Ida

2013
6,6 118 tys. ocen
6,6 10 1 118117
7,4 60 krytyków
Ida
powrót do forum filmu Ida

Bardzo dobry technicznie - szczególnie jeżeli chodzi o profesjonalne ujęcia niezwykle ciekawie dobranych i spreparowanych scenerii. Umiejętne a zarazem ambitne aktorstwo zaserwowane oczom koneserów nostalgicznych, wymagających a do tego niełatwych obrazów przez obie główne bohaterki filmu (apogeum i wyżyny kunsztu wyuczonego zawodu zaprezentowała zwłaszcza nieco starsza z Agat). Cieszy ucho że brytyjska BAFTA doceniła polot i wkład reżyserski wraz z umiejętnym doborem obsady do jakże nietuzinkowego filmu. Potrzymam z przyjaciółmi kciuki aby obok Eastwood'owego "Snajpera" tanio skóry nie sprzedał - skutecznie powalczył w swojej kategorii o Oscara.

Black_Horse_filmweb

Wysokich lotów obraz - na porównywalnym poziomie wykonania do dynamicznej, fabularnej biografii dotyczącej jednej z największych światowych kardiochirurgicznych osobowości a zarazem najlepszego polskiego ministra zdrowia - Profesora Zbigniewa Religi i nieco ustępującej obu dziełom polskiej produkcji (także dobrej) - dotyczącej warszawskiego powstania.

Black_Horse_filmweb

Na tego typu pean mogę tylko parsknąć spazmatycznym śmiechem.

Tą niezwykłą "dobroć techniczną" Idy szczególnie widać po ścieżce audio i żenującej dykcji aktorów (nawet Kuleszy). Tragiczny montaż zmusza raz to do wsłuchiwania się co też tam "brąchnęła" Ida aby chwilę później być ogłuszonym przez wycie Joanny Kulig.

neutrico

Raczej potrzeba ci zainwestować w lepszy sprzęt audiowizualny, taki z wyżyłowanymi parametrami, wymogami i certyfikatami muzycznych laboratoriów. chyba wspominasz o przesłuchach a nie wsłuchach... Twój gust, twoja sprawa, twój spazmatyczny śmiech... Oby mięśnie twarzy nie dostały zakwasów.

Black_Horse_filmweb

Poczytaj sobie tu na forum. Nie tylko ja zauważyłem fatalny montaż ścieżki audio.

Natomiast mimo, że film oglądałem na dobrym zestawie audio 7.1 i w jego trakcie kombinowałem mocno z ustawieniami tak aby dało się to jakoś oglądać - to na beznadziejną dykcję i dialogi wypowiadane w zmanierowany sposób nic to nie poradzi.

Proszę sobie posłuchać np. dialogu z barmanem - co ten gość powiedział? Tak słowo w słowo... He?
Co mówi kelnerka w hotelu? Co brącha Kulesza z łazienki do Idy w hotelu przed wyjściem na "dancing" - zabrakło na mikrofon w łazience i musiało wyjść "naturalnie" czyli trzeba się domyślać?
Trzebuchowska też mówić nie umie, rozumiem dykcji jej nie uczyli. Na szczęście niewiele ma w filmie kwestii. Ale jak już to np.jej rozmowa z Trelą który jest chory więc specjalnie tak moduluje z sapaniem - zrozumiałem może połowę dialogu.

Joanna Kulig też jakby zapomniała, że w polskim są głoski "ą" i "ę" i jak się śpiewa, że się śni o Jimmym to się śpiewa: "śniĘĘĘĘĘĘĘ" a nie "śniEEEEE". Albo "Tu w Portofino przez CAŁOOOO noc"
Takie drobnostki, ale jakże rażą(Ą).

Rozmowa pijanej Wandy z jakimś tam kolesiem w barze - tak wiem, oboje pijani, ale czy serio muszą aż tak blubrać?

Później też... mamy uwierzyć w samobójstwo z... pierwszego czy drugiego piętra? Może by sobie nogi złamała ale żeby się w ten sposób zabić? To trzeba mieć niezły talent...

I chwilę później Ida ląduje w barze gdzie dostajemy po uszach saksofonem.

Scena "łóżkowa" - kolejne dno. Ledwo co słychać a leżący pan Ogrodnik ma tak ściśnięte gardło kiedy leżąc opowiada coś tam o kupnie domu - że NIC do diabła nie słychać. Na szczęście to już koniec męczarni bo chwilę później Ida stwierdza, że seks jest przereklamowanu i nic nie mówiąc (na szczęście) wraca do zakonu.
A my oczywiście znowu mamy uwierzyć scenarzyście w tą niestabilność emocjonalną młodej zakonnicy. Na szczęście cały ten nudny, beznamiętny i słabo zrobiony film się kończy. Uffff...

neutrico

Mhm ? Paka...

neutrico

"Joanna Kulig też jakby zapomniała, że w polskim są głoski "ą" i "ę" i jak się śpiewa, że się śni o Jimmym to się śpiewa: "śniĘĘĘĘĘĘĘ" a nie "śniEEEEE". Albo "Tu w Portofino przez CAŁOOOO noc"
Takie drobnostki, ale jakże rażą(Ą)."

Jesteś absolutnie pewien, że to nie świadoma stylizacja?

Black_Horse_filmweb

Nieco dziwne że podobnie do nakręconego w nieco dalszej przeszłości - "Układu Zamkniętego" Ryszarda Bugajskiego, film obrazujący losy Kuklińskiego - "Jack Strong" Władysława Pasikowskiego nie został wyróżniony co najmniej kilkoma statuetkami. Został wyprodukowany na podobnym, wysokim, bliskim dwóm najwyżej nagrodzonym filmom poziomie.

ocenił(a) film na 10
Koala_79

Zaraz, zaraz... "UZ" dostał jedną nominację. W ważnej kategorii (najlepszy aktor), ale ok - można powiedzieć, że został olany przez Akademię (choć w bardzo tłustym roku). "Jack Strong" natomiast nie tylko dostał statuetkę w ważnej kategorii (aktorka), ale dodatkowo dostał aż 10 nominacji, w tym za film roku - Akademia zatem uznała go za jeden z trzech najlepszych tytułów roku. Naprawdę sądzisz, że da się te dwie sytuacje porównać, że Akademia olała ten film? Napisz, proszę, konkretnie: w której kategorii powinien był, twoim zdaniem, wygrać.

Black_Horse_filmweb

Kit z oscarami. Posążek wart tyle, co metal z którego go wykonano. "Ida" to nieporozumienie. Śmiać mi się chce, gdy pomyślę ile Polacy zrobili lepszych filmów, a których "wybitne amerykańskie jury" nie nagrodziło. "Popiół i Diament" miażdży Idę. Gdzie zakonnicy o spojrzeniu "cojatukuwarobie" i babie z chustą na głowie do ponadczasowej roli Cybulskiego. "Ziemia Obiecana" rozdeptuje "Idę". "Nóż w Wodzie" też jest lepszy. Można by jeszcze długo wymieniać. Idź Ida w pi zdu.

ocenił(a) film na 10
Piramidoglowy

Czepię się jednej rzeczy, jeśli można... A właściwie dwóch :) Po pierwsze: jaki sens w kontekście Oscarów ma samo mówienie, że jakiś film, szczególnie z dalekiej przeszłości, był lepszy? Przecież nie o samą jakość filmu idzie, ale i o jakość konkurencji (pomijając oczywiście wszelkie "względy pozaartystyczne"). I "Ziemia Obiecana", i "Nóż w wodzie" przegrały z arcydziełami, filmami na poziomie, którego wśród zeszłorocznych kandydatów raczej nie uświadczyliśmy. "Popiół i Diament" natomiast nie został do Oscara w ogóle wystawiony, bo "władzuchna" się nie zgodziła... A wielka szkoda, bo po sensacji, jaką wzbudził na festiwalu w Wenecji zapewne byłby wśród faworytów.

Po drugie: jak już o nagrodach mówimy, to wypadałoby chyba zauważyć też jakieś inne, w końcu "Ida" ich "trochę" zebrała, nie? :) Ja wiem, że Oscar jest najsłynniejszy, no ale jednak świat nagród filmowych na nim się nie kończy.

Sqrchybyk

Był lepszy? Są lepsze. O tym piszę. Ida przy wymienionych tytułach to gnida. W kałuży może wieść prym, ale to tylko kałuża. Oscary są szopką dla przygłupich amerykańców. Kit z nimi.

Piramidoglowy

Nie ma jak rzeczowe argumenty... ;)

ocenił(a) film na 10
Piramidoglowy

Przepraszam, możesz jaśniej?