intrygujący, inspirujący film. jesli ktoś oczekuje typowej biografii muzyka to tu jej nie znajdzie. brak chronologicznej akcji, nie ma też zbyt wielu zdarzeń ściśle pokrywających się z jego życiorysem. bard przedstawiony został bardziej na bazie swej liryki, swych póz. stąd też wybór kilku aktorów do odtwarzania jego postaci, które przecież nie są też nim w dosłownym tego słowa znaczeniu, ale uosabiają pewne jego postawy, aspekty osobowości. przyznam że obraz miejscami potrafi nieco zniecierpliwić, ale w gruncie rzeczy gra jest warta świeczki. zwłaszcza ze wzgledu na dobór odtwórców - jest na co popatrzeć. czy to w interpretacji Blanchett, Bale'a czy Ledgera. uczta aktorska gwarantowana. jest też mnóstwo swietnej muzyki, przede wszystkim w wykonaniu samego Dylana. do tego nuta nostalgii i refleksji. z satysfakcją. 7/10