Dokument skupia się na odmieńcach i lekkich dziwakach Ibizy, zupełnie nie pokazuje mainstreamowego obrazu i tego co się tam obecnie dzieje od strony muzycznej. A już zupełnie o tym poświadczyło, że reżyser zamiast robić wywiad z legendarnym Carlem Coxem - rozmawiał z jakimś jego "zaprzyjaźnionym" djem.