatego nie wiem po co wysuwasz takie bezpodstawne stwierdzenia, wręcz to z twoich wypowiedzi wynika, że poza filmami z Denzelem i kilkoma z DeNiro nie widziałeś zbyt wiele klasyki, wnioskując po twoich ulubionych filmach.
"Moge dodać jeszcze świetne umiejętności bokserskie jakie posiadł dla przygotowania tego filmu,zmiana fizyczna,wszechstronność i wiarygodność."
ROTFL. Tak walczył przez może około 2 minuty w których nie pokazał nic nadzwyczajnego. Ponadto jego sylwetka pozostawiała bardzo wiele do życzenia. Z jego narracji wynikało, że kilka lat ciężko trenował w więzieniu, a jego ciało jest jak maszyna, no cóż... mięśnie miał słabo zarysowane, takie można osiągnąć po miesiącu ćwiczeń. Więc co do wszechstronności i wiarygodności to mu brakuje bardzo wiele. Wystarczy spojrzeć na DeNiro we Wściekłym Byku, żeby zobaczyć jak wygląda rzetelne przygotowanie się do roli boksera.
Ciągle rzucasz we mnie wulgarnymi epitetami, a logika twoich wypowiedzi jest na poziomie 7-latka. Nie wiem po co w ogóle podtrzymuje tą żałosną wymianę, bo widzę, że zaparłeś się jak osioł i tylko potrafisz atakowac ludzi mających inny gust.
Co do bokserów to Spike Lee bedzie kręcił film o Joe Louisie. Liczyłem że zagra Denzel, ale rola przypadła Terrence'owi Howardowi (wspomnianemu już gdzieś wcześniej w dyskusji). chyba nastał czas na boks, wcześniej Braddock (wspominany wcześniej również Crowe) teraz Louis. Fajnie, będziemy mieli lepszy materiał porównawczy. Gdyby film powstał pare lat wcześniej pewnie zobaczylibyśmy Denzela, no cóż ale swoje lata ma. A szkoda, bo nie jestem pewien czy Howard podoła. Ale kto wie? Może dorówna Robertowi we Wściekłym byku.
No to dowaliłeś."mięśnie miał słabo zarysowane, takie można osiągnąć po miesiącu ćwiczeń".
Nie wiem jak to skomentować.W boksie nie liczy sie kaloryfer i budowa klatki piersiowej,a technika i tu Denzel grał zawodowo.Wiem coś o tym,bo interesuje sie troche boksem.Ale ty widocznie na co innego zwracasz uwage,co jest dość podejrzane.A na marginesie,Denzel miał juz 44 lata w czasie kręcenia filmu,więc czego oczekujesz?
I tak na koniec - twoje hasło,że mam argumenty na poziomoe 7 latka dużo mówi o tobie i dojrzałośći.Ciesze się,że wreszcie coś powiedziales o grze Kevina,ale spojrzyj obiketywnie na to co powiedziałeś i porównaj ze mną,dzieciaku.SMH!
"Więc co do wszechstronności i wiarygodności to mu brakuje bardzo wiele."
Brzmi jak desperacja.Nie mogłeś czegoś lepszego wymyśleć?
I jesli dyskutujemy na temat jednego filmu,czemu cały czas czepiasz się mojego gustu.Denzel to,Denzel tamto.Denzel ma w dupie co ty i ja myślisz,a zachowujesz się jakby zależało od tego jego życie.Wyłapujesz pojedyncze słowa a ignorujesz reszte,zaprzeczasz sobie za każdym razem i wyglądasz jeszcze bardziej żałośnie.A to że kończysz tą "głupią' rozmowe,słyszę juz trzeci raz.
W każdym razem przepraszam,że zraniłem twoje uczucia.
Tak miałem juz dawno skończyć ale głupota twoich kolejnych postów wymusiła na mnie kolejne komentarze, ale tą wypowiedzią to juz przeszedłeś sam siebie. Może pogadamy za kilka lat jak dorośniesz i skończysz szkołę, bo teraz za bardzo nie da się z toba rozmawiać. Pozdrawiam
Masz tupet.Wyśmiewasz klasyki z mojego profilu,krytykujesz argumenty sam wychodząć z niczym,czepiasz się pojedynczych słów,ignorując resztę.Po prostu 100 % prostak.Na początku mówiłeś o sobie "ona",więc już naprawde nie wiem kim jesteś.Chyba dzieciakiem,który się śmiertelnie obraził bo dowiodłem swojej racji.