Odniosę się do IDY nagrodzonej OSKAREM. Obejrzałem film dwa razy i uważam że dźwięk jest straszny. Raz wspomagałem się słuchawkami, żeby zrozumieć/usłyszeć dialogi. Pytałem współwidzów czy rozumieją ( nie rozumieli). Ciekaw jestem czy moja opinia jest odosobniona , czy rzeczywiście coś jest nie tak. Za granicą ten problem nie istnieje bo są napisy.
Wydaje mi się, że problem jakości dźwięku w polskich filmach istnieje. Widać go choćby po naprawdę marnych dubbingach. Niemieckie wersje filmów zagranicznych, powszechnie dubbingowanych w telewizji, są tak robione, że nawet w western po niemiecku można uwierzyć :)
Ja i koleżanka z którą oglądaliśmy film w kinie, też mieliśmy czasami problem ze zrozumieniem tego, co mówi np. Kulesza.
Zdecydowanie jest coś na rzeczy. IDY nie widziałem/słyszałem ale zdarzało mi się już oglądać polskie filmy na DVD z angielskimi napisami by zrozumieć dialogi (np. Dom Zły), których normalnie nie sposób usłyszeć.
Witam, zabierałam się do tego filmu dwa razy, raz bez napisów - po 30 minutach - no po prostu nie da się, nic nie słychać, dużo dialogów nie ma, ale jednak chciałbym się dowiedzieć o co chodzi :) odłożyłam. Drugi raz z angielskimi napisami, no niby lepiej, ale dziwnie. Dzisiaj zabieram się trzeci raz, znalazłam polskie napisy, są na open subtitles. Mam nadzieję, że komuś pomogę ;) pozdrawiam :)
No niestety jest to bolączka wielu polskich filmów. Może ktoś kto zna się na technicznej stronie nagrywania dialogów mógłby zabrać głos. Ja nie jestem z branży, ale mam wrażenie, że dialogi są nagrywane wprost na planie i stąd czasem nie słychać co mówią aktorzy. Ktoś coś powie mniej wyraźnie, albo mikrofon nie wyłapie głosu. Zastanawiam się czy nie dogrywa się później dialogów w studio?
Taki problem niesłyszalnych dialogów jest strasznie wkurzający, bo nawet jakby film był genialny, to wrażenie technicznego niedbalstwa i psuje efekt.
Za to podobały mi się zdjęcia. Ciekawy pomysł na niepanoramiczny kadr w którym często jest "nadmiar" powietrza nad głowami postaci bohaterów.
Film dobry, choć jakbym miał wybierać, to dałbym Oskara za film nieanglojęzyczny Dzikim Historiom.
pozdrawiam