Oglądałem kiedyś za młodu no i wiadomo - wówczas to było coś. Przynajmniej niektóre zajawki dostarczały argumentów, żeby się z panią katechetka pokłócić na religii;) Dziś to już nie to... zmieniły się moje wymagania, wykształcił zupełnie inny gust, a takich filmów jest na pęczki i w każdym niemal to samo. Poza tym Arnie został gubernatorem :P więc można rzec, że demolki w jego stylu już nie są takie wiarygodne. Ok. Żarty żartami a film słabiutki (3), podstarzały i przede wszystkim błahy.