PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32700}

I twoją matkę też

Y tu mamá también
7,1 29 499
ocen
7,1 10 1 29499
7,3 16
ocen krytyków
I twoją matkę też
powrót do forum filmu I twoją matkę też

Film jak dla mnie mocno średni, spodziewałem się czegoś mocniejszego i nie mam na myśli scen erotycznych, które jak dla mnie były nawet dość gustowne, a dziwią mnie wręcz opinie, że to "soft porno" dla niektórych było. Być może oglądałem jakąś wersję okrojoną.

Co do samej historii przyjaźni głównych bohaterów i wyprawy z dojrzałą kobietą nad morze wszystko wydaje się być wiarygodne. Podobała mi się muzyka w niektórych momentach podróży, jak również sceneria widziana z samochodu, która częściowo daje wgląd w codzienne życie mieszkańców Meksyku, no i miejsce docelowe ich podróży również było miłe dla oka.
Co do dwójki bohaterów to nie wzbudzili mojej sympatii - młodzi, głupi i płytcy, zdecydowanie bardziej sympatyczną postacią była Luisa.

Z rzeczy, które natomiast mi się nie podobały to brak głębszego przesłania, film traktuje niby o przemijaniu i śmierci, ale wszystko zdaje się być raczej płytkie i wymuszone:
- epatowanie śmiercią na każdym kroku - Lusia była sierotą, Jano półsierotą, śmierć robotnika na drodze, historia chłopaka Luisy itd.
- niepotrzebne moim zdaniem komentarze narratora
- pseudointeligentne rozmowy przy alkoholu i trawce, rzucanie górnolotnymi sentencjami, prawie jakby wziętymi żywcem z jakiegoś zbioru aforyzmów Paulo Coelho

Końcówka filmu kompletnie nie przypadła mi do gustu, przez prawie cały film wszyscy tylko piją, palą i się pie*rzą, a w ostatnie pięć minut wrzuca się wątek gejowski, śmierć Luisy i rozpad przyjaźni Julio i Tenocha i niby to ma sprawić, że film ma dawać do myślenia. Jak dla mnie to strasznie tani chwyt, który nie wzbudził we mnie żadnej refleksji, a spowodował, że tylko prychnąłem.
Reasumując - film jak dla mnie dość nijaki, szybko o nim zapomnę - na plus gra aktorska i zdjęcia, a na minus pseudorefleksyjny scenariusz nasuwający mi na myśl "Into the Wild" i prozę Coelho.

solsky

Też nie lubię Coelha, toteż zgadzam się z trafnym porównaniem do jego stylu. Pseudo-głębia i słodko muląca patetyczność.

ocenił(a) film na 5
solsky

Zgadzam się co do większości stwierdzeń, chociaż jak dla mnie nawet Luisa nie była sympatyczną postacią ;)
Nie mogę tylko zgodzić się z tym, że komentarze narratora były zbędne. Mi ten zabieg bardzo się podobał, wnosił coś innego, i wiele wyjaśniał (szczególnie pod koniec), a czasami "odrywał" od fabuły, która mogłaby być zbyt męcząca właśnie bez tych komentarzy. Zaliczam to na bardzo duży plus filmu, który suma sumarum rozczarował mnie...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones