I Am the Pretty Thing That Lives in the House Opinie

plakat filmu I Am the Pretty Thing That Lives in the House

sss_111

5

Oz Perkins, to jeden z nielicznych obecnych reżyserów horrorów, który naprawdę potrafi budować nastrój grozy, ale fabuły w tym filmie nie ma co szukać.

Lukasz_Broda

6

Samo czyste natężenie grozy przy totalnym minimalizmie historii. Alienacja widza i odebranie mu jakiegokolwiek komfortu oglądania. Test na jego wyrozumiałość.

DilerPat

Patryk Ciesielczyk

6

Bezkompromisowy horror, rzekomo ocierający się o grafomanię. Nieziemski klimat – wystarczy odrobina wyobraźni, by poczuć go na własnej skórze.

gendry

7

To jest ten śliczny film zrodzony z arthouse'u ❤

Lucky_luke

6

Filmy Oza Perkinsa nie straszą. One są strachem ;) Klasyczne, do bólu proste ghost story, pięknie przyozdobiono poetycką formą.

Kr4ju

2

Po prostu nie. W tym filmie nic się nie udało. Ani to straszne, ani ciekawe, ani dobrze zagrane, wyreżyserowane czy nakręcone. Netflix co z tobą?!

Amelia_2

5

W filmie tym drzemał ogromny potencjał! Zaczęło się intrygująco, mrocznie..tak jak lubię. A potencjał drzemał nadal, zachęcając do drzemki również widza.

lew890

4

Wygląda jak do bólu przeciągnięty pierwszy akt filmu, w którym ktoś zapomniał dopisać drugiego i trzeciego aktu

jos_fw

7

Nic się tu nie dzieje w sposób niezwykle interesujący

drwww

7

wyciąg z Nowej Fali Horrorów, wszystkie wady, jakie niewątpliwie posiada wynikają wyłącznie z całkowitego oddania gatunkowi

Dealric

2

umarłem z nudów w trakcie.

Moto

Grzegorz Fortuna

7

I am that weird guy who didn't fully understand it, but loved it anyway.

mrozikos667

8

Horror? Przecież nic nie wyskakuje zza rogu, nie ma potworów ani gore. Tylko sam klimat i napięcie. Głupie.

porker1987

7

Polly shit, ale klimat! Czekanko na "Kod zła". 7,5

Geralt90

Latarnik Popkultury

7

Klimat tak gęsty, że można go kroić nożem, choć materiału tu co najwyżej na etiudę. Arthouse, przez który przebrnie garstka osób. Pozostałych nawiedzi we śnie.

ave_sebus

3

ten film to jeden wielki bełkot, możliwe że gdybym sie tak nie nudzil to coś bym zrozumiał

a1ien_1385

1

Półtoragodzinne pierdolamento bez żadnego sensownego ciągu przyczynowo-skutkowego. "February" to to nie jest. (1.5/10)

dziadeksmieszek

5

Seria poetyckich, snujących się powtórzeń, które w swoim zapętleniu nie odkrywają wiele nowego w kategorii nawiedzonych domów, ale ciarki dać potrafią.

tattwa

8

Bardzo klimatyczny, zaskakująco mocno trzyma napięcie i straszy nastrojem, a nie jumpscare’ami. Ale slow cinema to po prostu trzeba lubić.

dajmian

3

Początek obiecujący, ale potem wieje nudą, a nie strachem. Reżyser potrafi tworzyć klimat grozy, ale kiepski scenariusz sprawił, że to gniot.

voagar

Paweł Klimczak

3

O co chodziło...? Leniwa, subtelna i w zamierzeniu chyba artystyczna narracja nie ratuje bezsensownej i strasznie nudnej fabuły.

dawids266

6

Atmosfera budowana genialnie, przejścia wjeżdżają na psyche, jednak zbyt to wszystko podporządkowane jednej idei, wytłuszczonej w pierwszych minutach.

snoopy

6

6,5. W swoim życiu wielokrotnie mieszkałem i nocowałem samotnie w różnych starych domach, co tylko ułatwiło mi wczucie się w klimat filmu. :)

Lilith_Flame

2

Ledwo dotrwałam do końca. Był tak nudny i rozwlekły, że nawet moja nuda się znudziła.

LeboLebo88

4

Niestety klimat nie nadrabia w pełni za przesadną powolność i pojawiającą się relatywnie szybko nudę. Oz zdecydowanie coś w sobie ma, ale mógłby inaczej.

1
2
3
4
5
...